Chyba Ci trochę zazdroszczę Zawsze mam obawy czy przypadkiem, ktoś taki nie próbuje wykorzystywać tylko moich sentymentów ?
Owszem z przyjemnością słucham od czasu, do czasu takich starych kapel, ale tu jednak kiepsko widzę sens odgrzebywania tego, co już było i wówczas miało sens. Rodzi się pytanie "czy ci ludzie naprawdę chcą coś przekazać, czy mają jednak zupełnie inny cel ?".
Bardziej wygląda mi to na pasję i modę, niż próbę tworzenie nowej jakości.
Ale... co tam. W blues-rockowym Blues Bones nikt Ameryki też nie odkrywał a słucha mi się tego fajnie.Byle jednak nie za często, no i rock południowy ma jednak tę swą knajpianą kontynuację i trwa niezmiennie jak Dzierżyński przy Leninie.