Zobacz pełną wersję : Sure - komentarze do fotodziennika budowy
Cytrynowke to mam w domu ale isc mi sie nie chcialo ;)
A co ja moge zrobic z cebulami hiacyntow, ktore mam od zeszlego roku? To sie jeszcze do czegos nadaje w ogole? :rolleyes:
Posadź, to zobaczysz... na wiosnę...;)
Zasadzić w ogródku Małgoś... zasadzić :)
Zasadzić w ogródku Małgoś... zasadzić :)
Ale skad ja teraz wezme ogrodek? :eek: ;)
Długo mnie nie było, już kolejna strona. Ja zamiast piwa na razie tort pochłaniam, wczorajszourodzinowy dziecka. Całkiem, całkiem, z amaretto... ;)
Wróciłam właśnie, bo syna podrzucałam gdzieś (taka ze mnie wspaniała mama ;) ). Niestety, po tym wydobywaniu samochodu z dołka przy większych prędkościach pojawiają się jakieś drgania, dlatego jeżdżę powoli i ostrożnie. I to zajmuje dużo czasu... :rolleyes:
To mówicie, że piwo dobre na przeziębienie? Cytrynówki nie mam, choć ostatnio mnie nachodzi, żeby porobić jakieś nalewki. O ile pamiętam, potrzebna wódka, cytryna i kawa w ziarenkach, tylko musi stać 28 dni, będzie dopiero na święta! ;)
Ale skad ja teraz wezme ogrodek? :eek: ;) A wcześniej miałaś jakiś?
Może na balkonie posadź w donicach, będzie pasowało do projektu...
Cytrynówki nie mam, choć ostatnio mnie nachodzi, żeby porobić jakieś nalewki. O ile pamiętam, potrzebna wódka, cytryna i kawa w ziarenkach, tylko musi stać 28 dni, będzie dopiero na święta! ;)
Brzmi super. :)
i robi się bardzo łatwo... :)
chętnie przyswoiłabym jakieś inne przepisy, może macie?
Przepis na pyszną cytrynówkę - mam go od 1987 roku .
Składniki:
-1/2 l. spirytusu
-8 małych lun 6 dużych cytryn
-2 szklanki niepełne cukru
-2 szklanki wody
1.Cytryny obrać ze skórki, pokroić w plastry ( z tego jedną pokroić ze skórką).
2.Wodę , cukier i cytryny gotujesz przez 15 min od momentu zagotowania się.
3.Zestawić z ognia i troszeczkę uchylając pokrywkę pomału wlać spirytus.
4.Zostawić pod przykryciem, około 5 minut, aby przestygło.
5.Przecedzić przez sitko z dużymi oczkami ( do makaronu) końcówkę troszkę przetrzeć łyżką.
6.Wlać do butelek ( wychodzi 1 l i szklanka), litr wlać do butelek, a resztę popijać ciepłe - pychotka :) Dlatego najlepiej robić wieczorkiem :)
Cytrynówka po ostygnięciu zgęstnieje, więc przed użyciem mocno wstrząsnąć ;)
Dzięki za przepis, Meg! :)
teraz u nas nareszcie nie pada, mam nadzieję, że taka pogoda się utrzyma i coś da się zrobić.. dobrego ranka! :)
U mnie znowu leje - pogoda iscie lozkowa - jest szaro-buro i moje samopoczucie zlazi do piwnicy ;)
a u nas dziś na szczęście nie pada :)
mój tata czasem do cytrynówki miodu dodaje :rolleyes:
Kradnę przepis - jestem w amoku przedświątecznym ;)
Mój maź robił cytrynówkę w ten sposób, że do 1 l wódki daje 1 cytrynę, która szpikuje 28 ziarenkami kawy, musi stać 28 dni. Potem oczywiście zlewa się do butelek i można korzystać... :)
można dodać odrobinę miodu, ale żeby nie była słodka!
...też dziś miałam samopoczucie do kitu, choć nie pada, nawet przez moment wyszło słońce, w końcu pomachałam jakimiś grabiami na dworze i trochę mi się poprawiło, nie bez znaczenia jest tez to, że koło samochodu po oczyszczeniu już nie ma takich drgań. Zastanawiam się, jaki z małych problemów można byłoby sobie zdjąć z głowy, żeby łatwiej radzić z tymi jesiennymi nastrojami? ;)
Cytrynówka kawowa?
Jaki ma smak, więcej kawowy, czy więcej cytrynowy?
Miodu nie lubię w wódce, bo za słodkie wtedy jest :)
Muszę spróbować zrobić :)
to jest cytrynówka, kawa daje tylko taki dodatkowy smaczek...
Ja mam pytanie, jakiś dobry przepis na chleb może macie?
Ale nie mam żadnego urządzenia do pieczenia chleba, więc taki przepis domowy poproszę :)
Cytrynówkę spróbuję zrobić, czy jakoś specjalnie, czy tylko zalewa się cytrynę i kawę i odstawia?
tylko się zalewa i odstawia, oczywiście wcześniej szoruje, wiadomo.... ...a chlebek fajny miała DPS-ia na swojej stronie...
aniahubi
07-11-2010, 17:56
Ja piekę chleb na zakwasie, pełnoziarnisty. Jak taki przepis cię interesuje to daj znać.
mnie też interesuje... :)
aniuhubi, to wklej przepis u Sure :)
a skąd ten zakwas się bierze, bo ja niestety nigdy nie piekłam chleba :(.
u nas bierze się od koleżanki... ;)
(ale mam nadzieję, ze można zrobić samemu? )
aniahubi
07-11-2010, 18:17
CHLEB ŻYTNI RAZOWY
na zakwas:
2 łyżki gotowego zakwasu
100 g mąki żytniej typ 2000
100 ml ciepłej wody
na chleb:
0,5 kg mąki żytniej typ 2000
0,5 kg mąki żurkowej typ 1400
750 ml ciepłej wody
1 łyżka zmielonego kminku
50 g nasion słonecznika
1 łyżka soli
Zakwas
Do słoika z zakwasem dodać 50 g mąki i 50 ml ciepłej wody, wymieszać najlepiej w szklanym litrowym słoiku i odstawić przykryte ściereczką w ciepłym miejscu na 24 godziny. Czynność powtórzyć jeszcze raz.
Nie może być przeciągów, ale też nie powinno być za gorąco, gdyż nie wyrośnie.
Chleb
Gotowy zakwas przełożyć do dużej miski, dodać 500 g mąki żytniej razowej i wlać 500 ml przegotowanej ciepłej, ale niegorącej wody, wymieszać, przykryć bawełnianą lub papierową serwetką, odstawić w ciepłym miejscu do następnego dnia.
Następnego dnia z gotowego zaczynu odłożyć do słoika 2 łyżki zakwasu do następnego pieczenia (zakwas można przechowywać w lodówce do 10 dni), słoika nie zakręcać tylko przykryć papierową lub bawełnianą serwetką by mógł oddychać.
Do reszty zakwasu dodać 250 ml przegotowanej ciepłej wody, sól, 500 g mąki żytniej żurkowej oraz kminek i nasiona słonecznika. Wymieszać na początku łyżką potem chwilę zagnieść.
Przełożyć ciasto do formy posmarowanej tłuszczem i oprószonej mąką. Naciąć nożem by ciasto podczas rośnięcia nie pękało, posmarować wodą, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na min 6 godzin - musi podwoić swoją objętość.
Ustawić piekarnik na 250*C, do zimnego włożyć chleb. Po osiągnięciu przez piekarnik temperatury 250*C zmniejszyć temperaturę do 200*C i piec przez 60 minut.
Najlepiej rozgrzewać piekarnik i piec przez 45 min na dolnej grzałce, a na ostatnie 15 min na dolnej i górnej grzałce.
Odparować na kratce i kroić gdy zupełnie ostygnie. Taki chleb zachowuje świeżość około tygodnia.
aniahubi
07-11-2010, 18:20
Sure ma rację, najlepiej od koleżanki. Ja dostałam od naszej forumowej Agduś, a ona od DPS...
Samemu zakwas robi się tak:
50 g mąki żytniej żurkowej lub pełnoziarnistej mieszasz z 50 ml ciepłej wody. Odstawiasz na 24 godz, dodajesz 50 g mąki i 50 ml wody. W sumie robisz tak 4 dni.
Wtedy przechodzisz od razu do drugiej części przepisu :)
Megana, masz nie daleko - zapraszam po zakwas :)
aniuhubi, wielkie dzięki za przepis :)
a czy j można dać mąkę pszenną?
No tak godzinka ( półtorej ) i jestem u Ciebie :)
W przyszłym tygodniu będę piec chlebek, to napiszę jak wyszło :)
Dzięki za przepis na zakwas. Piekłam chlebek z gotowego zakwasu przez ok 2 lata i w te lato przegielam i zepsuł mi sie. I mialam wziac od babci jak bylam w Olsztynie i zapomnialam. Spokojnie moze stac w lodowce 3 tyg. ja zazwyczaj robilam tak ze caly zakwas wrzucalam do miski i ok pol kg maki, najczesciej mieszanke razowej pszennej i razowej zytniej i mozna wrzucac tam rozne ziarna, ja preferuje slonecznik, ale mozna nawet rodzynki czy suszone sliwki, wtedy wychodzi taki bardziej mokry. I najwazniejsze sa platki owsiane, bez tego wychodzi zakalec i oczywiscie sol - 2lyzeczki
Boję się tylko, żeby chleb nie wyszedł za kwaśny, bo powinnam jeść chleb pytlowy, bardziej bułkowy.
A czy można dać mniej tego zakwasu?
Bardziej kwasny jest jak sie da make zytnią. Pytlowy to pszenny, tez mozesz robic z pszennego. Tylko kup sobie mąkę pszenna razowa, jest smaczniejsza. Kiedys zrobilam z samej żytniej - byl kwasny i fakt, ze jest kwasniejszy jak dluzej zakwas lezy w lodowce. Sprobuj, ocenisz. A chleb przez tydzien jest jak swiezy i nie rozpada sie jak wieszosc chlebow razowych kupnych.
Wazne tez by wylozyc forme papierem, tylko nie kazdy papier jest dobry, bo niektore tak sie przyklejaja do chleba podczas pieczenia ze trzeba ze skorka odcinac. Na pewno dobry jest J...Niezbę... i z biedronki. Po wyjeciu z pieca taki cieply chleb wyciaga sie z formy i trzeba go posmarowac woda po bokach, to skorka robi sie chrupiaca. Mi wyszedl raz zakalec - jak ni edodalam platkow owsianych ale i tak byl smaczny i zostal zjedzony na cieplo
Dzięki , piekarz rasowy pewnie ze mnie nie będzie :)
Spróbować warto :)
Jak się czyta, to wszystko prosto wygląda. Ale zakwas to chyba sobie rzeczywiście wezmę od kogoś, to ułatwi sprawę...
mayadaski
07-11-2010, 22:22
hmmmm...zglodnialam:D
hmmmm...zglodnialam:D
Ja też. :)
A mój Emil wymyślił sobie pieczenie chleba....
Wziął drożdże, mąkę i wodę.... I wymieszał wszystko, później do pieca.... Wyszedł zakalec, no bo co innego miało mu wyjść.... I dziś rano stwierdził, że niedobre.... I będę miała w końcu spokój z pieczeniem chleba.....
aniahubi
08-11-2010, 07:05
Żeby chleb wyszedł mniej kwaśny, można zmienić proporcje ciasta zakwaszango do reszty. Czyli w pierwszej części nie dawać 500 g mąki i 500 ml wody, tylko np po 300. A resztę (700) następnego dnia. Można też eksperymentować z mąkami. Ja mieszam w przeróżnych proporcjach żytnią razową, żurkową i chlebową (750) oraz pszenne: razową, chlebową, raz miałam 1100 (graham) a jak mi zabraknie to i zwykłą 550 sypię. Oczywiście nie wszystko naraz ;)
Najważniejsze jest pilnowanie konsystencji. Gotowe ciasto musi być średnio-gęste. Nalepiej raz zrobić wg przepisu i zapamiętać konsystencję a potem wody dodawać "na oko".
Płatków owsianych nigdy nie dodawałam, chleb wg mojego przepisu musi po prostu długo rosnąć i wtedy jest pyszny. Skórki nie moczę wodą. Piekę w szklanej formie wysmarowanej masłem i mąką, jak ciasto wkładam do formy z wierzchu też posypuję mąką. A że rośnie przed pieczeniem, to ostatnio nawet nie nacinam, bo nie pęka. Wodą nie pryskam, nie smaruję.
Szklana forma to dobra rzecz, bo ten chleb musi rosnac kilkanascie godzin, jak mam blaszke to musze wylozyc papierem zeby blaszka mimo ze z teflonu nie zardzewiala. Bo u mnie rosnie juz w tej blaszce. A ostatnio mialam ochote sprobowac w silikonowej formie. Czy ja trzeba czyms smarowac?
Płatki owsiane wiaza wilgoc, wg mnie bez jest zbyt mokry, a z nie jest wcale suchy. ale kazdy ma swoje doswiadczenie:-) i preferencje smakowe:-)
aniahubi
08-11-2010, 07:41
Myślę, że silikonową dobrze byłoby lekko natłuścić. Ja mam formę silikonową do muffinek i co prawda delikatnie, ale jednak przyklejają się. Trudno powiedzieć jak zachowa się chleb i jaka wyjdzie skórka. No ale próbować trzeba :)
Ja piekę w tej szklanej, bo akurat ma najlepszy kształt.
Super, musze poszukac taka szklana. Ale rosnie ci ciasto tez w tej szklanej? czy do niej przekladasz po wyrosnieciu?
Zaczelam robic zakwas- 50g maki i 50ml wody, zaslonilam sciereczka i do spizarki, zobaczymy czy wyjdzie:-)
sure ale ci watek chlebowy zrobilysmy, mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko:-)
A jaki kształt blaszki jest najbardziej odpowiedni? :)
Chyba muszę zebrać sobie Wasze uwagi gdzieś razem i znaleźć trochę czasu na przetestowanie, na przykład w przyszły weekend. Jeżeli nie zdarzy mi się kolejny niespodziewany wyjazd, oczywiście.
U nas znowu pochmurno i deszczowo, liście ciągle w większości gniją pod drzewami. Szkoda, że nie było mnie tutaj w ostatni piękny weekend, teraz to nie wiem, czy je kiedyś w końcu zbiorę... :rolleyes:
taka podluzna jak chleb wiejski z foremki. ja mam taka z Ikei, teflonowa, ale ten teflon sie jakos zmienil od tego ze ten chlebek rosnie kilkanascie godzin w tej foremce - u mnie optimum rosniecia ciasta to 10-12 godzin, ale zdarzylo mi sie i 17 godz jak nie mialam kiedy upiec i tez bylo ok
aniahubi
08-11-2010, 08:13
Tak, ciasto rośnie w tej formie. Zazwyczaj wyrabiam je rano a piekę od 22 - na nocnej taryfie ;)
Z tej formy wychodzi jeden wielki chleb - prawie 2 kg, kroimy go wzdłuż na pół żeby wygodniej się kroił.
Na pewno wygodniejsze są keksówki, wtedy masz 2 małe bochenki.
Dorbie, a nie powinnaś zakwasu w cieple trzymać? Jak rozmnażam swój, albo zaczynam robić ciasto, to wkładam go do pustego, zimnego piekarnika - tam jest najcieplej (kaloryferów nie posiadam).
Moj piekarnik ma min 80 stopni, kiedys probowalam, wstawilam by tam wyrosl i nie wyrosl, zbyt duza temperatura, drozdze sie zaparzyly. A u mnie w spizarni nie jest zimno, bo jest mala i nie ma drzwi, ale moze wstawie go do pom gosp, tam jest najcieplej i tam rosnie u mnie zazwyczaj chleb
Ach, pisalas "zimnego"
U mnie tez kaloryferow nie ma:-) A łazienka to niezbyt dobry pomysl na jedzonko:-)
Hm, tez nie mam kaloryferów, tzn. mam dwa, ale dość zimne... może takie byłyby odpowiednie? ;)
Pomyślałam, że wątek chlebowy lepszy niż liściasty, a mnie ostatnio tylko grabienie liści w głowie! A, i jeszcze zamówiłam kominiarza, uff, nareszcie. I ciągle nie mam drewna do kominka. Dorbie, gdzieś w okolicy kupowałaś? Na razie znalazłam jakiś adres w Osowej, bo chyba Alunek o tym wspominała, tylko nie wiem, czy to ten właściwy...
ciągle pada, a ja jeszcze muszę wyjść i spisać licznik! :rolleyes:
Cześć Sure i dziewczyny.
Wysyłam ci telefon do gościa z Sierakowic, od którego kupowałam drewno. Nie wiem niestety,czy numer jest nadal aktualny,bo sprzed 3 lat mam ten kontakt
Dzięki, Aluś! Sms przeczytałam wcześniej niż post, ale się domyśliłam, co to może być!! :) :)
jak nie cytrynówka to chleb - wątek kulinarny się zrobił :D
no własnie.. jak kończy się budowa, można się wreszcie zająć normalnym życiem! ;)
Surku... mówiłaś o liściach.... Właśnie wczoraj znajoma mnie oświeciła, że trzeba wszystko zagrabić na jesień... Tylko po co...? Jak wiosną trzeba grabić znowu.....
Nie na daremno to grabienie będzie...?
aniahubi
08-11-2010, 10:04
Zgrabić trzeba liście z trawnika, bo zimą trawa zgnije pod nimi.
Budowa sie konczy, ale u naszych sasiadow wlasnie sie zaczyna w taki deszcz. wlasnie mielismy niemale emocje jak wielki samochod wiozacy stal o maly wlos nie wjechal w nasze ogrodzenie. A tak nam rozjezdzili droge, ze szok, a to dopiero poczatek. jeżdza jak na Marszalkowskiej i to wszystko budowlane a na dworzu bloto wszedzie. O, wlasnie ten od stali sie zakopal jakies 200m dalej, o, ludzie...A taka spokojna okolica
...a ja muszę zebrać wszystkie, bo klon miał czarną plamistość liści, nie mogę tego zostawić na rabatach, ani na kompost.. :(
słuchajcie, mam ofertę na drewno kominkowe zeszłoroczne olcha, za 150mp. Brzoza i dąb sa po 220, czy warto dopłacać?? Nie wiem, jak pali się olcha! :rolleyes:
Dorbie, współczucie. U mnie jeżdżą stale maszyny budowlane, ale są płyty betonowe, choć dziurawe...
mayadaski
08-11-2010, 10:16
a nam sasiad wysypuje popiol z pieca...zaraz pod samym plotem....naszym...:mad:
wariat zrobil to akurat jak bylismy na budowie...pozniej tylko zza firanki obserwowal jak Pan Maz po nim sprzatal.
Budowa u kogos przeminie. Sasiad brudas jest na dluzej:eek::rolleyes:
Nam zdarzają się tylko tacy spacerowicze z pieskami, którzy idą wzdłuż płotów, choć po drugiej stronie łąka... ;)
...a tak wygląda teraz moja kupa liści w deszczu :rolleyes:
http://img602.imageshack.us/img602/2800/pb080076.jpg
mayadaski
08-11-2010, 11:11
fajna!!
u nas tak wialo, ze wszystkie liscie rozwialo po okolicy. Huragan Thomas nas nawiedzil...dzieki Bogu nie bylo to tydzien temu, jak lecielismy i ladowalismy w Dublinie..bym chyba padla trupem, gdyby samolot mial ladowac w takim wietrze....nie lubie takich bumpy rides...
No, huraganu to nikomu nie życzę, ale mogłoby tych moich liści tez trochę rozwiać... w końcu obok jest las, nie mogły tam spadać i robić tę ściółkę?? :rolleyes:
Maya, mam nadzieję, ze huragan nie narobił wielkich zniszczeń?
mayadaski
08-11-2010, 11:29
To nigdy nie jest tak, ze cos sie dzieje Tobie po mysli;)
Nic ogolnie sie nie stalo. Jest kilka lokalnych poddopien i pelno balaganu na drogach, bo gdzie niegdzie drzewa/galezie sie polamaly. Ale o czyms powazniejszym nie melduja. U nas w okolicy tylko pelno galezi lezy. Na zachodzie fale podobno mialy do 10m wysokosci.
Dzisiaj juz jest slonce i spokoj...i chlodniej;)
Olchy nigdy nie używałam, tylko buk i brzozę
Poczytaj tutaj:
http://kominiarz.org.pl/3-2002/11.htm
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?103523-DREWNO-KOMINKOWE-kaloryczno%C5%9B%C4%87-najlepsze
http://www.hosta.pl/drewno.html
http://www.drewnodokominka.pl/?p=drewno
na temat domowego chleba można podszkolić się tu: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?120904-PYSZNY-CHLEB-DOMOWY/page13
Alunek, jesteś skarbnicą wiedzy! :)
Ale z tych artykułów wynika, że olcha ma słabą wartość opałową, gorszą od brzozy. Pewnie jej trochę zakupię, bo wyboru zbyt dużego nie mam. Jeszcze podzwonię jutro do tych sprzedawców...
Na pewno mniejsza wartosc opalowa maja drzewa ktore szybko rosna a olcha i brzoza na pewno szybko
Kupię jedno i drugie, porównam. Zobaczymy, czy rzeczywiście jest suche... :rolleyes:
Dzień dobry.
Posiedziałam sporo i poczytałam i ogromna ochota naszła mnie na pieczenie chleba. Niesamowite kiedyś myślałam, że chleb to tylko w specjalnych piecach i wogóle tysiące rzeczy dzięki którym ja nie mam szans a tu proszę! och chyba się skuszę w najbliższy weeknd.
Hej, Sipatka. Nie pokażę Cię kotu, bo mi znowu nie da czytać! ;)
Widzę, ze też skusiłaś się na chlebek? Ne wiem, czy do weekendu zdobędę zakwas, ale jeśli tak, to tez robię! :)
Sipatka faktycznie dziala na wyobraznie kocia. :D
A mojego kocia mój avatarek nie rusza. Jak na mnie siada albo na lapciopiku to tylko żeby sobie pomruczeć i oczywiście poudeptywać łapkami.
A co do chlebka to małżuś mi właśnie zakomunikował, że żona jego kolegi sama piecze chlebek to go poprosiłam o zakwas. Może po jutrze dostanę.
No własnie, mój się trochę różni od normalnego stereotypu kota. Lubi wodę, nie siada na kolankach (chyba, ze ktoś trzyma jogurcik) i z rzadka coś depcze, chyba że chce sobie ułożyć kocyk do spania... ;)
A co do chlebka to małżuś mi właśnie zakomunikował, że żona jego kolegi sama piecze chlebek to go poprosiłam o zakwas. Może po jutrze dostanę.
szczesciara
szczesciara
To się jeszcze okaże - dopóki w ręku mieć nie będę to ...... tylko marzenia i nadzieje.....
A co do kocia to mój dopiero na stare lata się taki "domowy" zrobił i to też tylko czasami. kiedy ON chce nie my.
Czytam ranking polskich miast, w których żyje się najlepiej. podobno u nas jest bardzo dużo dróg na m2 powierzchni! Na mojej powierzchni okolicznej to tak dobrze nie wygląda, niestety... :rolleyes:
http://turystyka.wp.pl/gid,11236569,title,najlepsze-miasta-do-zycia-w-polsce,galeria_zdjecie.html
No własnie, mój się trochę różni od normalnego stereotypu kota. Lubi wodę, nie siada na kolankach (chyba, ze ktoś trzyma jogurcik) i z rzadka coś depcze, chyba że chce sobie ułożyć kocyk do spania... ;)
Moj tez lubi wode, siada na kolanach sporadycznie i tylko na chwile, i jesli ugniata to najczesciej w powietrzu, lezac na boku. :)
oni są jednej rasy, jestem przekonana! :yes:
oni są jednej rasy, jestem przekonana! :yes:
Noooo, jak znalazlam jego watek to byl reklamowany jako "prawie brytek". :D Tyle, ze... pregowany. ;)
Brytki pręgowane to jak najbardziej brytki... :rolleyes:
Faktycznie, widze, ze sa tez pregowane. :)
nawet sobie wygooglałam takie: http://www.google.pl/images?hl=pl&biw=1280&bih=685&q=kot+brytyjski+pr%C4%99gowany&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=J8DZTO7KHM_ssgb4oqzACw&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CCIQsAQwAA
Noooo, ale te pregi to takie szlachetne, nie takie buraskowate. ;) Widzisz, musisz przyjechac i ocenic sama. :D
no muszę... ale też zapraszam! :)
Jasne, jasne. Tylko niech ja sie ogarne, bo te 15 h w pociagu... :eek:
...15? Tzn w obie strony?
Eeee, no dobra, troche przesadzilam... ;)
Ja sobie jakoś kojarzyłam Twojego kota z rosyjskim bo też taki szaro - błękitny ale jak się przyjrzałam to te rosyjskie takie smuklejsze na pyszczku i długie łapki jak u syjamskich.
http://www.google.pl/images?hl=pl&rlz=1T4GGLL_plPL339PL339&q=kot+rosyjski&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=u0baTL30Ko3Aswa59fCFAQ&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CC0QsAQwAA
A twoje kocisko to kawał chłopaka jest. Ciałka ma ma sporo i portasy wielkie. Oczywiście wszystko proszę brać jako pochwały !!!!!!!!!! Bo jest przepiękny.
Ja sobie jakoś kojarzyłam Twojego kota z rosyjskim bo też taki szaro - błękitny ale jak się przyjrzałam to te rosyjskie takie smuklejsze na pyszczku i długie łapki jak u syjamskich.
http://www.google.pl/images?hl=pl&rlz=1T4GGLL_plPL339PL339&q=kot+rosyjski&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=u0baTL30Ko3Aswa59fCFAQ&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CC0QsAQwAA
A twoje kocisko to kawał chłopaka jest. Ciałka ma ma sporo i portasy wielkie. Oczywiście wszystko proszę brać jako pochwały !!!!!!!!!! Bo jest przepiękny.
Piąte zdjęcie to nie jest kot rosyjski, widać różnicę// :)
Obejrzałam ten link, komuś się zdjęcie pomyliło.http://chce.to/content/sandi-bushi/200.big.162965.EF8BA53A-D7F2-4059-BD93-E064561366BF.jpg
Małe uszka, krótkie, grube łapy, pomarańczowe oczy i "fafuły" na pyszczku, brytek, jak nic! :D
Piąte zdjęcie to nie jest kot rosyjski, widać różnicę// :)
Obejrzałam ten link, komuś się zdjęcie pomyliło.http://chce.to/content/sandi-bushi/200.big.162965.EF8BA53A-D7F2-4059-BD93-E064561366BF.jpg
Małe uszka, krótkie, grube łapy, pomarańczowe oczy i "fafuły" na pyszczku, brytek, jak nic! :D
Tak mi się też wydawało, że on do całego towarzystwa nie bardzo pasuje, ale za to pasował do Twojego kocia.
a zdradź mi jeszcze tajemnicę - gada dużo twój koteczek czy raczej może cichy jest - bo mój to gaduła że aż trudno czasami wytrzymać.
Dzisiaj np. darł się w niebogłosy żeby mu balkon otworzyć. I co? Wystawił łeb zobaczył że mokro to tylko szyję wyciągnął i powietrze wdychał. A potem dostał "świra" i szalał po mieszkaniu aż dywan przesunął!
moja Zuzia ( kotka-dachowiec pospolity) też z tych gadatliwych;)....ale i tak ją kocham , bo jest strasznie milusińska i niedrapiąca :)
Kocilla jest raczej małomowny, choć jak na niego ostatnio się rozgadał... jeżeli miauczy, to nie tam jakieś "miau", tylko "maa", zazwyczaj tylko raz i my mamy się domyślać, o co chodzi... ;)
najwięcej gada podczas swoich wieczornych pokazów ninja, bo musi wytworzyć odpowiedni nastrój! Przebiega w dzikim pędzie przez pokój atakując niewidzialnego wroga i wydając bojowe okrzyki... zawsze mi to poprawia humor! :D
aka z Ina
10-11-2010, 10:23
http://ulubiency.wp.pl/gid,12831100,img,12831127,kat,1012383,galeriazdjec ie.html?T[page]=1
;)
Kocilla jest raczej małomowny, choć jak na niego ostatnio się rozgadał... jeżeli miauczy, to nie tam jakieś "miau", tylko "maa", zazwyczaj tylko raz i my mamy się domyślać, o co chodzi... ;)
najwięcej gada podczas swoich wieczornych pokazów ninja, bo musi wytworzyć odpowiedni nastrój! Przebiega w dzikim pędzie przez pokój atakując niewidzialnego wroga i wydając bojowe okrzyki... zawsze mi to poprawia humor! :D
Chyba faktycznie sa tej samej rasy. :D
http://ulubiency.wp.pl/gid,12831100,img,12831127,kat,1012383,galeriazdjec ie.html?T[page]=1
;)o, jaki kudłaty, aż dziwne! ;)
Fajnie, że się znalazłaś, jak zdrówko?
Chyba faktycznie sa tej samej rasy. :D
No mówiłam! :)
Choć w tym linku od Aki jest podobny kot pixie (chyba?)...
Już się chwaliłam u Malgos, to i u siebie - takie prezenty sobie sprawiłam (bez okazji)
http://www.iloko.pl/data/gfx/pictures/small/2/9/7692_2.jpghttp://www.iloko.pl/data/gfx/pictures/small/1/8/5281_1.jpg
szarutki i zieloniutki :)
Szaliczki ładne, a i łatwo kupić, ale co z czapkami :(
W czapkach wyglądam beznadziejnie ( bez nich też), ale coś na głowę muszę zakładać.
Jak mam kurtkę z kapturem, to jest rewelacja, ale w płaszczu, czy innych nakryciach niestety nie mam i już jest problem :(
Już się chwaliłam u Malgos, to i u siebie - takie prezenty sobie sprawiłam (bez okazji)
http://www.iloko.pl/data/gfx/pictures/small/2/9/7692_2.jpghttp://www.iloko.pl/data/gfx/pictures/small/1/8/5281_1.jpg
szarutki i zieloniutki :)
i tak trzymać :-)
ja nie cierpię czapek, prawie nie noszę, chyba tylko przy - 20... kaptur jest najlepszy, ew. jakieś chusty i szale..
No ja też, coś zawsze zamotam, a to ?
http://moda.allegro.pl/czapka-damska-z-aplikacja-w-2-kolorach-i1296003384.html
zabawna... ale pewnie i tak się nie skuszę, choć nic nie wiadomo, dzisiaj samorzutnie przymierzyłam jakiś beret w h&m! ;)
a popatrz jeszcze na te: http://www.decobazaar.com/akcesoria-czapki-13.html
Trzeba byłoby wszystkie przymierzyć :)
ja nie cierpię czapek, prawie nie noszę, chyba tylko przy - 20... kaptur jest najlepszy, ew. jakieś chusty i szale..
ja tez :-)
To witaj w klubie! :)
Wstałam, na razie nie pada. Darowałam sobie dzisiaj paradę z okazji święta, bo jestem zmęczona, może podjadę później podziwiać. Lalunia z mężem oczywiście "występują"! ;)
...dobrego ranka! :)
Witaj Agatko:)
....wreszcie mam czas na FM :):):)
strasznie mi tego brakowało;).....chyba jestem uzależniona:)
A Ty powinnaś chyba wraz z mężem siedzieć w LALUNI !!! i również występować;)
No własnie, może powinnam, laluni chyba nie zrobię za dużej konkurencji!! ;)
. Ale na razie siedzę na kanapie, a zamiast mnie jedzie kolega z córką. A to dlatego, ze dopiero po północy dowiedziałam się, że jadą i że o 7:30 i jakoś mi się nie udało tak szybko wyspać! ;)
...może do nich dołączę w południe, jak już będą paradować!! :D
Sure, super! Szkoda ze nie bede tego widziec. Ja tkwie na dyżurze, a zeby bylo fajniej to w niedziele tez mam.
Sure, super! Szkoda ze nie bede tego widziec. Ja tkwie na dyżurze, a zeby bylo fajniej to w niedziele tez mam.
też tak mam, w niedzielę po południu:yes:
Na pewno będzie relacja w mediach!
...to masz trochę czasu na dyżurze, przynajmniej na fm! :)
Leszku, a przy czym dyżurujesz? W tym stroju to też powinieneś na paradę!!! :D
nad łącznością z hajerami ;)
hajer, to coś, w czym się pali, czy co ma wysokie napięcie? :rolleyes:
...a może to po prostu jest wysoko??
hajer, to coś, w czym się pali, czy co ma wysokie napięcie? :rolleyes:
...a może to po prostu jest wysoko??
raczej nisko ........ pod ziemią
i tym się w ....... tym czymś się pali ;)
raczej nisko ........ pod ziemią
i tym się w ....... tym czymś się pali ;)
No normalnie do "Zgaduli" byś się nadawał, nie wiem tylko, czy wiekowo też! ;)
też tak mam, w niedzielę po południu:yes:
O, Jamles, bratnia duszo:-)
No normalnie do "Zgaduli" byś się nadawał, nie wiem tylko, czy wiekowo też! ;)
jeżeli to prawda, że na starość się dziecinnieje to się nadaję :lol2:
odp. w skrócie ...... telefonista na kopalni
a pełnym zdaniem to ( w skrócie) ..... łączność, metanometria, tąpania
Wiesz, jak mi nie beda łazic...
I na fm i na moje szydelkowe robotki. z jedenej strony odpoczywam od kolchozu w domku. Pobyt mojej mamy juz mnie wykancza...
jeżeli to prawda, że na starość się dziecinnieje to się nadaję :lol2:
odp. w skrócie ...... telefonista na kopalni
a pełnym zdaniem to ( w skrócie) ..... łączność, metanometria, tąpania
Hmm, wyzsza szkola jazdy...
jeżeli to prawda, że na starość się dziecinnieje to się nadaję :lol2:
odp. w skrócie ...... telefonista na kopalni
a pełnym zdaniem to ( w skrócie) ..... łączność, metanometria, tąpania
No proszę, to trzeba pamiętać przy kolejnej edycji programu! ;)
Bardzo mądrze to brzmi i ciekawie, czy wygląda to tak, ze na co dzień masz miła i spokojną pracę, a co jakiś czas jest bardzo emocjonująco?
Wiesz, jak mi nie beda łazic...
I na fm i na moje szydelkowe robotki. z jedenej strony odpoczywam od kolchozu w domku. Pobyt mojej mamy juz mnie wykancza...
Ech, ja mam dokładnie odwrotnie, bo ostatnie wieczory spędzałam głównie z kotem. A teraz nareszcie mam więcej towarzystwa i chętnie słucham nawet marudzenia! ;)
Szydełkowe robótki, powiadasz? Od lat nic nie robiłam, a ostatnio mnie nachodzi, żeby odkopać te wszystkie metalowe narzędzia. Ale to bardziej na te długie, zimowe wieczory przy kominku....
Noooo rozbawił mnie ten hajer..., że też nie wiedziały dziewczyny...
To takie proste... no bo któż może być na grubie jak nie hajer???????
A Ty Dorobi gdzie dyżurujesz???
I spokojnego dyżuru wszystkim czuwającym, abyśmy mogli spokojnie spać :)
Noooo rozbawił mnie ten hajer..., że też nie wiedziały dziewczyny...
To takie proste... no bo któż może być na grubie jak nie hajer???????No jasne... chyba powinnam teraz odpowiedzieć w jakimś lokalnym języku, żeby nie wyjść na taką straszną ciemnotę! :D :D
(ale niestety, kaszubskiego też nie znam :( )
Nad ludzkim zdrowiem... dla tych marudzacych z powodu jesiennym przypadlosci...
Tak myślałam dorobi...
Czyli jedni nie śpią, żeby inni mogli spać spokojnie :)
Spokojności życzę i dużo FM i szydełkowania :)
Arnika, dzieki
:-) 4te o zamien na 7me e
Noooo rozbawił mnie ten hajer..., że też nie wiedziały dziewczyny...
To takie proste... no bo któż może być na grubie jak nie hajer???????
jeszcze ..... ryl, dryjer, maszyniok, sztajger, obersztajger no i drocik-telefonista
praca miło, spokojno i ............... lukratywno :lol2::rotfl:
mayadaski
11-11-2010, 10:34
No jasne... chyba powinnam teraz odpowiedzieć w jakimś lokalnym języku, żeby nie wyjść na taką straszną ciemnotę! :D :D
(ale niestety, kaszubskiego też nie znam :( )
bo Ty kochana to einfach antek :D jestes i brawedzic nie umiesz...brakuje mi czasami moich kochanych Borowiakow do mudzenia...a kaszubski to duzo powiedziane...kazdy ma swoj dialekt...Ty bys musiala tego z Nordy poprobowac...
heklowac sie zachcialo w zimowe wieczory?;) a kucha juz nie bedziesz robic?
No jasne... chyba powinnam teraz odpowiedzieć w jakimś lokalnym języku, żeby nie wyjść na taką straszną ciemnotę! :D :D
(ale niestety, kaszubskiego też nie znam :( )
Zawsze możesz "po naszemu" wyjść na pole ;)
no pewnie, ze na pole, bo gdzie tam jest jakiś "dwór" to nie wiem, same trawniki... ;)
Pokaż mi takiego, co ma dwór za oknem ;)
mayadaski
11-11-2010, 11:20
no pewnie, ze na pole, bo gdzie tam jest jakiś "dwór" to nie wiem, same trawniki... ;)
no ale ganek masz?
Mozna jeszcze zwyczajnie wyjsc na zewnatrz. :D
moj synek to loto po placu
mayadaski
11-11-2010, 11:38
a moje gzuby po dworze.
Ide se jaka krachle otworzyc. :D
mayadaski
11-11-2010, 11:47
Ide se jaka krachle otworzyc. :D
halbke?
Szurku, a pasuja ci szydelkowe wyroby do wystroju domu? Gdzies byc widziala? Wiesz, style mozna łączyć
mayadaski
11-11-2010, 12:00
Nooo. :)
to wypij bombke za mnie...jako ze obie w pracy:D
mayadaski
11-11-2010, 12:04
Szurku, a pasuja ci szydelkowe wyroby do wystroju domu? Gdzies byc widziala? Wiesz, style mozna łączyć
:D:D:D
po kaszubsku heklowane pasuja wszedzie...ale Sure chciala sztrykowac...to sama bedzie nosic...
to wypij bombke za mnie...jako ze obie w pracy:D
:D
Ja mam teraz przerwe do 16, wiec zdaze wytrzezwiec. ;)
a u mnie na bramie stoją z ..... latarkom
muszę wytrzymać do 15
Dorobie... a ja kocham takie strykowane obrusy, bieżniki i firanki.... Oj baaardzo :)
mayadaski
11-11-2010, 12:19
u mnie po 12:00 - mam lunch...
mayadaski
11-11-2010, 12:25
Dorobie... a ja kocham takie strykowane obrusy, bieżniki i firanki.... Oj baaardzo :)
to chyba co u Was jest sztrykowane to jest heklowane u nas...chociaz...
...nie...jeszcze nigdy nie widzialam sztrykowanych firanek...:D
Nie nooo, sztrykowanie to na drutach, a heklowanie na szydelku, wiec firanki raczej odpadaja... ;)
mayadaski
11-11-2010, 12:33
Nie nooo, sztrykowanie to na drutach, a heklowanie na szydelku, wiec firanki raczej odpadaja... ;)
czyli tak samo - einfach;)
jak heklowane to muszą być gardinki a nie jakieś ...... firanki ;)
Nooo masz racje Jamles.... o gardiny mi chodziło...., gardiny.....
Dorobie... a ja kocham takie strykowane obrusy, bieżniki i firanki.... Oj baaardzo :)
Arnika, Kochana, przczytaj moj nick:-)
Arnika, Kochana, przczytaj moj nick:-)
Bo wyszlo na to, ze reklamujesz sie jako ta, co chce dorobic. :D :D :D
mayadaski
11-11-2010, 12:44
jak heklowane to muszą być gardinki a nie jakieś ...... firanki ;)
genau...rany to kaszubski ma duzo ze slaskim direkt nawiazane
genau...rany to kaszubski ma duzo ze slaskim direkt nawiazane
a bo dziadki razem byli z Tuskowym ;)
mayadaski
11-11-2010, 12:49
a bo dziadki razem byli z Tuskowym ;)
Tuskowy byl tak samo jak i moj....ot historia panstwa jednego:D
genau...rany to kaszubski ma duzo ze slaskim direkt nawiazane
I zezpoznanskim tez. ;)
mayadaski
11-11-2010, 12:54
I zezpoznanskim tez. ;)
bo ja Borowiak, wiec duzo z gwara bydgoska pomieszane...a ta od poznanskiej przeciez...pieknie to jest:D
no poliglotki jo sie zbierom do dom, musza jakiś raport wymyślić,
teraz dwa dni fraj :cool:
Bo wyszlo na to, ze reklamujesz sie jako ta, co chce dorobic. :D :D :D
:-)
sure daj linka tej stronki z trawami ozdobnymi, bo nie moge znalezc
O rany, alescie se pogodali. Musi jakiś dar języków majom. Po poznańsku to znam tylko szneki z glancem, czy jakoś tak. A po kaszubsku wiem, jak jest "przepraszam"... ;)
Moje dziecię, jak było małe, to latało po polu, ale tylko na wakacjach u dziadków. Bo u nas wychodziło na dwór i na tym dworze przebywało. Albo czasem na "dworzu"! :rolleyes:
Ale "laczków" to ani nie zakładało, ani nie dostawało nigdzie! :no:
(przyznam się, że na początku jak syszałam wszędzie to "jo", to myślałam, że wszyscy o sobie ciągle mówią!!)
sure daj linka tej stronki z trawami ozdobnymi, bo nie moge znalezc http://trawki.pl/
http://trawy.eu/
O, dzieki, to ten znalazlam, a myslalam ze szukam czegos innego:-)
Arnika, Kochana, przczytaj moj nick:-)
Ojjjj sorki:)
To tylko literówka....
Dorbie:)
czepiasz się Małgoś :);)
Wiem, bo przeciez juz jakis czas sie znamy, ale nie zauwazylas:-)
Wiesz... zupełnie nie zauważyłam....:oops:
A Małgoś źle skojarzyła.... :(
Sure, mojego taty rodzina pochodzi z Kujaw ( Inowrocław - Szymborze), tam tez spędzalam wszystkie wakacje po dwa miesiące i tam też mówią "jo".
Mój brat tam poznał swoją żonę i zamieszkał w Inowrocławiu i teraz też mówi "jo" hehehe
Moje dziecko też mówi, ale z rzadka. No, ale on jest tutejszy. A mnie się tylko akcent zmienia, jak się przemieszczam stąd tam, przesuwa się bliżej pierwszej sylaby... ;)
dzień dobry, miało być słonecznie, a nie jest, zatem zamiast ogrodu na razie zakupy! :)
Cześć,
...ale tu dyskusja lingwistyczna..mogłabym dorzucić conieco z kociewskiego:D
Zawierucha na dworze,ale skoro zaplanowałam troche porobić w ogrodzie, to trzeba przełamać się, grubo ubrać i do dzieła:yes:
To powodzenia. Może też się zmobilizuję po powrocie, ale grabienie liści w deszczu nie należy do przyjemności. Kopanie gliny tez nie... ;)
Albo skorzystam z okazji i zrobię porządki w garderobie...
cześć sure:)
u mnie nie pada... jeszcze. Zmykam ,bo mam czas tylko do 12 ,n a później jadę do Galerii Bałtyckiej. Jestem umówiona z koleżankami z pracy na małe zakupy ;)
Miłego dnia:)
U mnie leje...
Pies nawet nie chciał się wyprowadzić.... :(
Witam się przed południem :)
U nas jeszcze nie pada ale się zanosi choć pół godzinki temu świeciło śliczne słoneczko.
Pozdrawiam piątkowo.
To i ja złożę meldunek pogodowy: rana padało, potem kropiło, teraz wyszło słonko...i cały czas wieje że hej....z domu nie wychodzę pomimo wielkich planów, bo Mlody pokaszluje...jak zwykle kiedy mam wolne....
mayadaski
12-11-2010, 11:06
To ja dolacze;)
u nas tornado, zachodnia czesc kraju podtopiona....a mnie niemal zwialo z autostrady tak dmuchalo...cholerka, trzeba bylo malego, sportowego kupic blisko przy ziemi, a nie sterczacej wysoko taksowki dla dzieci. Promy nie wyplynely, lotnisko tylko na pol gwizdka...nie chcialabym latac w taka wichure...brrrr
A i mnie teraz świeci słonko:)
I już od razu humorek lepszy :)
aniahubi
12-11-2010, 13:00
A u mnie właśnie się schowało :(
Witanko!
sure........wyszłas juz na piwko??
baw się dobrze!!!!:)
Dzięki, dzięki. Już wróciliśmy, było fajnie. Tylko dziś wszyscy szybciej się zmęczyliśmy! Wcześniej pół dnia spędziliśmy w sklepie, pojechałam z Miłym na przegląd serwisowy jego auta, okazało się, ze to nie tak hop - siup i kilka godzin minęło. W rezultacie obiad jadłam w gdyńskim Klifie, czyli odpadła konieczność gotowania! ;)
W kwestii pogody - padało prawie cały dzień, a teraz już jest sztorm, czyli dmucha mocno... :rolleyes:
(z porządków oczywiście nici)
Suuuuu a może ten wiatr wywieje Ci te liście...
Ja na to po cichu liczę... ;)
Już lepiej niech nie rusza, bo je w kupki zgrabiłam!! :lol2:
aniahubi
13-11-2010, 11:22
Zawsze chciałam zobaczyć sztorm na żywo - z bezpiecznego brzegu oczywiście :) Szkoda że tak daleko do tego morza...
U nas w tym roku liście dębu spadły na działkę jego właściciela, czyli do sąsiadów, u mnie tylko trochę. Zaraz małżonek kosiarką je zbierze ;)
pamietam z dzieciństwa sztormy na Bałtyku........mieszkałam w Kołobrzegu.......moja mama zawsze wtedy martwiła sie o bezpieczny powrót taty z morza:( Był rybakiem.
No właśnie, sztormy najlepiej oglądać z brzegu i to przez okno, bo zimno... ;)
Gwoździk
13-11-2010, 18:11
... a mi podobają się sztormy... tak jak i bycie wysoko w chmurach (tylko nie podczas sztormu :))
Cześć Surku :)
sure zrobilam Twoja salatke i bardzo smakowala moim chlopakom
No właśnie, Gwożdziku. Sztorm sam w sobie jest, owszem, fajny i wygląda malowniczo, też lubię pooglądać. Ale jeśli mam coś wtedy robić na zewnątrz, bywa różnie. też mam wśród znajomych ludzi, którzy żyją "z morza" i wiem, że czasem nie jest wesoło...
Dorbie, cieszę się, że smakowało. Aż się sama się głodna zrobiłam... ;)
...dobrego ranka! :)
Witam niedzielnie:)
....najprawdopodobniej wybierzemy się do Gdańska po 22 listopadzie........od tego dnia ma być biała komódka w promocji..........chciałabym ją kupić do pokoiku gościnnego.........tylko nie wiem jak ona wyglada na żywo:(
sure.........gdybyś była w IKEA.........a wiem, że często lubisz tam wpadac:).......to prosze zerknij na tą komódke, plisssssss:)
Aluś, w tym tygodniu się na pewno wybiorę, bo mam sobie zakupić zasłonki do pracy. Po 22 mnie znowu nie będzie, bo jadę do mamy przynajmniej na tydzień, ale na pewno ktoś będzie w domu, może przy okazji odbierzesz swoją pościel? :)
tak, tak.........oczywiście odbiór pościeli tez mam w planie:)
...wiesz o której komódce mówie??
Kala a gdzie znalazlas informacje kiedy sa promocje na co? Bo ja w necie nie moge znalezc a kiedys bylo
Promocje są na pewno w katalogu. Kalu, o tej białej mówisz? Nazwy nie pamiętam...
Własnie, nie mam katalogu bo do Ikei sie jeszcze nie wybralam:-(
Hej jamles W pracy?
no, :(;)
a tak ładna pogoda ......... wiosenna
Też mam dyżurek;) ...przy chorym dziecięciu....
Trzymajcie sie zdrowo, Amtla
Dorbie to za niedługo kończysz....
ja w niedziele ciagne dobe do poniedzialku 7.30, niestety.
Pewnie ze wolalabym byc w domu, ale ni ejest mi tu tak zle, bo mam net, robie na szydelku, z przerwami, ale ok
to ja mam lepiej jeszcze tylko 3 godziny
...a ja nie mam żadnego dyżuru, powinnam po prostu zebrać się i popracować, ale tak mi się nie chce, że aż strach! Będę potem siedzieć po nocy!... :rolleyes:
za to sobie kocie zdjęcia na fb poprzeglądałam! ;)
Tylko to jest moja dodatkowa praca i jutro ide na 6godz 13.00-19.00 do pracy gdzie naprawde mam mlyn. Ale ogolnie jest ok, jakos sie przyzwyczailam
Kala a gdzie znalazlas informacje kiedy sa promocje na co? Bo ja w necie nie moge znalezc a kiedys bylo
tak, tak.....biała.......ma być w promocji chyba za 129 zł :):):)
jest w katalogu na pierwszych stronach!!!
....obok mojej promocyjnej pościeli;)
...a ja nie mam żadnego dyżuru, powinnam po prostu zebrać się i popracować, ale tak mi się nie chce, że aż strach! Będę potem siedzieć po nocy!... :rolleyes:
za to sobie kocie zdjęcia na fb poprzeglądałam! ;)
Ja tez mam do napisania prace, zeby mi kurs zaliczyli, polowa jest i jakos mi sie nie chce konczyc, na ostatnia chwile zostawiam, brzydko
ależ Was doskonale rozumiem!!!!!!!!!
....jeszcze niedawno też strasznie nie chciało mi sie zabrać do nauki:(.........ale spiełam się , zakułam i zdałam:):):)
zapomniałaś dodać ................ zapiłam :)
A czy już zapomniałaś??????
zapominanie nie jest chyba obowiązkowe, szczególnie, jeśli coś jest ciekawe... :)
no i wykrakałam, siedzę od 21 z przerwami i usiłuje coś napisać, szczęście, ze przynajmniej się w końcu za to zabrałam! Ale na fm ciągle dużo postów i dostaję powiadomienia, co jest świetną okazją, żeby się oderwać! :)
to pocieszające... już miałam poczucie winy, bo gdybym zaczęła o 18 już dawno miałabym to z głowy. A gdyby jeszcze nie odbierać poczty, to ho ho! :rolleyes:
o tej porze to już mi powraca energia...
a możesz sobie trochę pospać?
sure jak to pisalas to ja juz spalam :-)
Dzisiaj spalam cala noc, w czwartek mialam budzenie - dziecko z goraczka od kilku godzin.
Zawiozlam dzieci do szkoly i przez chwile blogostan... pusta chata, bo Krzysiek zawiozl mame na rtg zebow. Ale przez chwilke, moze godzinke...
Dobry :D pogoda cos zaczyna szwankowac ... ale co ja glupio mam pretensje, ten listopad byl i tak przepiekny.
Mohag, masz rację, lepiej nie grzeszyć :) bo się zima zemści :)
U nas słonko od czasu do czasu wyjrzy, ale na dworze jest w miarę ciepło :)
u nas też, ale ja siedzę w pracy...
Ja dzisiaj się obijam :)
Mam urlop, a zostało mi jeszcze 9 dni :)
Tyle, że nie mogę wziąć go pod koniec roku, bo w księgowości, nie jest to dobry czas,
ale jest i na pewno go w końcu wykorzystam :)
mayadaski
15-11-2010, 14:46
A ja juz nie mam urlopu:eek:: podzielilam moje 20 dni pomiedzy szkole: 11 dni i urlop 9 dni...i tyle...w przyszlym roku sie odkuje:yes:, bo nie mam juz szkoly i urlop bedzie urlopem:D:D
Mayadaski - dziecko, to ile Ty masz latek, że masz 20 dni urlopu :eek:
Meg wlasnie dlatego sie zamknelam, zeby nie zapeszyc ;) ale nawet jak teraz przyjdzie ta zima, to ostatnie dni byly tak piekne i cieple ze ach i och ... a jakby tak jeszcze z tydzien - dwa bylo w miare cieplawo, to czlek na gazie zaoszczedzi i na podjazd bedzie jak znalazl haha
mayadaski
15-11-2010, 15:45
Mayadaski - dziecko, to ile Ty masz latek, że masz 20 dni urlopu :eek:
jeden roczek od 40stki:D:D:D i 13 letniego syna:D:D
Mieszkam w Irlandii...tutaj 20 dni to standard dla firm prywatnych....niestety.
Aaaaaaaaa, to przepraszam :) , ale i tak jesteś młodsza ode mnie :)
powiedz, że w Twoim kraju mają wszyscy po 26 dni i niech Ci dołożą :)
Syn, chodzi w Irlandii do szkoły, czy jest w kraju?
Ciekawa jestem, ile dzieci tam mają wakacji :)
mayadaski
15-11-2010, 16:29
oooo tak mi dobrze!! tak mi mow:D:D
Synowie (bo jest ich dwoch) chodza do szkoly w Irlandii. Mlodszy to sie nawet tutaj urodzil, bo mieszkamy tutaj 12 lat.
Szkola podstawowa ma 2 miesiace wolnego, a szkola srednia latem ma 3 miesiace laby. Starszy jest pierwszy rok w szkole sredniej...bedzie mial duuuzzzzo wolnego w przyszlym roku.
Teraz chlopaki mieli tydzien wolnego na Halloween dlatego przyjechalismy na Kaszuby....dlatego tak w pospiechu wybieram wszystko do domu, bo ile mozna przez tydzien zalatwic....a pozniej niespodzianki:D
Tyle lat tam jesteście i jak wrócicie, to co będziecie robić ( kiedy wracacie)?
mayadaski
15-11-2010, 16:44
Tyle lat tam jesteście i jak wrócicie, to co będziecie robić ( kiedy wracacie)?
:D Powrot nie jest planowany, ze wzgledu na to, ze brak pomyslu co by tu robic oprocz plywania kajakiem po jeziorze :D kiedys na emeryture;) na pewno nie planujemy powrocic w najblizszej 10tce:D chociaz fajnie by bylo moc pracowac na pol etatu lub cos w ten desen i gdy dzieci sie usamodzielnia moc mieszkac 6 miesiecy letnich na Kaszubach, a zima przez 6 miesiecy byc w Dublinie...ale na to to trzeba miec kase...:D
mayadaski - idę do Ciebie do komentarzy, bo śmiecimy Sure :)
gardenarium
15-11-2010, 19:20
Noooo Surku dobrze mówisz..... Jak Nitka robiła projekt swojego ogródka zimą to się troszkę dziwiłam... Oj głupia byłam....
A jak przyszedł kwiecień to nakupiłam zielonego i wsadzałam. Jak nie miałam już wcale czasu to wpadł znajomy i.... porozrzucał po całej działce to tu krzoczek... to tam....
I teraz należało by to wszystko poukładać poprzesadzać ... pomyśleć ale na wiosnę... Teraz to już mi się wydaje, że za późno.....
Za to z dobrych wieści to to, że mam całą zimę na przeanalizowanie co i gdzie.
Ale z drugiej strony to nie wiem nawet od czego zacząć.....
Poczytaj moje porady na stronie http://www.ogrodowisko.pl/tag/projektowanie-ogrodu. Jest tu krok po kroku po kolei. Postaraj się przemysleć przez zimę a wiosna zaczynaj.
Dzięki Gardenarium :)
Już zajrzałam i ciekawe rzeczy tam piszecie.
Muszę wkleić link u siebie, żeby nie zapomnieć... :)
hej, nie uciekajcie, wcale nie śmiecicie! :D
cześć wszystkim wieczornie, wróciłam! Nie wiedziałam, ze urlop zależy od wieku, ja mam ciągle tyle samo, a powinnam mieć już chyba 100 dni!! :rolleyes:
gardenarium, czytam ogrodowisko na fb, ciekawe artykuły - miło, że i do mnie zaglądasz! :)
Fenix999
15-11-2010, 19:51
Dbry Vecer
Chyba raczej od stażu pracy , czy może coś mnie omineło ?
Fenix ma rację. Długość urlopu zależy od długości stażu pracy.
Nie miałam netu w długi weekend i wiele mnie ominęło czytam. Teraz mam zamiar nadrobić zaległości i pozaśmiecać trochę koleżankom;)
Hej Surku :)
Witam, witam :)
Czytaj dużo, bo kogoś musimy później pytać :)
Hej Surku :)
Witam, witam :)
Czytaj dużo, bo kogoś musimy później pytać :)
A na razie się zakopałam w kocim forum na fb i na nic nie mam czasu! Ratunku!! :rolleyes:
..no to przepadłaś;)
...idę spać,bo jutro jak zwykle o 6 rano pobudka :goodnight:
Tez wstawałam o 6, niestety, przed 24 rzadko mi się udaje iść spać...
ech, nie lubię tych powrotów po ciemku do domu, nic mi się nie udaje zrobić na zewnątrz, odkąd czas przestawili... :rolleyes:
Nie masz czego zalowac, bo dzisiaj nie byl dzien na zewnetrzna zabawe - przynajmniej u mnie ;)
niom, nawet w domu jakoś chłodno - jesiennie... zeszłam do pieca, okazało się, że ciśnienie spadło poniżej 1 atm, ciekawe dlaczego? Dolałam trochę wody i jest lepiej, ale czy będzie cieplej?
bedzie, bedzie ... cisnienie moglo spasc, bo teraz przed zima podwyzszaja cienienie w wodociagach zeby im woda nie zamarzala i zawor cisnieniowy przy piecu moze wypuszczac nadmiar jak pobiera wode uzytkowa do grzania a jak wypuszcza to ogolnie i z tego obiegu i z ogrzewania - tak mi przynajmniej tlumaczyl moj monter, bo tez musialam dolac niedawno co mnie zaskoczylo, przeca obieg zamkniety.
no proszę, jak to wszytko ładnie wytłumaczyłaś! :)
intuicja mi mówiła (ta, której niby nie mam), że to może mieć ze sobą coś wspólnego, teraz przynajmniej wiem, co... :)
No to proszę: BANANOWIEC
Biszkopt:
5 jaj
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki tortowej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Całe jajka ubic na puszystą masę. Dodawać po trochę mąki z proszkiem, wymieszać drewnianą łyżką.
Blachę wysmarować tłuszczem, wysypać bułką.
Blachę z ciastem wstawić do lekko nagrzanego piekarnika, piec w temp. 180*C około 40 minut.
Masa:
3 paczki herbatników petitek
2 budynie śmietankowe
1/2 kostki masła
5 bananów pokrojonych w plastry
cytryna
nektar bananowy (lub sok bananowo - brzoskwiniowy albo gruszkowy) - 1 litr
Banany rozłozyć na biszkopcie skropionym wodą z cytryną. Budynie przyrządzić na nektarze (zamiast mleka).
Jak już prawie wystygnie, to rozprowadzić w budyniu pół kostki masła.
Taką masę nałożyć na biszkopt z wcześniej rozłożonymi krojonymi bananami.
Na wierzch ułożyć herbatniki, rozprowadzić lukier z cukru pudru i cytryny.
MNIAMMMMM!!!!
Uwielbiam to ciasto, jest przepyszne! :D
mniam!
Kurcze, a ja mialam taki przepis na bananowca bez ciasta tylko na bananach miksowanych i na wierzch galaretka i byl pyszny, i go nie zapisalam, i nie pamietam, a byl mniam
Brzmi ciekawie, może sobie przypomnij? :rolleyes:
a mój małż nienawidzi bananów- normalnie ma od nich mdłości :rolleyes: a to tak smakowicie wygląda tylko komu mam zrobić jak dzieci wcale nie ciastowe :)
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin