Adamie,
Zeby była jasność: to co napiszę, odnosi się tylko do sytuacji codziennego ogrzewania domu paląc w kominku gdy posiada się czyste a droższe źródło ciepła!
Uważam, że skąpstwo/chęć oszczędzenia/potrzeba oszczędzenia może być źródłem twierdzenia że się lubi palić, że jest to czyste, zdrowe łatwe i przyjemne. Potwierdza to także zażartość z jakim niektóre osoby tego twierdzenia bronią oraz zupełnego braku zaangażowania w konkretną dyskusję o zanieczyszczeniach, deprecjonowanie lub wręcz ośmieszanie przytaczanych wartości generowanych zanieczyszczeń, ignorowanie faktu wpływu na swoje nabliższe otoczenie.
Lub inaczej. Znając ludzką naturę prędzej uwierzę, że kogoś nie stać lub jest skąpy ale się do tego nie przyzna (czyli twierdzi że lubi palić) niż że faktycznie lubi codziennie 15min poświęcić na noszenie, palenie, sprzątanie, organizowanie opału itd, itp. Codzienne!! To istotne bo sam czasem robię ognisko z kiełbaskami. Ale zawsze idę się po tym wykąpać i przebrać bo cały śmierdzę
I ja zadam pytanie prowokacyjne:
Ile kominków z płaszczem wodnym by się Twoim zdaniem sprzedawało gdyby ogrzanie domu gazem i drewnem w rzeczonym kominku z płaszczem wodnym kosztowało DOKŁADNIE tyle samo.