PDA

Zobacz pełną wersję : Mieszkanie w starym domu i remont (prawie) generalny



Strony : [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66

OK
27-10-2007, 22:04
Witam wszystkich :D

Ponieważ moje mieszkanko zaczyna pomału nabierać wyglądu, postanowiłam też się trochę pochwalić :D :D Koleżanki dobre poradziły mi, żeby tutaj, w Galerii, znaleźć sobie kącik. Mam nadzieję, że mnie nie pogonicie z dzielnicy „willowej” :D :wink: . A dobre koleżanki* zapraszam do siebie.

Zacznę od krótkiej (mam nadzieję) retrospektywy.
Mieszkanie kupiłam na początku września 2006. Mieści się w centrum Warszawy, w budynku z 1949 r. (podobno). Zawsze chciałam mieszkać w starym budownictwie - najchętniej w przedwojennej kamienicy, ale wyszło jak wyszło. Mieszkanie miało hipotekę kaucyjną na rzecz gminy (wykup z bonifikatą), więc cena była bardzo atrakcyjna jak na oszalałe w zeszłym roku warunki. Wiadomo – ryzyko hipoteki, no i żaden chyba bank nie da kredytu na takie mieszkanie.

Budynek jest trzypiętrowy, dwie klatki po trzy mieszkania na piętrze – w sumie bardzo kameralnie i okoliczne budynki tak samo. Mieszkanie na parterze 48 m2 – dwa pokoje (13 i 18), kuchnia (10), korytarz (4,5) i mikrołazienka (2,5m2!!!). Rozkład piękny, jedynie ta łazieneczka – kolejne trudno, ale na pierwszy rzut oka stwierdziłam, że wejdzie spora wanna (była kabina) mimo wszystko :wink: Planik:
http://foto0.m.onet.pl/_m/cdeada0807cc3c2c26b4a33c44159fcc,5,19,0.jpg

Okolica wspaniała – cisza i spokój, dużo zieleni, bardzo ładne, choć na razie zaniedbane osiedle. Ale widać, że stopniowo wszystko jest doprowadzane do porządku i wyglądu. W moim budynku wszystkie instalacje poza elektryką zostały już wymienione. Jest CO, nie ma CW, więc piecyk gazowy w łazience (trudno – nie lubię, ale nie można mieć wszystkiego ;)), natomiast w kuchni piecyk – nieczynny! Małżeństwo z małym dzieckiem bez ciepłej wody w kuchni, "bo jest zmywarka". No cóż, widać można :roll:
Mieszkanie w zasadzie wyremontowane, można by odświeżyć ściany, naprawić piecyk i śmiało mieszkać. Ale...
Wiedziałam, że czeka mnie generalny remont, bo wszystko całkiem nie w moim stylu – nie wiedziałam tylko, kiedy? Bo "kiedy", jak wiadomo, zależy od kasy. Miałam zamiar wziąć kredyt hipoteczny na remont, ale musiałam zaczekać na zdjęcie starej hipoteki – wiedziałam, że to potrwa :( :( . Nie jestem specjalnie bogata, ale postanowiłam nie oszczędzać na moim mieszkanku – w końcu dzieci nie mam, a oszczędzać nie lubię – stąd kredyt.

W każdym razie zaraz po kupnie mieszkania kupiłam dmuchany materac i zamieszkałam :D . Hurra, wreszcie na swoim!!!
:D :D :D

* To znaczy zapraszam wszystkich, koleżanki i kolegów (a zwłaszcza kolegów :wink:).

*Tu myślałam o tych wspaniałych dziewczynach, co to jak czytałam ich wąteczki, to marzyłam o swoim i to one dodały mi odwagi żeby jednak zacząć :wink:
Dziękuję. Gdyby nie Wy, pewnie bym się do tej pory zastanawiała :roll: I już Wy wiecie, o kogo chodzi :wink:


------------------------------------------------------------------------------------------
Hhmm :roll:
Ponieważ wątek mi się rozrósł straszliwie, postanowiłam "apdejtować" początkowe posty o foty z efektami remontu. Będę stopniowo dodawać zdjęcia z aktualną datą. Mam nadzieję, że pozwoli to wszystkim mniej zainteresowanym paplaniną "o wszystkim i o niczym", a bardziej konkretami, zapoznać się z efektami moich poczynań :roll:
W miarę możliwości zdjęcia będę umieszczać przy fotkach ze stanem "przed" - zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce :roll: :wink:

Pozdrawiam wszystkich :)

OK
27-10-2007, 22:20
Po paru dniach sprzątania – nie żeby było nie sprzątnięte, ale trzeba po swojemu :wink: , zabrałam się za niezbędne przystosowanie tymczasowe. Na pierwszy ogień poszła umywalka w łazience – w tej, która była, nie mieściły mi się ręce nawet – najmniejsza umywalka świata chyba :roll: . Więc trzeba było większą. Wyleciał piecyk z kuchni, wleciał podgrzewacz elektryczny Clage, najsłabszy jaki był, bo „tymczasowy”. I deska do kibelka – bo stara pęknięta szczypała w .... :oops: . I lustro do łazienki, żeby się można było uślicznić przed wyjściem do pracy.

I jeszcze tysiąc innych, drobnych rzeczy, których nie pamiętam. Żałuję, że od początku nie wpadłam na pomysł prowadzenia dziennika :( :( Żałuję, że wtedy nie miałam cyfrówki i nie robiłam zdjęć na bieżąco :(
Aha, jeszcze wymiana korków, bo wszystkie dwa zabite na stałe.
Poprzedni właściciele z moją zgodą zostawili starą szafę w jednym i regały w drugim pokoju. Wywiozłam do znajomej, która otworzyła właśnie nową knajpę, więc po wielkich inwestycjach w wystroje itd. nie miała już kasy na wyposażenie zaplecza, więc się ucieszyła, że będzie mogła przeorganizować bałagan, który tam zapanował :D .

Jakoś tak po ok. 2 tygodniach przywieźli mi łóżeczko, które przezornie zamówiłam po podpisaniu umowy przedwstępnej, bo trzeba było czekać 6 tygodni. Łóżeczko upatrzone wcześniej z super materacem – w końcu trzeba dbać o siebie ;) człowiek nie robi się coraz młodszy. Tak więc, „sprzęt jest”. I znowu niestety nie ma foty, bo na czas remontu zostało złożone i czeka na koniec.

Kuchnia wyglądała mniej więcej tak:
http://foto3.m.onet.pl/_m/a0dec2d781b1fbdd433219b34f685f73,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/a2e4fde045330d911a3d6d75b0a709a9,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/7ee776acbdfcebc6235055171c245496,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/c627437ffc4a0f71f786562e794b3b19,5,19,0.jpg
A łazienka tak:
http://foto3.m.onet.pl/_m/2568dbd0dc570060bab0e2bcdbc9b24b,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/7b931d02296bf4992ef14e566dc2ba80,5,19,0.jpg

(fotki niestety tylko takie, w łazience nie dało się zrobić więcej zdjęć, a w kuchni obcykałam tylko meble, na wypadek, jakbym je chciała opchnąć na allegro).

I moje widoki z okna – świat zza krat:
http://foto3.m.onet.pl/_m/ad6ca4be494a72fbc0acd60cdeeb5443,5,19,1.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/d59a7c322e5223930ca053a5ba2b9baf,5,19,0.jpg
Kraty zmienię kiedyś na żaluzje przeciwwłamaniowe, ale nie wiem jeszcze kiedy...

Aha, jeszcze ciekawostka :D Jak się wyprowadzali poprzedni wł., po zabraniu pralki okazało się, że zawór nie trzyma :o , więc zamknęli główny zawór w łazience. Ponieważ przeprowadzka wypadła mi w sobotę, pół dnia się zastanawiałam, gdzie ja u diabła znajdę w sobotę lub w niedzielę hydraulika - bo bez wody w łazience marnie się mieszka :roll: . I tak wpadłam na szatański pomysł, że mój Brat, jak się wyprowadzał ze sprzedawanego domu, zabrał swoją pralkę i trzyma ją gdzieś w piwnicy (w newralgicznym momencie mieszkaliśmy wszyscy u Mamy, w sumie 4 osoby dorosłe, dwie małe dziewczynki i dwa koty w mieszkaniu 70 m :wink: ). No więc jest nieużywana pralka i można jej użyć zamiast zaworu :D Brat pomógł mi ją przewieźć i zainstalować jeszcze w sobotę i mogłam mieszkać 8) :D
Na dodatek miałam od razu pralkę i nie musiałam, jak zamierzałam wcześniej, robić prania u Mamy :wink:

Bea7777
27-10-2007, 22:26
Będę pierwsza i pogratuluję mieszkanka. Nie ma jak własne cztery kąty. Czekam na fotki bo sama też jestem na etapie szykowania własnego m.

OK
27-10-2007, 22:30
Będę pierwsza i pogratuluję mieszkanka. Nie ma jak własne cztery kąty. Czekam na fotki bo sama też jestem na etapie szykowania własnego m.

Dzięki wielkie :D
Właśnie pracuję nad dalszym ciągiem. Fotki będą w miarę upływu opowieści :wink:
A Ty też mieszkanko szykujesz? Czy domek? Powiedz coś więcej :D

DarioAS
27-10-2007, 22:37
OK, no ja Cię proszę...
Gratuluję jako druga :P

cieszę się, że i Ty tu się zameldowałaś, teraz już będę dokładnie wiedzieć co i jak :P :P :P

Pięknie piszesz, bardzo miło mi się czyta.
W poniedziałek ląduję u Ciebie na kawce, żeby nie wiem co :wink:
Zrobimy zlot na powitanie :lol: :lol: :lol: :lol:

ps.
ale masz dużą łazienkę :o :o :o
:lol: :lol: :lol: :lol:

OK
27-10-2007, 22:41
OK, no ja Cię proszę...
Gratuluję jako druga :P

cieszę się, że i Ty tu się zameldowałaś, teraz już będę dokładnie wiedzieć co i jak :P :P :P

Pięknie piszesz, bardzo miło mi się czyta.
W poniedziałek ląduję u Ciebie na kawce, żeby nie wiem co :wink:
Zrobimy zlot na powitanie :lol: :lol: :lol: :lol:

ps.
ale masz dużą łazienkę :o :o :o
:lol: :lol: :lol: :lol:

Mega łazienkę mam, prawda? :D :D :D
Zrobiłam jak kazałaś :wink:
Na kawkę zapraszam oczywiście i dzięki za gratulacje :D .

OK
27-10-2007, 22:59
Ponieważ wiedziałam, że będzie remont (tylko kiedy??), postanowiłam nie ściągać sobie na łeb zbyt wielu gratów, żeby nie trzeba było ich potem przestawiać.

- Tu mi właśnie Bea pogratulowała jako pierwsza :D

No więc nie było zbyt wiele gratów, ale i tak sporo się tego zrobiło, a gdzieś to wszystko trzeba trzymać :o . Nastąpił pierwszy etap remontu, czyli delikatne przestawienie ścianek (o ile coś takiego da się zrobić delikatnie :wink: :wink: ). W domu musi być szafa w przedpokoju, a przedpokój ładny, ale jakbym wstawiła jakiegoś kloca, to zrobiłaby się klita. Więc szafa wnękowa kosztem kawałeczka kuchni. Kuchnia ma 10 m, więc pół metra mniej jej nie zaszkodzi.

No i potrzebuję garderoby. Po paru dniach rozglądania się po moim mieszkanku, uznałam, że sypialnia będzie w większym pokoju, a w mniejszym zrobię sobie salonik/buduar. Goście i tak zapewne będą siedzieć w kuchni, bo ona aż się o to prosi, więc nie potrzebuję dużego salonu :wink:
Skoro sypialnia w dużym, to garderoba też.
Poza tym chciałam przesunąć troszeczkę drzwi do małego pokoju, bo nie lubię drzwi przy samej ścianie, zrobi mi się od razu miejsce jak znalazł na jakiś regał/biblioteczkę – pomyślę później.
Planik po zmianach:
http://foto0.m.onet.pl/_m/486e7a8e29d37938b74937a96acbbc50,5,19,0.jpg
Teraz to już pewnie widać, ale na wszelki wypadek dodam, że pokoje są na górze, na dole po prawej kuchnia, łazienka na dole po lewej – ten mikrusik. Przepraszam, że wcześniej nie opisałam.

- Ooo, teraz wpadła Ania, dzięki :D :wink:

No i się zaczęło. Tatuś przysłał dwóch z łomami i innym sprzętem. Parę dni i było po wszystkim. Wyrosły mi ścianki.
http://foto3.m.onet.pl/_m/74da57ef64890c237ff351dc3506bfe7,5,19,1.jpg
Zdjęcie znowu dużo późniejsze i więcej fotek z tego etapu nie posiadam :(

OK
27-10-2007, 23:22
Przy okazji burzenia ścianek, okazało się, że, po pierwsze primo, ścianki działowe są z gruzobetonu :wink: , po drugie primo, że wyleciała z nich stara instalacja elektryczna, no, w każdym razie, to co ją udawało :wink: w rurkach aluminiowych cienizna potworna. I zwisa mi nad głową, tam gdzie ściana była i już jej nie ma :roll: .

W związku ze zwisaniem tych rurek, póki co postanowiłam nie robić parapetówy, czym oczywiście podpadłam mocno na gruncie towarzyskim :oops: :-? . Trudno – w podpadaniu mam wprawę, ale nie będę ryzykować czyjejś śmierci, lub puszczenia chałupy z dymem. Już widzę moich znajomych, jak po paru głębszych próbują "coś z tym zrobić" :o :roll: .

Na tym zakończył się pierwszy etap remontu i z powodu braku kasy na ciąg dalszy do wiosny nic się nie działo. Ścianki przestawiałam w październiku.

Około stycznia mój kochany Tatuś stwierdził, że nie można mieszkać z wiszącymi kablami i że jak nie mam na elektryka to mi go zafunduje 8) . Zgodziłam się chętnie oczywiście i to był mój największy błąd w tym roku :-? .

Z powodów różnych osobistych znowu się trochę odsunęło w czasie, a w międzyczasie wylądowałam w szpitalu z porażeniem nerwu strzałkowego. Wylądowałam głównie na diagnostykę, tzn. żeby potwierdzić rwę kulszową. Zawsze myślałam, że rwa kulszowa to taka sama choroba jak "globus", a tu się okazuje że to najprawdziwsza jednostka chorobowa :o . Ale prawdziwa czy nie się nie potwierdziła. Kręgosłup ponoć mam "przepiękny" w rezonansie. W związku z tym trzymali mnie dwa tygodnie i nie potwierdzili niczego innego. Ale mnie wściekli :evil: :evil: .

Z tej wściekłości zaraz po wyjściu ze szpitala zadzwoniłam do elektryka i zarządziłam drugi etap remontu. Aha, pogoniłam też przy okazji mojego chłopa, bo pod moją nieobecność niezły numer mi wykręcił – szkoda gadać :evil: :evil: :evil:

OK
27-10-2007, 23:45
W każdym razie już żadne różne osobiste mi nie stały na przeszkodzie :wink: . Tylko brak kaski.

Hmm. Hipoteka. O zdjęcie hipoteki musieli wystąpić poprzedni właściciele, po otrzymaniu zgody z gminy. Warunkiem otrzymania tej zgody było kupienie przez nich innego mieszkania. Przed podpisaniem umowy sprzedaży gmina wydała pismo, że nie ma problemu z otrzymaniem takiej zgody. Mieszkanie kupili – przedstawili umowę kupna. Telefonicznie mnie poinformowali gdzieś w okolicach listopada, że pismo z gminy dostali – szybko się o to postarali, bo to leżało w ich interesie – i że już składają wniosek o zdjęcie hipoteki do sądu.

Ponieważ nic się nie działo, a ja byłam dalej wściekła i bez kasy, zaczęłam węszyć i wywęszyłam, że wniosek do sądu nie poszedł :evil: . Pani w gminie natomiast nieoficjalnie mi potwierdziła, że gmina wydała zgodę na zdjęcie. Znów się wściekłam i za telefon, dzwonić do ludzi :evil: . Tak, rzeczywiście, cośtam cośtam, już lecą i składają. Wrrrr :evil: . Po miesiącu dalej nie złożone i przestali odbierać telefon :x . Z wcześniejszych rozmów wiedziałam, że panienka jest po prawie i pracuje w jakiejś kancelarii, bywa w Księgach Wieczystych przynajmniej raz w tygodniu.

Ale dowiedziałam się też, że z racji wykształcenia prawniczego chyba, płacenia rachunków nie uznaje – od administracji dowiedziałam się, że przed sprzedażą zalegali za czynsz 25 tysi!!! :o , kablówkę pan przyszedł i odciął (stwierdziłam, że miesiąc zaległości to mogłabym zapłacić, ale pół roku, to mam w d... i niech tnie, następnego dnia zadzwoniłam, żeby mi założyli :D ), z tpsy przychodzą pisma windykacyjne itp. Itd. Mi to wisi, bo telefonu stacjonarnego mieć nie zamierzam, zresztą też mogę na własne nazwisko założyć :wink: .

Wracając do tematu, byłam w kropce. Z kim innym pewnie bym sobie poradziła – zadzwoniła, postraszyła sądem i byłoby po sprawie. W końcu sprawa się sprowadzała do zapłacenia przez nich 200 chyba zł opłaty sądowej. Bo o to, jak przypuszczam chodziło. Ale tu mam prawnika, a ich się trudniej sądem straszy :-? . Nie wiedziałam, jak to ugryźć. Potrzebowałam prawnika :roll: . Nie lubię :( .

Gdzieś tak w czerwcu znajomy znajomego (teraz już mój dobry przyjaciel :wink: ), prawnik poznany przy piwie oczywiście, napisał mi trzyzdaniowe pisemko – śliczne – i drugie do gminy, do wiadomości nawzajem. W ciągu tygodnia wniosek był złożony :) . Po kolejnym miałam hipotekę czystą :D . Hurra!!! :D :D :D

OK
28-10-2007, 00:13
No dobrze. W tym czasie przyszedł elektryk, ojca znajomy, i zrobił mi śliczną elektrykę. Elektrykę zrobił nawet na zapas, tzn. podciągnął trzecią fazę (czy jak to się tam zwie – i tak nie wiem, o co chodzi), której nie było, w miejsca, gdzie mi się może kiedyś przydać. Całe olinowanie mieszkania zrobił mi od nowa :D . O:
http://foto3.m.onet.pl/_m/32281fcf907c2b0c6d07cf11f92e8b0f,5,19,0.jpg moja nowa skrzyneczka :wink:
Skrzyneczka jest prosto, to ja nie umiem robić zdjęć :wink:

No i Tatuś kochany, stwierdził, że teraz trzeba córci tynkarzy, co by potynkowali po elektryku i te ścianki, gładzie i malowanie jakieś i już.

Faktycznie pierwsza wersja taka była. Nie wiedziałam, kiedy będzie kasa, więc remont kuchni i łazienki odłożony na później. Ale w międzyczasie sytuacja się zmieniła i ruszyła się sprawa z hipoteką. Więc wytłumaczyłam Tacie, żeby mi nie przysyłał tynkarzy teraz, bo za parę miesięcy będę robić kuchnię i łazienkę, i nie ma sensu teraz malować, jak zaraz będzie wielkie demolowanie. Tatuś uparcie twierdził, że potem to nie będzie miał ludzi a teraz ma :-? . Ja jemu, że w tym momencie nie mam czasu nawet się w tyłek podrapać, a co dopiero zająć się remontem. On mi – że on ma teraz czas, a potem to mu się budowa zaczyna i ani czasu, ani ludzi. Ja jemu – że potem, to najwyżej sama sobie kogoś znajdę. Po długich pertraktacjach przyznał mi rację, że robienie tego teraz nie ma sensu :roll: ło matko :roll: . Kamień z serca :D .

I jakież było moje zdziwienie :o i nie tylko :evil: , jak po dwóch czy trzech dniach Tatuś zadzwonił wieczorem koło 20-tej i zameldował mi, że jutro o 7-ej rano będą jego ludzie tynkować. Wrrr... Z racji bałaganu po elektryku mieszkałam w tym czasie gdzie indziej, bo stwierdziłam, że pucowanie i rozpakowywanie chałupy na parę miesięcy, to nadgorliwość. Więc chcąc nie chcąc, zawinęłam się rano i na 7-mą do chałupy – już robili :evil: , Tatuś miał klucze. Wściekłam się potwornie, zwymyślałam go, że przecież nawet nie wiedzą, co chcę zrobić, a on mi wpuszcza ludzi do domu. Awantura nie z tej ziemi :evil: . Mówię Wam :evil: . Powinnam była całe towarzystwo od razu wywalić, ale mimo wszystko żal mi się Ojca zrobiło – w końcu chciał dobrze, jak to facet :roll: .

Nawet nie miałam czasu tam jeździć codziennie, ale myślałam, że ich Ojciec przypilnuje. Marzenia :-? . Wypadł jakiś długi weekend, pomyślałam, pojadę zrobię nieco porządku.

Jak weszłam, myślałam, że upadnę. Normalnie słabo mi się zrobiło. Większość gładzi była na podłodze, której przykryć jakoś nie raczyli. Siedzieli półtora tygodnia i nie zrobili prawie nic poza up...niem podłogi. To co było na ścianach nie da się nazwać. Oczywiście ani kratek wentylacyjnych ani parapetów nie wymienili, mimo że wiedzieli, że to trzeba zrobić. Ale gipsem pochlapali wszystko dookoła. Pomijam fakt, że mi wychlali pół litra, którego nie zdążyłam zabrać. Normalnie się poryczałam, bo nie wiedziałam, w co ręce włożyć. Potem się zabrałam za skrobanie tej nieszczęsnej podłogi. Parkiet wprawdzie do remontu, ale przecież cykliniarką tego gipsu nie zdejmie. Dwa dni na kolanach z nożykiem. Wrrr.... :evil: :evil: :evil:

No dobra, zadzwoniłam, zwymyślałam, powiedziałam, że widzieć ich nie chcę. Koniec tematu. Czekamy dalej na zdjęcie tej nieszczęsnej hipoteki, potem na kredyt....
:o :D

OK
28-10-2007, 00:31
Zaczęłam intensywniej latać po sklepach.

Aha, było o parapetach. Parapety były :D . Od dawna. Już gdzieś o nich pisałam na forum i pokazywałam, ale będzie jeszcze raz dla porządku.
Uparłam się, że w pokojach będą drewniane, a w kuchni granitowy razem z blatem. Drewniane w pokojach, bo wnęka okienna ma ok. 45 cm głębokości, tak że usiąść można – za to kocham stare budownictwo :D – ale siedzi się lepiej na cieplutkim drewienku :wink: .

Myślałam o dębowych, ale drogie i jakoś nawet nikt mi się nie napatoczył, kto by mi takie zrobił, napatoczyło się za to DLH z czymś co się u nich nazywa blat i jest lite merbau :o . Śliczne. Merbau mi pasowało, bo do saloniku mam stare meble fornirowane mahoniem, więc merbau jak znalazł. Do sypialni mi wszystko jedno, bo i tak tam będzie mieszanina różnych rodzajów drewna. Więc kupiłam dwa blaty i puszeczkę oleju. Dałam blaty do stolarza do przycięcia na odpowiednią długość i obrobienia brzegu. I zabrałam się za olejowanie. Jeszcze śliczniejsze się zrobiły. Olejowałam je głównie z "lewej strony" i na brzegach, bo zależało mi, żeby jak najwięcej wypiły z tej strony, gdzie będą montowane. Dopieszczać je będę już po remoncie. Piękne są, prawda?
http://foto2.m.onet.pl/_m/9a770e9729848e15e5b8455aaf9c4b26,5,19,1.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/81dcb28abf7ba74d6c0494e16734b7bb,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/8bc075a65460826f95516392f01f7587,5,19,0.jpg
To ta lewa strona :wink:

O i od razu przelecę do przodu parę miesięcy i teraz jest tak:
http://foto0.m.onet.pl/_m/acbde201fa3994fa966aa1efb1e8e210,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/5e6e231703309ff49e128127ddadf7f2,5,19,0.jpg
Baaardzo mi się podobują :oops: :D

Bea7777
28-10-2007, 00:42
No naprawdę piękne te parapety. Kolor cudo. Takie by mi właśnie pasowały. Możesz coś powiedzieć o cenie?

OK
28-10-2007, 00:47
A pewnie, że mogę :D

Kosztowały mnie 455 zł/sztuka. 242 cm x 60 x 3.

Dębowe za tyle widziałam 30 cm szerokości. A co z pozostałymi 30 cm - serwetką przykryć :wink:

Aha, ostatnio usłyszałam, że merbau się kończy i będzie drożeć :roll: Ale nie wiem czy to prawda :-?

Bea7777
28-10-2007, 00:49
Mam nadzieje ze nie zdrożeją zanim ich nie kupię ;) :o . Apropos tej serwetki to lepiej koronką koniakowską - będzie pasować do tych starych mebli ;)

Bea7777
28-10-2007, 00:51
Jeśli chodzi o moje m to opisałam je w temacie poniżej ;)

OK
28-10-2007, 00:58
Jeśli chodzi o moje m to opisałam je w temacie poniżej ;)

No i o to chodziło :wink: Jak już nadrobię zaległości, to lecę czytać. Ale widzę, że grupa poddaszowa jest silna :D

Bea, ja nie wiem, czy to nie plotka była z tymi cenami, ale ogólnie wszystko drożeje. W DLH je miewają, więc najlepiej zamówić. Ja czekałam na nową dostawę, w sumie mi się nie śpieszyło :wink: Ale jak przyszła, zadzwoniłam - tak, są, nie ma sprawy, właśnie przyszło 2,5 tys. sztuk. Pojechałam następnego dnia, a pani mi mówi, że już sprzedane :o Ktoś zadzwonił rano i zarezerwował całą dostawę :o Pewnie deweloper jakiś :roll: Te dwa mi sprzedali, bo stwierdzili, że on i tak je będzie odbierał kiedyś tam, a w międzyczasie będzie nowa dostawa. Ale jednak radzę zamówić, to już będą zarezerwowane jak przyjdą :wink:

OK
28-10-2007, 01:11
No właśnie. Pod koniec lipca miałam czystą hipotekę, więc uderzyłam do banku. Zaczęłam się też rozglądać za kimś, kto mi to wszystko zrobi. Z drugiej strony, póki nie miałam kredytu w garści, nie bardzo mogłam się umawiać, bo a nuż coś się nie uda i co? Kredyt się załatwiał miesiąc. Wrrr...
We wrześniu znowu się zrobiłam nerwowa, bo ludzi do pracy nie ma. A dopóki mi nie zrobią tynków, to nie mogę drzwi zamówić, na które się czeka miesiącami. Ani kuchni nie mogę zamówić, póki chociaż wylewki nie zrobione. Niestety mam potwornie krzywe ściany i wszystko wymagało wyrównania przynajmniej w tych newralgicznych miejscach typu otwory drzwiowe. Wszystko mi się znowu przesuwało, a pan od kuchni zaczął się robić nerwowy, bo się umawiałam na dużo wcześniej (myślałam, że kredyt załatwię szybciej – ja głupia :roll: ).

Wszystkim znajomym rozpowiedziałam, że szukam kogoś do pracy. Nic. :-? Wreszcie psiapsióła ta od knajpy sobie przypomniała o człowieku, który u niej robił w zeszłym roku i była zadowolona. Telefon i jest!!! :D Ma czas. :D :D Umówiliśmy się, zobaczył chałupkę, podał cenę z zastrzeżeniem, że może być więcej, bo stary dom i np. nie wiadomo, co się dzieje pod podłogą. A działo się :o . W każdym razie śmy się dogadali. Byłam szczęśliwa :D :D :D . Zaczął we wtorek 18 września.

Aha, zapomniałam. Wcześniej wywiozłam z pomocą naszych magazynierów meble z kuchni do firmy. Coś tam sobie chłopaki z nich zrobią. Przy demontażu szafek przykra niespodzianka. Pod oknem tynk odszedł razem z szafkami. Łooo :o :o :o . Okazało się, że pod parapetem jest otwór wentylacyjny. W czasach przedlodówkowych robiło się takie otwory pod oknem w kuchni, tam szafeczka bez plecków sobie stała i robiła za spiżarkę, bo ponoć nawet latem tam trzymało dość niską temperaturę no i przewiewnie tam było, to żarełko nie tęchło :wink: .

Tylko jedna rzecz mi nie pasowała. W tym układzie ściana pod parapetem powinna być dużo cieńsza, bo właśnie w tę wnękę wchodziła szafka, a w zasadzie półki z drzwiczkami. Ale najwyraźniej, jako że budynek zaraz po wojnie stawiali, murarze w ferworze bicia norm przeoczyli ten szczegół, albo ktoś wnękę sobie od razu zamurował (ale po co zostawiał ten otwór, to nie wiem). W każdym razie obstawiam pierwszą wersję, bo murek w tym miejscu z gruzobetonu :wink: .

- Znowu wpadła Bea :D . Co ona robi o tej porze na forum? Jest druga w nocy!!! :o Hmmm, pewnie to samo co ja :wink: .

Do tematu. Tynk spadł, ściana mokra – wpadłam w lekką panikę. Załatwiłam farelka, pootwierałam okna, dobrze, że pogoda była. Na szczęście wyschło dość szybko.
Morał z tego taki, że jak już się ma taki otwór pod oknem, to nie należy go zasłaniać od strony mieszkania szafką z laminowanymi plecami. Ani tym bardziej zatykać gazetami!!!

Moja dziura w ścianie:
http://foto1.m.onet.pl/_m/4924ab62a33f8b72d603688457a70d8d,5,19,0.jpg :wink:
I sama ściana:
http://foto3.m.onet.pl/_m/152285f07354d085f3de8109c2cd4547,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/6d9ff2aa0f533eec40ab9109d4c407f8,5,19,0.jpg

Bea7777
28-10-2007, 01:12
Ja to trochę taka w gorącej wodzie jestem kąpana. Do parapetów to nam naprawdę jeszcze bardzo daleko. Na razie jesteśmy na etapie więźby dachowej. Gdybym małżowi powiedziała,że chce już parapety zamówić to by się pewno w głowe popukał. Niemniej będę miała je na uwadze ;) bo naprawdę strzeliłaś w 10. Uciekam spać bo na 10 do pracy...

OK
28-10-2007, 01:20
No to chyba już od dawna powinnaś być w łóżeczku. Dobrej nocy :)

OK
28-10-2007, 01:41
W każdym razie rodzinni budowlańcy (Ojciec i Brat), obejrzeli, pomacali i orzekli, że mogę śmiało wywalić ściankę i zrobić wnękę, która tam i tak powinna być :D . No i super. Ucieszyłam się, bo idzie tam zabudowa kuchenna i musiałabym w tym miejscu ją zwęzić do 40 cm, żeby sięgać do okna. A tak mogę dać normalne 60-tki, a okno i tak będzie bliżej. No i, co za t :roll: ym idzie, kuchnia będzie ciut większa. Akurat o te pół metra, co jej zabrałam na szafę korytarzową :wink: :D :D :D .

No i wszedł majster i się zaczęło :o .
Parapety już pokazywałam (zamontowali chyba pierwszego dnia).
I dalej.
Zerwali podłogę. Pod PCV - ja położyłam, bo - były panele, a raczej to, co z nich zostało :o , pod panelami, do połowy dechy (niestety zbyt zniszczone, żeby coś z nich było), na drugiej połowie płytki z lastryka, pod dechami legary i śmieci. Pod wszystkim beton. I ten beton to największa niespodzianka, bo wszyscy myśleli, że go tam nie ma :roll: To znaczy oni myśleli, bo ja nie myślałam - wolałam się nie zastanawiać, co tam jest :wink:
Wykuli tę wnękę. Ciut się nad nią namęczyli, bo dwie warstwy bloczków spadły same, a kolejne dwie kuli cały dzień, potem znowu dwie same sobie poszły - chyba w zależności, kto mieszał zaprawę, różnie się to trzymało :wink:
Wylali wylewkę. Oj, tyle roboty, a to wszystko w parę dni:
http://foto3.m.onet.pl/_m/eeb5c2cc6d12c6aaa7d269b0dfc6290f,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/868ca55b001e71f46e2ed6e155b22c47,5,19,0.jpg
Aha, jeszcze skuli stare płytki, a w międzyczasie wpadł elektryk i rozprowadził te kilometry kabli, które poprzednio tylko wrzucił przez dziurę w ścianie do kuchni.
http://foto3.m.onet.pl/_m/ad7e0d5fe5c0172651d98ee725386737,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/6fb2297a8b620bfa4c88c930e17163a0,5,19,0.jpg
Rety, jak się cieszę :D Wreszcie coś się dzieje i to całkiem sensownie :lol:

OK
28-10-2007, 02:04
No i poszłooo.... Nie jestem w stanie odtworzyć kolejności robót. Zwłaszcza, że od drugiego tygodnia było czterech chłopa, więc w zasadzie robili wszystko na raz. Za to ja też dostałam nieźle w kość. Majster – Rajmund – uprzedził mnie lojalnie, że nie mają samochodu, bo on właśnie jest w trakcie robienia prawka. Ok. Materiały będę dostarczać. Generalnie było jedno większe zamówienie – w L-M, to przywieźli. Ale a to worek tego, worek tamtego, co chwila coś :roll: . Na szczęście po duperelki chociaż jeździli sami. Więc biegam rano sprawdzić, co się dzieje, potem do roboty, potem z powrotem. W te i we wte. I tak w zasadzie do dziś :roll: . Ale roboty się posuwają :D
O:
http://foto3.m.onet.pl/_m/28801a1ed13469bef07c9332fcbc1897,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/25029d5cefcaaf6429e1c4cb1469cf37,5,19,0.jpg
Moje pierwsze płytki :D
http://foto2.m.onet.pl/_m/3b1bbd143b782ea783553b9a9e027bc2,5,19,0.jpg

Mieli kłaść gres na podłogę w kuchni, ale okazało się, że felerna partia. Więc czarna rozpacz :cry: Co ja zrobię? Nic innego mi się nie podoba :cry:

A majstry nie mają co robić :-? No to Rajmund ściągnął parkieciarza :D
Po cyklinowaniu, listwach i uzupełnieniu braków wyglądało tak:
http://foto3.m.onet.pl/_m/eaa494836f39697e7f70e34f4f384987,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/a782801dd2ab0cbfda39e9c8b4ca9b34,5,19,0.jpg
A tu mój ulubiony kącik:
http://foto1.m.onet.pl/_m/5ea2712bbb683ccc80249804fec4e821,5,19,0.jpg
W tym miejscu szła do połowy zatynkowana stara rura jakaś. Ponieważ wykuwanie jej mi się jakoś nie uśmiechało (zwłaszcza, że było ich więcej, tylko pod sufitem), Rajmund zaproponował, że obrobi gipsem na okrągło. To już mi się bardzo uśmiechnęło :D - po połączenie sufitów ze ścianami też tak mam. Jakoś się wtedy nie zastanawiałam, co z tym fantem zrobi parkieciarz :-? Teraz już wiem :lol:

I po olejowaniu:
http://foto0.m.onet.pl/_m/1256e66ff83006ecbb5131f507849fc0,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/4ae0a9ad20f5fed4a9fb17bb7eed0ef6,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/f3855219417ece7518b093a1c81a2f16,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/45fcb6b3620955e0d8f602e90db2c301,5,19,0.jpg
Ściany też już raz pomalowane z gruntem :wink:

OK
28-10-2007, 02:15
Hurrraaa! Jest gres do kuchni :D
I już się kładzie, proszę:
http://foto3.m.onet.pl/_m/8156257cf7a3b94f58b175c0d2bfa567,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/c8ba14f5cf4deeb31677c440bacf943e,5,19,0.jpg

Za to hydraulika nie ma :evil: Jeden był, ale do bani jakiś. Na widok baterii podtynkowej zrobił takie oczy :o , że o moim wypatrzonym wc-bidecie nie wspomnę :wink: Ale cenę od razu krzyknął dwa razy większą. To ja zrobiłam tak :o Potem tak :evil: :evil: :evil: Do (nie) widzenia :evil:
Ale jest problem. Majstry nie mają co robić, bo doprowadzili łazienkę do takiego stanu, o, proszę:
http://foto0.m.onet.pl/_m/9fbc24320758d268c4b0a38f7ebb08d0,5,19,0.jpg
I stanęli z robotą :-? I tylko się oglądają, jak uciec na drugą budowę. Przyszli do mnie, bo w domu, który wykańczają, właśnie się wylewki robiły, więc mieli chwilę :wink: Tyle, że chwila się przeciąga, a robota stoi :oops: Problem :-?

OK
28-10-2007, 02:37
Ufff, jest hydraulik :D Był w ostatnią niedzielę - po wyborach chyba przyleciał :wink:
Popatrzył, pogadał, zrobi, bez problemów. Cena :o , ale nóż na gardle robi swoje :-? Za to zrobi też gaz, bo ma uprawnienia :D
W poniedziałek zaczyna. W poniedziałek pojechałam rano, obgadać jeszcze raz, żeby sobie przy mnie z Rajmundem ustalili, co trzeba. Jedną z rzeczy do zrobienia jest przesunięcie odpływu od wc pod ścianę, do geberita. Stary odpływ pionowo w dół - warszawski to się chyba nazywa (przynajmniej w Warszawie :wink: , nie wiem, jak gdzie indziej).
Poleciałam do roboty. Dojechałam i dostaję takie cudo mmsem:
http://foto0.m.onet.pl/_m/d3fa7c21faf6ad44c5e5b2530730435c,5,19,0.jpg
:o :o :o :o :o
Nogi się pode mną ugięły :o Co robić? W samochód i z powrotem? I co? Pozabijam towarzystwo???!!! Dzwonię i słyszę, że inaczej się nie da :evil: Oj, a jak ja słyszę, że coś, cokolwiek, się nie da, to się baaardzo nerwowa robię :evil: :evil: :evil: "Ale proszę pani, tego prawie nie będzie widać" (!!!!). A kto to, k..., będzie sprzątał? Pan? Po ch... mi ten geberit i kibelek podwieszany wobec tego? To już wolę zwykły kompakt tam postawić, niż taki wynalazek!!! Czekaj Pan!!! :evil:
Potem telefon do firmy, z której kupiłam nieszczęsny wc-bidet, bo widziałam na stronie producenta też kompakty właśnie - może mi sprowadzą? Nawet zwracać nie muszę, bo Brat się będzie wykańczał za pół roku i też taki chce do małej łazienki (szczęściarz, ma i dużą :wink: ). Pani ze sklepu oddzwoni. Znów telefon do hydraulika, żeby się wstrzymał, bo... "Ale proszę pani, już się dało... Tylko geberit odsunięty o jakieś 5 cm od ściany". No żesz ty... :evil: Nie można było tak od razu? Trza mnie było do zawału doprowadzać?? :evil: Trzeba jednak pozabijać towarzystwo. Brrrr
Wykuli po prostu drugą dziurę w stropie i podłączył odpływ w piwnicy. Jednak są plusy mieszkania na parterze :D :D :D

(ta historia też już była, u Ani we wątku, ale sorki, porządek musi być 8) )

Potem to już wszystko zainstalował sprawnie i bezproblemowo. W sumie zadowolona jestem :) Będzie żył :D :D :D
O, dało się:
http://foto2.m.onet.pl/_m/8157f1d9d9ca64e10b095844c0f77a92,5,19,0.jpg
Ta niebieska rurka, to podłączenie ciepłej wody do bidetu :wink:

OK
28-10-2007, 02:50
Ale Rajmund sobie poszedł :(
Zrobiła się ładna pogoda, a tam coś przy elewacji mają jeszcze do roboty, to korzystają. Nawet nie myślałam, że mnie może ładna pogoda martwić :-? Oglądam prognozy i czekam deszczu :wink:
W sumie to nie mam za bardzo pretensji - w końcu trochę czasu u mnie zmarnowali.

Ale został glazurnik :D I tak sobie dłubie, dłubie, a moja kuchnia nabiera kształtu:
http://foto1.m.onet.pl/_m/58fb2b7aaa80ec95ab4593c77ebdd079,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/197a9d581ec2ce2b91243ae1d1576a99,5,19,0.jpg
Zrobił mi ławę :D
A w międzyczasie kończy uzupełnia pod ścianami - ściany krzywe, więc musi się trochę pobawić :) Poza tym zaczął narzucać tynk w łazience :D I tak sobie dłubie :D

I to by było na tyle, bo dobrnęłam szczęśliwie do dnia dzisiejszego :D
Koniec retrospekcji - krótka miała być, ale chyba średnio mi to wyszło :wink:
Od poniedziałku będzie na bieżąco. Już się cieszę :D
----------------------------------------------------------------------------
20.02.2008 :lol:
Kuchnia po liftingu:
http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0yTKimlEI/AAAAAAAAAKQ/Cvy07OQe2_Q/s512/IMGP0371.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0yM1HcuII/AAAAAAAAAKI/JuGBFTG7yog/s512/IMGP0370.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0vbIXzDhI/AAAAAAAAAI8/4fIeHAjTQKw/s640/IMGP0353.JPG
http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0yZdLl1QI/AAAAAAAAAKc/Y_orYjtvaFw/s512/IMGP0372.JPG
http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0nrGZMzOI/AAAAAAAAAGw/lsoN4h2HlhY/s640/IMGP0305.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0vzvdFZyI/AAAAAAAAAJU/NTUmp2B-5Jg/s640/IMGP0356.JPG
http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0vA9jLlQI/AAAAAAAAAIY/KOWiOVehLjg/s640/IMGP0330.JPG
http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0v5poy4bI/AAAAAAAAAJc/Y9ZcC7PtMNE/s640/IMGP0357.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0wIr0xeiI/AAAAAAAAAJo/pINSl5JEE_Q/s640/IMGP0358.JPG
http://lh3.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0yGq8XbZI/AAAAAAAAAKA/HJCO8ksOjXw/s640/IMGP0363.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0yAYgKYRI/AAAAAAAAAJ4/AIk_TIF5Gu8/s512/IMGP0362.JPG
http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0vNx1RKSI/AAAAAAAAAIo/Tj_8CAi5SfA/s640/IMGP0349.JPG
http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0pHjeqdZI/AAAAAAAAAHk/FHzrIZ0psC8/s640/IMGP0313.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0x3RvWDuI/AAAAAAAAAJw/jPX1eTJlboE/s512/IMGP0361.JPG
http://lh6.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb1HHlweGVI/AAAAAAAAAPU/utqQ4s3Jaro/s640/IMGP0243.JPG

Bea7777
28-10-2007, 13:15
Retyyy OK to sie nazywa dopiero bezsenność ;) Ja też taka ćma jestem i w nocy najlepiej mi się funkcjonuje. Parkiet wyszedł super (ciekawe kiedy u mnie zaczną robić podłogi :o ) Przyznam się,że najbardziej czekam na fotki z wykańczania twojej łazienki. 2 lata temu też remontowaliśmy takie "maleństwo" ok 3 m2 i wannę też wcisnęliśmy. Ciasno jak cholerka ale jakoś sobie radzimy (użytkują ją dwie osoby). Dlatego w nowym "domku" zależało mi zeby łazienka była taka w miarę no i saloon ;) również bo goście się teraz niestety nie mieszczą.

dorsli
28-10-2007, 13:19
witaj, to mój pierwszy post na tym forum.
Zagladam tu już od jakiegoś czasu, ale dopiero dzis się odzywam.Będe chętnie zaglądać do ciebie bo sama mam tylko M i raczej nie zanosi się na więcej,ale marze o jakimś konkretnym remoncie.
Bardzo się ciesze że załozyłaś ten wątek.Życzę powodzenia w dalszej walce. :)

OK
28-10-2007, 13:24
Bea, dzięki, mi też się podoba podłoga - nawet parkieciarz się zdziwił, że tak ładnie zrobił :D :D . Miło, że zajrzałaś.

Już się zorientowałam, że Ty też nocny marek :wink: Już po pracy?

Projekt łazieneczki już też gdzieś dawałam, ale co mi tam, jeszcze tylko parę dni, ale nie mogę się doczekać, będzie mniej więcej tak:
http://foto0.m.onet.pl/_m/13601616bee6bf274e2d1c5424051c34,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/5750b1af93d53df5414648d29b3fc929,5,19,0.jpg

Umywalka będzie podblatowa, szafeczka laminowana na biało - reszta w zasadzie jak na rys.


Na marginesie dodam, że widziałam w ogłoszeniach o sprzedaży mieszkanie identyczne, gdzieś w okolicy, przerobione w taki sposób, że kuchnię przerzucono do dużego pokoju, a łazienkę zrobiono w kuchni - to już jest kawał łazienki :D , a w łazience garderoba. Tylko ja nie lubię kuchni w pokoju :-?

-----------------------------------------------------------------------------------------------
20.02.2008
Parę dni przeciągnęło się do paru miesięcy, ale takie są efekty remontu łazienki:
http://lh3.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb01RqhLI0I/AAAAAAAAAKo/LuF9O_zDW2I/s640/IMGP0304.JPG
http://lh3.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0-k4l-Y6I/AAAAAAAAAMM/_0mlSAx6-tQ/s640/IMGP0240.JPG
http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb02rTaZu8I/AAAAAAAAALA/o7rAp1xG10Y/s512/IMGP0337.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0-1GbHMUI/AAAAAAAAAMs/8RVF_yF-Yiw/s640/IMGP0237.JPG
http://lh4.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb04vXAdo5I/AAAAAAAAALI/KbmQdXGhdtg/s512/IMGP0334.JPG
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb04xx-UUSI/AAAAAAAAALU/5EgpwPeoOM4/szczota.jpg
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb04zOCzyQI/AAAAAAAAALc/z3uGyJZmcqU/micha1.jpg
i lampa w łazience:
http://lh5.ggpht.com/_tcq6CDR4oow/Sb0-tQVm_tI/AAAAAAAAAMc/ubDwmrgToc4/s640/IMGP0241.JPG

Na dzień dzisiejszy jest już kran przy umywalce, brak jeszcze lustra/szafki nad umywalką, drzwiczek do szafki, normalnego prysznica :roll:

22.03.09. Wciaż braki jw. :oops:

OK
28-10-2007, 13:27
witaj, to mój pierwszy post na tym forum.
Zagladam tu już od jakiegoś czasu, ale dopiero dzis się odzywam.Będe chętnie zaglądać do ciebie bo sama mam tylko M i raczej nie zanosi się na więcej,ale marze o jakimś konkretnym remoncie.
Bardzo się ciesze że załozyłaś ten wątek.Życzę powodzenia w dalszej walce. :)

Witam serdecznie :D :lol: :lol:

Nawet nie wiesz, jaką radochę mi zrobiłaś, że właśnie u mnie pierwszy post na forum. W dumę się wbiłam :D :D :D

Zapraszam serdecznie :D

Bea7777
28-10-2007, 13:42
U nas łazienka bardzo podobnie wyszła z tym ze bardziej "tramwajowa" ;) jest i umywalkę mamy na tej samej ścianie co wannę.

OK
28-10-2007, 13:49
No, przy tych metraaaażach, za dużo opcji nie ma, ale i tak kombinowałam:
http://foto3.m.onet.pl/_m/83239c3a0c65fb03754a21b7dbf0a1a7,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/2ad45534ff06de6f69074b6b7e23aa44,5,19,0.jpg

Uparłam się na bidet i byłam gotowa na wszystko :evil:
Na szczęście znalazłam mój wc-bidet, czyli dwa w jednym i od tej pory wszystko się samo ułożyło :D . I dobrze, bo przy w/w opcjach musiałabym nieźle się naskakać :lol: :roll:

bogumil
28-10-2007, 13:54
I ja zajrzałam do ciebie. Śpieszę ci pogratulować. Super mi się czyta twoje "opowieści".Życzę ci cierpliwości i dużej radości z urządzania twego gniazdka.Będę wierną "zaglądaczką".Powodzenia.
Beata

Amtla
28-10-2007, 13:54
OK

Bardzo, bardzo ładnie się zapowiada.
Interesujące jak można zamienić tuzinkowe mieszkanko na nietuzinkowe wnętrze.
Będę kibicowała Twoim poczynaniom i podziwiala co może kobieta :wink:

Może napiszesz coś więcej o tym łazienkowym "tronie"?

Pozdr

OK
28-10-2007, 14:02
Witam Amtla
Miło mi bardzo :D

"Łazienkowy tron" - podoba mi się - tak zostanie :D

To muszla podwieszana wyglądająca całkiem zwyczajnie, tyle że w tylnej ściance ma dziureczkę i doprowadzoną do dziureczki ciepłą/zimną wodę sterowaną "zwykłą" baterią podtynkową mocowaną gdzie bądź :wink:
O:
http://www.gejzer.pl/wt/img/wc-bidet-130.jpg

Taka malutka dziureczka :oops:

Ponieważ nie wiem, jak to w praktyce się będzie sprawować, na wszelki wypadek zamontowałam baterię wannową, nie zalecaną prysznicową - i w razie czego po prostu podłączę do tego wszystkiego zwykłą słuchawkę :wink:

Alternatywą (poza klasycznym bidetem) była tzw. deska bidetowa, ale poniżej 3 tysi nie znalazłam - za to full wypas :o mycie, suszenie, dezynfekcja, usuwanie elektroniczne smrodu itp. Chyba bałabym się na tym siadać :oops: Jeszcze by mnie prund pokopał :roll: :wink:

OK
28-10-2007, 14:10
No tak, zapomniałam o jeszcze jednej ważnej zmianie. Tak to jest, jak się pisze po nocy :-? .

Jak mi wykuwali wnękę w kuchni i robili elektrykę, uradzili (majster z elektrykiem uradzili :D ), że skoro chcę mieć blat z parapetem razem, to przecież trzeba mi okno podnieść, bo przy moim wzroście, będę miała ten blat zbyt nisko i mi się plecki będą męczyć :o :roll: . Kochane chłopaki :D .

Jak uradzili tak zrobili – dużo się nie dało, ale 4 cm mi przybyło, zawsze lepiej, będzie z 93 cm wysokości blatu. Fotki są parę postów wyżej, ale i tak niespecjalnie ten fakt widać. Ale fakt zaistniał :D .


Jakby kto uważał, że mnie naciągają na roboty dodatkowe, bo przecież i tak ja za to zapłacę, to z góry odpowiadam, że byłam przygotowana na dużą ilość takich robót (choć kieszeń boli, oj, boli :roll: ). A cenię wykonawców, którzy doradzą i jeszcze im się chce - bo miałam do czynienia i z takimi - "a po co to?", "a na co to", "tego się nie da" :evil: , generalnie lepiej wszystko odwalić byle jak i ułatwić sobie robotę, niż pomyśleć, przyłożyć się i zarobić parę groszy więcej :evil:

No, to było tak na marginesie :D :D :D



No, dobrze było, a ja tu sobie zmieniam i zmieniam w te i we wte, całkiem niepotrzebnie

Amtla
28-10-2007, 14:12
OK

Dziękuję bardzo za ineteresujące :wink: szczegóły. Ale masz talent pisarski :lol:

A można jeszcze nazwe firmy, model??

OK
28-10-2007, 14:24
No tak, oczywiście :D Zakręcona jestem tym remontem jak słoik po dżemie :wink:

Zapominam o najważniejszych szczegółach :oops:
Firma niemiemiecka Temtasi, model Solina
http://www.temtasi.de/

A kupowałam przez firmę Gejzer ze Szczecina - mają sklep internetowy :D
http://www.sklep.gejzer.pl/

W Gejzerze mają tylko ten jeden model, ale ta niemiecka firma robi kilka serii ceramiki łazienkowej i wszystkie się opierają o to samo rozwiązanie. Myślę, że ten sklep może sprowadzić też inne modele - w każdym razie obsługa przez telefon bardzo miła, z transakcją żadnych problemów, polecam :D Pani mnie od razu uprzedziła, że jak do tej pory udało im się do tego tylko jedną deskę dopasować (nie ma w komplecie) i jest to Roca Meridian, nie jest z tych najtańszych, więc doceniam uprzedzenie o tym przed kupnem :D

Nie mogę się doczekać, kiedy wypróbuję mój "łazienkowy tron" :lol:

Jak się sprawdzi, natychmiast o tym doniosę, bo uważam, że to świetne rozwiązanie do małych łazienek, nawet gościnnych, czy osobnych wc, w których nie ma miejsca na nic innego poza muszelką :oops:

dorsli
28-10-2007, 14:39
Bardzo podobają mi się twoje pomysły (może kiedyś sama z nich skorzystam)
Z tego co widzę po projektach łazienki pralka została "wyprowadzona" ?

OK
28-10-2007, 14:43
Bardzo podobają mi się twoje pomysły (może kiedyś sama z nich skorzystam)
Z tego co widzę po projektach łazienki pralka została "wyprowadzona" ?

Tak, "wyprowadziłam" ją do kuchni :D
Miałam do wyboru to, albo brak wanny - dla mnie żaden wybór, było jasne od początku :D

Bianca
28-10-2007, 18:06
Oj podoba mi się....
Stare budownictwo to moje dzieciństwo i wspomnienia dziadków. :)
Też mieli taką półkę pod oknem na jedzenie, ale jej nie używali do tego.
Dobrze że c.o masz już u siebie.Piece kaflowe zabieraja miejsce, ale plecki i zmarznięte stópki w zimie sobie na nich grzałam...
Podoba mi się bardzo parkiet, będzie pasował do "ludwikowego" buduaru :wink: i szerokie parapety do siedzenia drewniane... ale sentymentalną podróż mi urządziłąś niechcący... Dziękuję. :oops: :oops:

Bianca
28-10-2007, 18:11
Tylko ich mieszkanie miało 100m2 i emfiladowy układ, dla dziecka super sprawa można jeżdzić rowerem... :lol:

OK
28-10-2007, 18:17
To ja dziękuję za wizytę :D

A ja żałuję, że nie mam pieca kaflowego, tylko taką atrapę :wink: Nawet myślałam, czy by maty elektrycznej nie wrzucić tam gdzie będzie oparcie ławy :D

A na parapetach wylądują poduszki - tak mi się to widzi :wink:

Żałuję tylko, że poprzedni właściciele wymienili okna :( Dali plastiki, które wprawdzie podziały mają zbliżone, ale nie do końca :( A może dałoby się uratować tamte drewniane :roll:

A tak - nie ma sensu wymieniać kilkuletnich okien dla kaprysu :-? Ale może, przy okazji remontu elewacji za jakichś parę lat się szarpnę :roll: Jeśli akurat będę przy kasie oczywiście :oops:


A tak w ogóle kolejka dla wszystkich :D :D :D
http://chic.net.pl/images/duze_drinki2.jpg

Bianca
28-10-2007, 18:18
Biorę tego czerwonego drinka!!! :lol:

OK
28-10-2007, 18:28
Ależ proszę bardzo - dla mnie ten zielony będzie :D :D :D

Agnieszko, ja też się wychowałam w niezłym domu, u dziadków, przedwojennym, na parterze ok. 150 m - 4 pokoje w amfiladzie, korytarz wzdłuż. Dwa pierwsze pokoje łącznie miały 70 m. Kuchnia była w piwnicy, ale ok. 30 m :o - pamiętam jakie moja babcia szykowała tam wigilie i inne rodzinne przyjęcia :o :o :o Sam stół w tej kuchni miał ze 6 m powierzchni (gdzieś tak 3x2) - i zero blatów :D :D :D :D A przed wojną z kuchni do jednego z tych większych pokojów była winda gospodarcza, coby się kucharka po chałpce nie plątała :D :wink:
Ale... to se ne wrati :cry:

Został sentyment do staroci - właśnie ze sprzedaży tego domu, mam swoje mieszkanko, a brat ma swoje :wink: A moje "ludwiki" też stamtąd, ze strychu :D I cała masa różnych duperelek :D

OK
28-10-2007, 18:44
I ja zajrzałam do ciebie. Śpieszę ci pogratulować. Super mi się czyta twoje "opowieści".Życzę ci cierpliwości i dużej radości z urządzania twego gniazdka.Będę wierną "zaglądaczką".Powodzenia.
Beata

Jejku :oops: Beatko, przepraszam Cię bardzo, całkiem mi umknęły Twoje odwiedziny :oops: Tak cichutko sobie zajrzałaś, że dopiero teraz znalazłam :oops:

Witam serdecznie i dziękuję za życzenia :) No i liczę na częste odwiedziny :D Już będę osobiście drzwi otwierać, obiecuję :oops: :wink:

Bianca
28-10-2007, 18:48
Tylko czy po tym zielonym świecić nie będziesz w nocy :o

OK
28-10-2007, 18:53
Tylko czy po tym zielonym świecić nie będziesz w nocy :o

A myślisz, że ty po tym czerwonym nie będziesz :wink: 8) ?

Bianca
28-10-2007, 18:59
Nio tyz prawda :) Małż się poczuje jak w Amsterdamie w pewnej dzielnicy :wink:

OK
28-10-2007, 19:18
Nio tyz prawda :) Małż się poczuje jak w Amsterdamie w pewnej dzielnicy :wink:

No widzisz, same zalety 8)

OK
28-10-2007, 19:36
Znowu mi się przypomniało, że zapomniałam :oops: . Zapomniałam o ogrzewaniu podłogowym. Ponieważ przed remontem jednak chwilę pomieszkałam, okazało się, że mieszkanie z racji grubych murów jest jak następuje: zimą cieplutko, latem w największe upały jakbym miała klimę. Niestety poza sezonem grzewczym wiosną i jesienią w chłodne dni jest zimno i jakoś tak wilgotnawo i trochę piwnicznie (to znaczy nie widać tej wilgoci, ale czuć) :-? . Więc postanowiłam położyć w łazience i w kuchni (czyli tam, gdzie robię nowe podłogi) elektryczne maty grzewcze.

Przy okazji wszyscy dookoła zaczęli mnie uświadamiać :evil: , że zapłacę horrendalne pieniądze za ogrzewanie, że to niezbyt efektywne i za mocno się nie ogrzeję, a w ogóle, to powinnam zrobić normalną podłogówkę wodną, tym bardziej, że będę robić wylewki i miejsce na pewno będzie.

Ponieważ mam już dosyć tłumaczenia, to tu, na tym forum powiem to po raz ostatni :wink: :
- po pierwsze, wyjdzie taniej, a na pewno efektywniej, niż jak się ostatnio dogrzewałam piekarnikiem :o . Elektrycznym :o . Z termoobiegiem :o . Ogrzewanie mogę sobie puścić na noc w drugiej taryfie, ale jak tu zostawić na noc ten piekarnik? :roll:
- po drugie, podłogówkę wodną trzeba też do czegoś podłączyć. I tu pytanie, do czego – do CO, w końcu jak grzeją, to jest ciepło, a ja potrzebuję się podgrzewać, jak już nie grzeją? – a może sobie własny piec strzelę na tych moich 48 m? :roll:
- po trzecie, nie potrzebuję się ogrzewać, jak będzie mróz, tylko tak między 15-20 st. bo właśnie wtedy jest niemiło i wystarczy mi, jak troszkę się atmosfera zrobi suchsza w mieszkaniu, a na tyle to na pewno dogrzeje. Poniżej 15 st. to już zazwyczaj grzeją centralnym.
- po czwarte, jak uznam, że wszyscy dookoła mieli rację, jest za drogo i nieefektywnie, to zawsze mogę nie używać 8) . Ale nie położyć teraz, jak robię remont wszystkiego, i żałować potem za każdym razem, jak mi wszystko zmarznie, to ja nie zamierzam :evil: . Zwłaszcza, że koszt położenia nie jest jakiś zawrotny.
- po piąte i ostatnie, alternatywnie to ja sobie mogę kupić farelka, albo olejaczek, bądź jakie tam inne konwektory – i dalej nie zmienia to faktu, że wsio na prąd, a na dodatek, gdzie to draństwo trzymać, jak niepotrzebne? Pod podłogą? :o

No i nie wiem? :-? Czy tylko ja myślę w ten sposób? :-? Czy jest jakiś błąd w moim rozumowaniu? :roll:

Hehehe, nawet jak jest, to trudno :D . W kuchni już leży – pod tymi jasnymi kafelkami. W łazience jeszcze nie leży, bo leży w pokoju zwinięte w pudełeczku. :D

Jaki z tego morał?
A taki, że radzę wszystkim co kupili i planują remont pomieszkać przed tym remontem (oczywiście o ile warunki i możliwości pozwalają), bo dopiero wtedy wychodzą takie różne kwiatki. W życiu mi by nie przyszło do głowy robić jakiekolwiek ogrzewanie dodatkowe :o , gdybym tam chwilkę nie pomieszkała. Natomiast na pewno klimatyzację mogę sobie odpuścić 8) (to prędzej by mi przyszło do głowy :wink: ). Poza tym takie "pomieszkanie" pomaga dobrze i wygodnie urządzić sobie gniazdko – samo wszystko wychodzi: tam gdzie się sięga ręką odruchowo, tam powinien być kontakt, tam gdzie szukam łyżki, powinna być szuflada na sztućce itd.
Po pierwotnym rozpakowaniu w kuchni – po tygodniu miałam już wszystko dokładnie gdzie indziej :roll: .
Więc dobrze radzę – jak tylko się da, to pomieszkać, nawet chwilę, nawet w spartańskich warunkach – procentuje z nawiązką :wink: :D

Bianca
28-10-2007, 19:56
no mądrze brzmi to co piszesz.....albo ja też źle rozumuję , a wilgotnej aury też nie lubię

DarioAS
28-10-2007, 20:28
OK, ale masz talent pisarski :o :o :o :roll:

Ładnie przeszłaś, żeby osiągnąć to co masz, podziwiam normalnie :roll: :roll:

A ja też bym chciała to zielone...
:lol: :lol: :lol: :lol:

OK
28-10-2007, 20:29
Eeech, bo mnie drażnią wszyscy, co z mądrą miną radzą mi robić to wodne :evil: Całkiem jakby nie słuchali, że mi zimno, jak nie grzeją, bo jak grzeją to nie potrzebuję :evil:

Pewnie, że jakbym miała własną kotłownię, to bym się pięciu minut nie zastanawiała - głupia nie jestem przecież :wink: Ale ludzie to nie słuchają, co się do nich mówi :evil:

OK
28-10-2007, 20:34
OK, ale masz talent pisarski :o :o :o :roll:

Ładnie przeszłaś, żeby osiągnąć to co masz, podziwiam normalnie :roll: :roll:

A ja też bym chciała to zielone...
:lol: :lol: :lol: :lol:

Cześć Aniu :D
Małż się kąpie? :wink:

Dzięki za komplementy :oops: Sama siebie nie podejrzewałam :oops: :oops:

A to się częstuj, bo donoszą bez przerwy :wink:
http://chic.net.pl/images/duze_drinki1.jpg

No, teraz lepiej. Działam na iPlusie i czasami nie mam cierpliwości czekać, aż się wszystko poładuje

DarioAS
28-10-2007, 20:43
nie...
małż właśnie sprawdza, czy mu się dvd zmieści w tą dziurę w regale na TV :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

OK
28-10-2007, 20:48
Aaaa, to ma poważne, męskie zajęcie 8)
A ty chwilę luzu :D

Cóś mi to zdjątko na górze chyba nie wlazło - idę poprawić, bo to wstyd gości częstować takim nie weszłym :oops:

DarioAS
28-10-2007, 20:57
Ok biorę to zielone i zmykam, bo małż już obadał sprawę i zameldował, że się zmieści :lol: :lol:

to idę, bo trza korzystać z małża póki zadowolony..
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

jutro wpadam na umówoną kafkę :wink:

OK
28-10-2007, 21:03
Zapraszam na rano :D

Solidnego korzystania życzę 8)

OK
29-10-2007, 06:01
Dzieńdoberek :D
Kaffka dla wszystkich, proszę bardzo :D
http://www.pizzaexpress.com.pl/cmsAdmin/NEWS_FOTO/71p1.jpg

i coś do kaffki
http://www.domainedesbruyeres.be/accueil/petit%20dejeuner.jpg
na miły dnia początek :wink:

wiolasz
29-10-2007, 06:09
Hej hej
ja tu z zaproszenia (cudzego ) korzystam :wink:

Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Tego gruzu, tyle roboty :o potem to sama przyjemność mieszkać w takim mieszkanku, gdzie każdy kątek znasz.

Parapety cudne, rewelka będzie w chłodne dni z kawusią/herbatusią posiedzieć na poduchach. Mąż mnie ostatnio pytał czy w wykuszu bym tak chciała :D

Podłoga- super wyszła, naprawdę. Widać ze pokój nawet spory. Ale to w sumie stare budownictwo to się nie dziwię. Jeszcze tylko te kraty usunąć :-?

Czekam jeszcze na zdjęcia łazienki i kuchni do końca.

Kota bedziesz miała? Do parapetu by pasował :wink:

A wogle to chyba spadam dziecko budzić do przedszkola.

OK
29-10-2007, 06:22
Cześć wiolasz
nie ważne z czyjego zaproszenia, ważne że jesteś :D

Muszę przyznać, że masz wyjątkowo rozsądnego męża :wink:
Kraty będą usunięte... kiedyś :-?

Kota mam, ło, takiego:
http://foto1.m.onet.pl/_m/ec06b08fe5342327df8821754d544da9,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/caab221de23f01439f8df981b570d84f,5,19,0.jpg
Drugi się szykuje do towarzystwa :D

wiolasz
29-10-2007, 06:32
No kocio jak sie patrzy, i jaki odchowany :D
Lubię takie z charakterkiem :D

A, przeoczyłam fragment

natomiast w kuchni piecyk – nieczynny! Małżeństwo z małym dzieckiem bez ciepłej wody w kuchni, "bo jest zmywarka". No cóż, widać można

My nie mamy zmywarki, ale też mam wyłączony piecyk w kuchni bo i tak ta woda zanim zleci, to mnie szlag trafia. A za gaz już się liczy mimo że leci ciepła. WIęc zakręciłam kurek od tego piecyka, a wodę przynoszę ciepłą do zmywania z łazienki, gdzie też jest stary piecyk gazowy. Czasem mam wrażenie że chce wybuchnąć. Ostatnio poparzyłam kawałek pośladka, bo zagapiłam sie i dotknęłam :oops:

No teraz już lecę. Pewnie zajrzę wieczorem
Miłego dnia :lol:

Bianca
29-10-2007, 06:33
Hej hej ja przed pracką wpadłam na kawę :lol: i te tam bajgle...

OK
29-10-2007, 06:46
No witam, witam :D
smacznego :wink:

wiolasz, ja sobie nie wyobrażam nie mieć ciepłej wody w kuchni :roll: a mieszkam sama :-? Podgrzewacz był jednym z pierwszych nabytków, jak napisałam, w ciągu pierwszego tygodnia - najsłabszy, jaki był, ale był :wink: Śliczne to to nie było, bo montowane na kranie, ale tylko tymczasowo, więc...
I teraz wymieniam go na mocniejszy, bo mnie krew zalewa, jak mi się godzinę jakiś większy gar płucze, bo tamten na baterię niskociśnieniową i woda ledwie ciurla :-? Ten już pod zlewem - mały, zgrabny, no i można go w poziomie lub w pionie zamontować, co się liczy, bo tam miejsca mało, przylepię go pod blatem :wink: Ciepła woda prawie natychmiast :D Trochę toto prądu żre, ale w sumie bardzo dużo go nie używam - właśnie jakiś większy gar, ręce umyć w trakcie gotowania, czy pojedynczy kubek, talerzyk... no i przy sprzątaniu kuchni, więc da się przeżyć :wink:
Niestety mam osobne piony w łazience i w kuchni, więc nie mogłam wszystkiego podłączyć pod jeden piecyk :-?

Aha piecyk w łazience też będzie nowy, bo chociaż poprzedni miał raptem parę lat, to i tak się podejrzanie zachowywał :-? A ja również do gazu czuję duuuży respekt :wink:

PS. A kocisko charakterek ma, oj ma :D Złodziejka z niej straszna - wszystko kradnie :evil: Choć i tak jest już chyba ciut lepiej, jak na początku - to znajdka, więc pewnie po przejściach :wink:

DarioAS
29-10-2007, 07:20
jest jeszcze kawka??
:lol: :lol: :lol:

ja nie wiem..
OK, Ty tak wogóle to sypiasz??
Co patrzę na muratora (i na godziny Twojego urzędowania) to jesteś aktywna :o :o :o :o :lol: :lol: :lol:

kachna28
29-10-2007, 07:22
OK -ja też się przyłączam do gratulacji! Doskonale wiem co znaczy remont starego mieszkania! Obcnie mieszkam w domu z 1933r! Dostaliśmy go wraz z działką od rodziców zaraz po ślubie -4lata temu. Nie był remontowany 20lat! Oboje płakaliśmy po przekroczeniu progu :wink: A potem do roboty- wymiana okien, ocieplanie ścian, płyty k-g, podłogi i musieliśmy zrobic instalację gaz, wod-kan (nie było nawet łazienki -tylko wychodek na zewnątrz!), odnowa schodów. Z tym, że nasz domek nie jest przyszłościowy -mieszkanko ma tylko 36m (kawalerka) i dlatego budujemy nowy domek. W ogóle to dom po przejściach -kiedyś miał kształt podkowy i był naprawdę duży -ale w czasie wojny został zbombardowany -i połowa domu zniknęła -został tylko ten nasz "kawałek". My mamy mieszkanko na piętrze a na parterze jest lokal usługowy (był tam sklep). Teraz szukamy do niego najemcy, bo zaadaptowac na mieszkanie raczej sie nie da. Ale zgadzam się z Tobą, ze stare mieszkania mają duszę... nauczylam się także że mieszkanie powinno byc wysokie -minimum 275cm -dlatego moj nowy domek bedzie mial sufity o 20cm wyżej niż w projekcie :wink:

Anoleiz
29-10-2007, 09:49
Witam :)

też zaglądam i podziwiam... bo ja generalnie z tych bardziej remontujących niż budujących będę także ...

:)

OK
29-10-2007, 09:50
Cześć,
Przepraszam za chwilową nieobecność, ale musiałam dojechać do roboty - podrzucając po drodze parę worków kleju chłopakom :wink:
Kaffka się parzy, zaraz będzie :D

Kachna28, cieszę się, że wpadłaś i zapraszam :D
Ja w ogóle kocham starocie i stare budownictwo, Mama mnie tym zaraziła :D

Niestety nie mam wysokich sufitów - marne 2,65 :( Ale i tak widać, że mieszkanie projektowane jeszcze przez przedwojennych architektów i wg przedwojennych zwyczajów :D A widać to choćby po rozkładzie - ta kuchnia :D :D :D To ona mnie urzekła :D 10 m w 48-metrowym mieszkaniu, i to nie żadna kiszka :D

Poza tym był jeszcze jeden argument za kupnem w starym budownictwie :D Patrzę na znajomych, którzy kupili nówki w ślicznych, nowoczesnych, strzeżonych osiedlach i widzę, że tam gorzej niż wojna. Ochrona służy głównie do pilnowania mieszkańców, w związku z czym ci czują się już chyba całkiem zwolnieni od komunikowania się między sobą i wyjaśniania jakichś problemów na bieżąco - o przypilnowaniu mieszkania na czas wyjazdu nie wspomnę. Dla przykładu: u znajomego (super luskus, marmury na klatce) w razie zbyt głośnej imprezy ochroniarz po prostu wyłącza korki od mieszkania :o - te na klatce. Ja jestem przyzwyczajona, że w razie co, sąsiad przychodził do mnie (nie do ochroniarza) i rzucał - "sąsiadko ciszej" i po sprawie. Sam też się najpierw zastanowił, że czasem robi imprezy :wink: Może to i drobiazg, ale dla mnie rzecz nie do przejścia :evil: Są osiedla, gdzie za przejście przez trawniczek lub rzucenie słowem niecenzuralnym ochrona ściąga od mieszkańców mandaty rzędu 500 zł :evil: Ja rozumiem lekki opieprz, w końcu utrzymanie trawniczka kosztuje, bluzgi na osiedlu też nie są raczej do przyjęcia - ale na to żeby mnie ochrona, której to ja płacę, do tego stopnia pilnowała, w życiu się nie zgodzę :evil: Albo inny przykład: siedzę u znajomego, przy piwku, czemu nie, w dwie osoby, muzyczka leci, ale tak, żeby można było pogadać, no i gadamy sobie - mieszkanie na niskim parterze, lato, okna pootwierane. I koło drugiej w nocy, dzwoni ochroniarz i op...la, że rozmowy na zewnątrz słychać, żeby nie gadać tak głośno :o No i daję sobie głowę obciąć, że to już osobisty pomysł ochroniarza, bo na pewno hałas nie był aż taki, żeby to komukolwiek przeszkadzało - w końcu ile hałasu robią dwie gadające osoby? :evil:

No dobra, lecę parzyć tę kaffkę :lol:

OK
29-10-2007, 09:52
Witam :)

też zaglądam i podziwiam... bo ja generalnie z tych bardziej remontujących niż budujących będę także ...

:)

Witam, bardzo mi miło :D
Remontujący łączmy się :lol: :lol: :lol: !!!

OK
29-10-2007, 09:54
http://www.pizzaexpress.com.pl/cmsAdmin/NEWS_FOTO/71p3.jpg

Kawka dla wszystkich :D :D :D

kachna28
29-10-2007, 09:56
OK -nie obraź się ale "pożyczyłam" sobie fotkę parapetu merbau do wątku DarioAs o poddaszu :wink: :oops: Będę miała taki kolor podłogi w salonie i chciałam zobrazowac :) Te parapety są za...te! U mnie w salonie okna do podłogi -ale może pomyślę o takim do kuchni -bo się łączy z salonem i będzie zbliżona kolorystyka.

OK
29-10-2007, 09:57
Wieści z frontu :wink: :
Mam już zafugowaną podłogę w kuchni :D :D :lol:
Fotki wieczorem, bo w pracy nie mam jak ich zrzucić na kompa :(

OK
29-10-2007, 10:01
OK -nie obraź się ale "pożyczyłam" sobie fotkę parapetu merbau do wątku DarioAs o poddaszu :wink: :oops: Będę miała taki kolor podłogi w salonie i chciałam zobrazowac :) Te parapety są za...te! U mnie w salonie okna do podłogi -ale może pomyślę o takim do kuchni -bo się łączy z salonem i będzie zbliżona kolorystyka.

Oczywiście, że się nie obrażę :D Zaraz zresztą lecę do DarioAS :wink: Tylko dziś już muszę poudawać, że pracuję (dyrektor jest i się nie mogę jawnie lenić), więc przesył troszkę mi zwolni :wink:

A parapety też mi się podobają. Wszędzie bym je wklejała :D :D :D

DarioAS
29-10-2007, 10:20
ja... ale pyszna ta kafka, chcę jeszcze jedną!!
Trzecią tak nawiasem mówiąc :lol: :lol: :lol:
To chyba nie mój dzień, aż żałuję, że wczoraj nie popiłam, bo chociaż miałabym powód do tego mojego dzisiejszego samopoczucia :roll:

OK, nio, muszę Cię też pochwalić za te parapety :roll: :roll:
Miodzio :lol: :lol: :lol:
Sama bym se tam popłaszczyła moje cztery litery...
:lol: :lol: :lol: :lol:

OK
29-10-2007, 10:31
ja... ale pyszna ta kafka, chcę jeszcze jedną!!
Trzecią tak nawiasem mówiąc :lol: :lol: :lol:
To chyba nie mój dzień, aż żałuję, że wczoraj nie popiłam, bo chociaż miałabym powód do tego mojego dzisiejszego samopoczucia :roll:

OK, nio, muszę Cię też pochwalić za te parapety :roll: :roll:
Miodzio :lol: :lol: :lol:
Sama bym se tam popłaszczyła moje cztery litery...
:lol: :lol: :lol: :lol:

A to zapraszam, zapraszam, parapeciki już leżą, można popłaszczać :lol: :lol: :lol:

Ale tyle kaffy to Ci może zaszkodzić - rozejrzę się za jakim drinem, pora już taka, że można chyba jakiego aperitifa przed lunchem strzelić :wink:

OK
29-10-2007, 10:34
O, proszsz bardzo, jest
http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu47/zdjecia/koktajl_roso.jpg

Zdrówko :D
Przyda się nam wszystkim :wink:

DarioAS
29-10-2007, 10:40
odrazu stawia na nogi :lol: :lol: :lol: :lol:
na początku, póki go nie za dużo... :lol: :lol:

muszę kiedyś w końcu odwiedzić Warszawę, więc miej sie na baczności :lol: :lol: :lol: :lol:

OK
29-10-2007, 10:51
Jak za dużo, to i tak już nóg nie czuć :lol: :lol: :lol:

A do Warszawy zapraszam serdecznie. Co do baczności, to ja zawsze czujna, zwarta i gotowa :wink: 8)
Zwłaszcza jak trzeba się napić trzeba :lol: :lol: :lol: :wink:

DarioAS
29-10-2007, 10:55
podoba mi się Twoje podejście do życia :lol: :lol: :lol: :lol:

to całkiem, jak moje :lol: :lol:

OK
29-10-2007, 11:03
Z innym podejściem dawno bym się wykończyła :-? :roll:
A tak to się tylko rozpiję :lol: :lol: :lol:

DarioAS
29-10-2007, 11:22
tylko...

no to wpadnę wieczorkiem na cóś..
bo na razie spadam na chatkę robić pierwsze porządki. Jutro wielki dzień, trzeba dziś posprzątać i wszystko pomyć, żeby panowie od mebli się nie wystraszyli :wink: :wink:

OK
29-10-2007, 11:37
No, ja z kolei nie wiem, czy będę wieczorkiem :oops:

Bo w poniedziałki zazwyczaj mamy z koleżankami mały sabacik piwkowy w knajpie :D :D :D :wink:

Magi77
29-10-2007, 15:30
Witam

Wpadałam i ja w odwiedzinki do Ciebie :lol:

Na razie po łebkach przeczytałam, bo czasu tyle nie mam, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego piecyk gazowy zamontowany w łazience nie może ogrzewać wody i w łazience i w kuchni?????????????
Ja 7 lat mieszkałam w mieszkaniu z piecykiem gazowym zamontowanym w łazience i wodę grzał i w kuchni. Ale może ja czegoś nie kapuję??? :roll:

DarioAS
29-10-2007, 21:43
no ja też mam właśnie sabacik pifkowy..
przed komputerem :lol: :lol: :lol:
tyle, że samotny :cry:

ale mi się pewnie tak fajnie zrobi zaraz, że pójdę grzecznie (albo nie :lol: :lol: ) lulu i tela :lol: :lol:

OK
30-10-2007, 00:21
Witam

Wpadałam i ja w odwiedzinki do Ciebie :lol:

Na razie po łebkach przeczytałam, bo czasu tyle nie mam, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego piecyk gazowy zamontowany w łazience nie może ogrzewać wody i w łazience i w kuchni?????????????
Ja 7 lat mieszkałam w mieszkaniu z piecykiem gazowym zamontowanym w łazience i wodę grzał i w kuchni. Ale może ja czegoś nie kapuję??? :roll:

Witam, witam :D
Miło mi,że wpadłaś do mojej norki :D

Tak to jest jak się lata po łebkach :wink: Ale, jak już pisałam, mam osobne piony - w kuchni jeden, w łazience drugi :-?

Jeden piecyk może ogrzać całą chałupę - pod warunkiem że że jest jeden pion :( (Oczywiście nie mówię o sytuacji, gdzie pion się dzieli "za" piecykiem) :wink:

Ma to swoje zady i walety :wink:

Z zadów, to, że muszę mieć osobne źródła podgrzewania na każdym pionie - alternatywnie rury przez korytarz, a to skutkuje dużymi stratami ciepła i estetyki :-? (pies trącał estetykę, ale nie będę czekać na ciepłą wodę :evil: )
Z waletów - w razie awarii/wyłączenia jednego z pionów, drugi działa :D


Jakby co, to jutro jaśniejsze tłumaczenia, bo dzisiaj był sabat czarownic i eliksir życia może mi motać w jasności wypowiedzi :oops: 8)



PS. Ja się rozpiję na amen przez ten remont :roll: :oops:
No cóż :roll: z czegoś muszę czepać energię :oops: A piffko ma ponoć sporo kalorii :D :D :D

OK
30-10-2007, 00:28
no ja też mam właśnie sabacik pifkowy..
przed komputerem :lol: :lol: :lol:
tyle, że samotny :cry:

ale mi się pewnie tak fajnie zrobi zaraz, że pójdę grzecznie (albo nie :lol: :lol: ) lulu i tela :lol: :lol:

Oj biedactwo :roll: dlaczego samotny :o Niedobrze, niedobrze :-?

No to ja ci VIPową kartę wstępu na sabaciki muszę wystawić chyba? Tylko miotłę sobie musisz sama zamówić :o Ale za to pierwsza czarka eliksiru szczęścia i nieważkości gratis :wink: :D :D :D

OK
30-10-2007, 00:33
No tak, to te fugi pokaże Wam jutro :oops:


Z wieści z frontu: tynki w łazience już prawie ( :-? ) mam :D :D :D
Albo przynajmniej tak mi się wydaje - sprawdzę jutro w aparacie :oops: Jak będą foty, to wstawię :wink:

mikita
30-10-2007, 08:03
Witam:)

Przyłaczam się do kibicowania. Wiem, co znaczy remont :-? Żaden porządny fachowiec nie chce przyjść, bo mu się "nie opłaca", eh, tylko nowe domy by budowali i wykańczali:( Ale widzę jak już dużo zrobiłaś, GRATULACJE.

OK
30-10-2007, 08:11
No tak, to te fugi pokaże Wam jutro :oops:


Z wieści z frontu: tynki w łazience już prawie ( :-? ) mam :D :D :D
Albo przynajmniej tak mi się wydaje - sprawdzę jutro w aparacie :oops: Jak będą foty, to wstawię :wink:

Dobrze mi się wydawało :wink:
http://foto0.m.onet.pl/_m/ba6297a34f1a7ba5c1e3bee692ff634c,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/38afeda289f37131cafae11438c92da8,5,19,0.jpg
I zafugowane w kuchni:
http://foto1.m.onet.pl/_m/0568046b558144d742338c418f8a1415,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/2f050793455534a6269632fa65dfa44b,5,19,0.jpg

I na ten tydzień to wszystko :-? Znowu mam przerwę. Świąteczno-technologiczną :-? Panowie pojechali do domu (są z Mazur), a tynk schnie :-? :evil:
Hmmm, jakby się dało to bym go przeschła w dwie godziny :evil: I robiła dalej :evil:

Do zrobienia im pozostało:
łazienka - w zasadzie prawie wszystko - zabudowy KG, wanna, kafelki, biały montaż.
kuchnia - położenie płytek na ścianę, porobienie zaprawek tu i tam, malowanie.
reszta - ostatnie poprawki gładzi (tam gdzie po I malowaniu z gruntem błędy wyszły) i malowanie.
Wsio - odgrażają się, że w tydzień skończą :D . Ten po weekendzie :evil:

Potem elektryk - założenie osprzętu i popodłączanie całego bałaganu - na razie jest podłączenie tylko oświetlenia górnego.
I tu wracam na swoje śmieci :D :D :D

Potem czekam na drzwi i kuchnię :-? Chyba już pisałam, ale powtórzę, że mają być w tygodniu przed wigilią :-? No to blaty już chyba w nowym roku :evil: Chyba, że uda mi się przekonać pana od kuchni (dzisiaj robi pomiar), żeby mi wcześniej wstawili "skorupki", żebym mogła sobie już blat zamawiać, a na fronty sobie poczekam. Zobaczymy, czy przejdzie ten numer :wink: :roll:

OK
30-10-2007, 08:17
Witam:)

Przyłaczam się do kibicowania. Wiem, co znaczy remont :-? Żaden porządny fachowiec nie chce przyjść, bo mu się "nie opłaca", eh, tylko nowe domy by budowali i wykańczali:( Ale widzę jak już dużo zrobiłaś, GRATULACJE.

Witam, witam i dziękuję :D
To właśnie dokładnie tak jest z tymi fachowcami od remontu :-?
W sumie to i tak mam dużo szczęścia, bo poza pierwszą wpadką, to żadnych łachudr już nie trafiłam :D Nauczona doświadczeniem hydraulika-niemotę spławiłam od razu :D

Ale znalezienie każdego fachowca następowało dopiero w chwili, jak już ich totalny brak doprowadzał mnie do takiego zniechęcenia, że się zaczynałam zastanawiać nad sprzedażą. Wszystko w ostatniej chwili, ale chyba już mogę powiedzieć, że się udało :D :D :D

kachna28
30-10-2007, 09:23
Hej! Co dzisiaj taka cisza?

kachna28
30-10-2007, 09:32
Pokażę wam koncepcję łazienki jaką wymyśliłam przez weekend. Niestety nie chcą się wkleic duże fotki -więc muszę posłużyc się linkiem:
http://foto.onet.pl/4zes3,oeepqzoohkge,c3r82,u.html?D=1#c3r82
Fotek jest 5szt -proszę sobie obejrzec i powiedziec- czy może byc?
Płytki to Bambus z Paradyża:
Podłoga:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002468.jpg
Sciany:
Beż
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002467.jpg
Verde (czyli to szaro-zielone :wink: )
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002471.jpg
Mozaika przy wannie (i wokół bo obudowy gotowej nie chcę):
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002710.jpg
Dekor-bambus:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002475.jpg
Ta ściana pod którą stoi wanna i kibelek- są pod skosem (nie było tej opcji w tym programie), okno nad kibelkiem jest dachowe. Wejście do łazienki to ta krótka ścianka między kabiną a ścianą z umywalkami). Czekam na Wasze opinie Kobiety :)

DarioAS
30-10-2007, 09:55
a ile ma ta ściana kolankowa??
Bo u mnie też pod skosem miała być i wanna i kibelek.
a po założeniu podłogówki, po wylewkach i po rzuceniu jeszcze na to płytek okazało się, że chcąc wejść do wanny pod tym skosem to trzebaby się kłaniać do samej podłogi, żeby głową o sufit nie zachaczyć :lol: :lol: :lol:

A z kibelka małż się cieszy, że pod skosem, bo jak będzie w stanie nieważkości, że tak powiem, to już wie, że będzie miał się gdzie głową zaprzeć przy siusiu, jakby tak czasem mu się usnęło na stojąco... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

my mamy 118 cm po wylewkach i nawet się nam geberit nie zmieścił, co mnie bardzo boli i mamy zwykły sedesik a nie podwieszany :(

kachna28
30-10-2007, 10:03
Będzie po podłogówce i wylewkach około 120cm. Nad kibelkiem jest okno dachowe- więc tam jest troszkę wyżej zawsze (jest "wnęka" okienna). Wanna będzie odsunięta od obu ścian o jakieś 25cm -na "półeczkę i baterię wbudowaną w płytki na tej półeczce.

DarioAS
30-10-2007, 10:33
no, to wszystko gra :wink:

tylko ja to bym kibelka tak na środku nie zrobiła...
wolałabym go np. za tą ścianką prysznicową, bo przytulniej..
siedząc na kibelku miałabym wrażenie, że z każdej strony mi cztery literki widać :oops: :oops: :oops:

DarioAS
30-10-2007, 10:35
OK Ty coś tam pracujesz czy raczej odsypiasz gdzieś w kącie wczorajszy sabacik??

ps.
miotła zamówiona :wink:

kachna28
30-10-2007, 10:40
Ok -chyba udaje że pracuje :) A ja śmigam od Ciebie do niej naprzemian :) Ale ogólnie co sądzisz o takim doborze płytek w tych konkretnie miejscach? No i czy wogóle Ci się bambus podoba...?

DarioAS
30-10-2007, 11:01
kolekcja podoba mi się i to bardzo, myślałam nawet przez chwilę, żeby coś z tej kolekcji rzucić do tej mojej kuchni. Myślę, że rozkład płytek też jest wporządku, chyba nic bym nie zmieniła :wink:

OK
30-10-2007, 11:11
OK Ty coś tam pracujesz czy raczej odsypiasz gdzieś w kącie wczorajszy sabacik??

ps.
miotła zamówiona :wink:

Już odespałam i pracuję, pracuję :-? :evil: Nie lubić pracować :evil: Być duuuży leń :oops:

Dobrze, że miotła zamówiona, bo taki sabacik co poniedziałek prawie :wink: Kiedy dolecisz? :D :D :D

OK
30-10-2007, 11:13
Pokażę wam koncepcję łazienki jaką wymyśliłam przez weekend. Niestety nie chcą się wkleic duże fotki -więc muszę posłużyc się linkiem:
http://foto.onet.pl/4zes3,oeepqzoohkge,c3r82,u.html?D=1#c3r82
Fotek jest 5szt -proszę sobie obejrzec i powiedziec- czy może byc?
Płytki to Bambus z Paradyża:
Podłoga:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002468.jpg
Sciany:
Beż
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002467.jpg
Verde (czyli to szaro-zielone :wink: )
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002471.jpg
Mozaika przy wannie (i wokół bo obudowy gotowej nie chcę):
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002710.jpg
Dekor-bambus:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002475.jpg
Ta ściana pod którą stoi wanna i kibelek- są pod skosem (nie było tej opcji w tym programie), okno nad kibelkiem jest dachowe. Wejście do łazienki to ta krótka ścianka między kabiną a ścianą z umywalkami). Czekam na Wasze opinie Kobiety :)

Mi też się bardzo podobają te płytki :D Aż je sobie jeszcze raz przekleiłam :D :D :D

Kurcze blade, jest taki wybór ładnych płytek :o Całkiem nie rozumiem, skąd te wieczne problemy z nimi? :roll:

kachna28
30-10-2007, 12:18
Pokażę wam koncepcję łazienki jaką wymyśliłam przez weekend. Niestety nie chcą się wkleic duże fotki -więc muszę posłużyc się linkiem:
http://foto.onet.pl/4zes3,oeepqzoohkge,c3r82,u.html?D=1#c3r82
Fotek jest 5szt -proszę sobie obejrzec i powiedziec- czy może byc?
Płytki to Bambus z Paradyża:
Podłoga:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002468.jpg
Sciany:
Beż
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002467.jpg
Verde (czyli to szaro-zielone :wink: )
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002471.jpg
Mozaika przy wannie (i wokół bo obudowy gotowej nie chcę):
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002710.jpg
Dekor-bambus:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002475.jpg
Ta ściana pod którą stoi wanna i kibelek- są pod skosem (nie było tej opcji w tym programie), okno nad kibelkiem jest dachowe. Wejście do łazienki to ta krótka ścianka między kabiną a ścianą z umywalkami). Czekam na Wasze opinie Kobiety :)

Mi też się bardzo podobają te płytki :D Aż je sobie jeszcze raz przekleiłam :D :D :D

Kurcze blade, jest taki wybór ładnych płytek :o Całkiem nie rozumiem, skąd te wieczne problemy z nimi? :roll:
Co to znaczy że sobie przekleiłaś?? :o

OK
30-10-2007, 12:22
Pokażę wam koncepcję łazienki jaką wymyśliłam przez weekend. Niestety nie chcą się wkleic duże fotki -więc muszę posłużyc się linkiem:
http://foto.onet.pl/4zes3,oeepqzoohkge,c3r82,u.html?D=1#c3r82
Fotek jest 5szt -proszę sobie obejrzec i powiedziec- czy może byc?
Płytki to Bambus z Paradyża:
Podłoga:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002468.jpg
Sciany:
Beż
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002467.jpg
Verde (czyli to szaro-zielone :wink: )
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002471.jpg
Mozaika przy wannie (i wokół bo obudowy gotowej nie chcę):
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002710.jpg
Dekor-bambus:
http://www.paradyz.com.pl/images/products/mini/002475.jpg
Ta ściana pod którą stoi wanna i kibelek- są pod skosem (nie było tej opcji w tym programie), okno nad kibelkiem jest dachowe. Wejście do łazienki to ta krótka ścianka między kabiną a ścianą z umywalkami). Czekam na Wasze opinie Kobiety :)

Mi też się bardzo podobają te płytki :D Aż je sobie jeszcze raz przekleiłam :D :D :D

Kurcze blade, jest taki wybór ładnych płytek :o Całkiem nie rozumiem, skąd te wieczne problemy z nimi? :roll:
Co to znaczy że sobie przekleiłaś?? :o

Znaczy, że je wewątku sobie cytując przekleiłam, żeby ich więcej na stronce było :D :D :D

kachna28
30-10-2007, 12:33
Boże ale ja głupia jestem :roll: :oops: :)

OK
30-10-2007, 12:46
Kachna, to tylko te budowy, remonty i wykończeniówki nas wykańczają :-?

Ja też się łapię na tym, że nie chwytam od razu (jak z tą kuchnią pod oknem i okapem :lol: :lol: :lol: )

DarioAS
30-10-2007, 12:52
:lol: :lol: :lol:
Kachna, no dobra jesteś :lol: :lol:
słodzisz sobie, że ja... :roll:

a większość bab tak ma, tylko, że czasem ściemnia :wink:
(że wszystko rozumie :wink: )

OK
30-10-2007, 13:37
:lol: :lol: :lol:
Kachna, no dobra jesteś :lol: :lol:
słodzisz sobie, że ja... :roll:

a większość bab tak ma, tylko, że czasem ściemnia :wink:
(że wszystko rozumie :wink: )

Myślisz Aniu, że mnie podpuściła :o Ooo, to zaraza :wink:
A ja już się ucieszyłam, że nie tylko ja taka zakręcona :cry:

To przy okazji zakręcenia opowiem Wam o drzwiach do kuchni :D

Drzwi do kuchni i drzwi do szafy na korytarzu będą przesuwne - dwa skrzydła nachodzące na siebie, jedno lustrzane, tak se wymiśliłam, tak se będę miała :wink:

I na początku, jak se wymyśliłam, to w krótkich odstępach czasu, ale za to kilkanaście razy (raz to nawet z ojcem), próbowałam wykombinować, jak lepiej?? Po pierwsze które skrzydło ma być z lustrem, po drugie, które skrzydło dać bliżej ściany :D Tzn. Wiadomo, że to z lustrem "na wierzchu", ale czy do kuchni, czy do szafy?? :roll:

Hmmm, wymyśliłam już za pierwszym razem, ale trochę czasu mi to zajęło :o :wink: Później za każdym razem próbowałam usilnie sobie przypomnieć, jakie to ja genialne rozwiązanie wymyśliłam :roll: I za każdym razem kupę czasu mi zajmowało uświadomienie sobie, że przecież to wszystko jedno :lol: :lol: :lol: Czoło miałam obite, od pukania się w nie :lol: :wink:

DarioAS
30-10-2007, 13:52
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

OK
30-10-2007, 14:40
Ze mnie się śmiejesz?? :evil: :evil: :evil:

Anoleiz
30-10-2007, 14:58
to jest tzw dowcip sytuacyjny... ja tez oplułam monitor... i bynajmniej nie naśmiewając się z Ciebie :))) tylko że normalnie .. :oops: też tak często mam....
ech
to zakręcenie...

OK
30-10-2007, 15:02
Anoleiz, zapomniałam wstawić :wink:

Ach to zakręcenie :roll: :D

Anoleiz
30-10-2007, 15:12
dobrze przynajmniej, że pozytywne zwykle to zakręcenie ;)

OK
30-10-2007, 15:25
dobrze przynajmniej, że pozytywne zwykle to zakręcenie ;)

Inaczej bym nie dała rady :D :wink:


O, właśnie przed chwilą dostałam smsa od pana od kuchni, co ją miał dzisiaj mierzyć. Napisał, że nie przyjedzie, bo zaczął rodzić :-?
No fakt, że uprzedzał, ale nie mógł zacząć rodzić za parę godzin :-? :wink:

A tak na serio, to życzę mu wszystkiego najlepszego :D :D :D
Całe szczęście firmę prowadzi z kumplem, więc jest szansa, że będę miała tę kuchnię mimo narodzin potomka :wink: :D

Anoleiz
30-10-2007, 15:29
a już myślałam że połaszczył się na te kilka milionów co to dają facetowi za zajście w ciąże, a tu tylko rodzić z małżonką poszedł ;) trzeba wyrozumiałość mieć, upije się chłop no i krzywo blaty będą, niech odpocznie sobie ;)

OK
30-10-2007, 15:39
a już myślałam że połaszczył się na te kilka milionów co to dają facetowi za zajście w ciąże, a tu tylko rodzić z małżonką poszedł ;) trzeba wyrozumiałość mieć, upije się chłop no i krzywo blaty będą, niech odpocznie sobie ;)

No, ja mam wyrozumiałość :D :D :D Dlatego się cieszę, że jest ich dwóch - przynajmniej jeden będzie przytomny :D . Mam nadzieję :wink:

DarioAS
30-10-2007, 15:51
szkoda troszkę, ale poród ważniejszy :wink:

za to potem będzie pełen wigoru do pracy ze szczęścia :lol:

OK
30-10-2007, 16:04
szkoda troszkę, ale poród ważniejszy :wink:

za to potem będzie pełen wigoru do pracy ze szczęścia :lol:

Albo niewyspany i nieprzytomny przez najbliższe trzy lata :wink: :D :D :D (mam takiego jednego w robocie)

Ależ ja to mam szczęście :D :D :D :D
Z racji, że odwołał spotkanie, postanowiłam dla odmiany posiedzieć w robocie do 17-tej jak w umowie :D (ostatnio ciągle się urywam :-? ). Pięć minut temu wparował prezes, z hasłem na ustach "no, to zobaczymy, kto jeszcze jest w robocie" :D :D :D
Ja jestem :lol: :lol: :lol: :lol:

Anoleiz
30-10-2007, 16:08
no to ci się udało :)))

ja też dzisiaj dłużej z racji tego, że dzisiaj oblewam z kolegami z pracy sprzedaż działki ... no i że tak powiem nie opłaca mi się do domu wracać godzinę i potem z powrotem jechać ech... :)

DarioAS
30-10-2007, 16:09
no,no...
ale fart :lol: :lol: :lol:

dobrze, że akurat dzisiaj obadał sytuację :lol: :lol:

OK
30-10-2007, 16:14
no,no...
ale fart :lol: :lol: :lol:

dobrze, że akurat dzisiaj obadał sytuację :lol: :lol:
Otóż to :lol: :lol: :lol:

DarioAS
30-10-2007, 16:19
a...
już po 17tej!
a Ty ciągle wisisz na kompie... :lol: :lol:
jakiś kieszonkowy??
:lol: :lol: :lol: :lol:

OK
30-10-2007, 16:25
Wiesz, prezes siedzi, to ja obowiązkową udaję :wink: :D :D :D

I oglądam wzory szyb do drzwi :D , bo mi pan ze szpitala jeszcze smsa przysłał i firmę podał. Jak przebrnę przez wszystkie, to zlecę Wam pewnie wieczorkiem jakąś robótkę :D :lol: Pomożecie coś wybrać :roll: :lol:

A tak w ogóle, to już uciekam. Pewnie za jakieś 2 godzinki się odezwę :wink: :D :D :D

kachna28
30-10-2007, 16:30
:lol: :lol: :lol:
Kachna, no dobra jesteś :lol: :lol:
słodzisz sobie, że ja... :roll:

a większość bab tak ma, tylko, że czasem ściemnia :wink:
(że wszystko rozumie :wink: )

Myślisz Aniu, że mnie podpuściła :o Ooo, to zaraza :wink:
A ja już się ucieszyłam, że nie tylko ja taka zakręcona :cry:

To przy okazji zakręcenia opowiem Wam o drzwiach do kuchni :D

Drzwi do kuchni i drzwi do szafy na korytarzu będą przesuwne - dwa skrzydła nachodzące na siebie, jedno lustrzane, tak se wymiśliłam, tak se będę miała :wink:

I na początku, jak se wymyśliłam, to w krótkich odstępach czasu, ale za to kilkanaście razy (raz to nawet z ojcem), próbowałam wykombinować, jak lepiej?? Po pierwsze które skrzydło ma być z lustrem, po drugie, które skrzydło dać bliżej ściany :D Tzn. Wiadomo, że to z lustrem "na wierzchu", ale czy do kuchni, czy do szafy?? :roll:

Hmmm, wymyśliłam już za pierwszym razem, ale trochę czasu mi to zajęło :o :wink: Później za każdym razem próbowałam usilnie sobie przypomnieć, jakie to ja genialne rozwiązanie wymyśliłam :roll: I za każdym razem kupę czasu mi zajmowało uświadomienie sobie, że przecież to wszystko jedno :lol: :lol: :lol: Czoło miałam obite, od pukania się w nie :lol: :wink:
Moje zakręcenie jest totalne! dzisiaj musiałam kosz ze śmieciami wywalac bo się okazało że klucz od bramy wyrzuciłam razem z chustką do nosa :)
Ale szczyt szczytów był 2tygodnie temu... Poszłam na pocztę, a tam po drodze do holu głównego jest dwie pary szklanych drzwi -ale ani klamek, ani nalepek -nic -tylko szyba! no i siłą rozpędu (bo mi się spieszyło bo już zamykali) wlazłam w te drzwi aż mnie zamroczyło :roll: Cały mój make-up się odbił :D panie w okienkach mnie zlustrowały jak idiotkę (miały rację zresztą). A ja miałam na tej kostce na nosie przez tydzień małego krwiaka :-? Od tamtej pory na pocztę chodzi mąż :wink:

DarioAS
30-10-2007, 17:12
się zdarza..
ja też kiedyś wlazłam w szybę...
taka czysta była...
:lol: :lol: :lol: :lol:

OK
30-10-2007, 19:18
Mi się też zdarzyło wleźć w szybę :D

Ale mój szczyt szczytów (i to życiowy :oops: ), to dobrze ponad m-c temu było, zanim mi majstry na remont weszli :D

Majster Rajmund miał przyjechać w niedzielę z tych swoich Mazur i mieliśmy jeszcze w tę niedzielę dogadać sprawy. Wcześniej to go widziałam raz, jak oglądał mieszkanie. Poza tym praktycznie nie znam człowieka - ale w zasadzie co chwila do niego dzwoniłam, kiedy przyjedzie, on ze dwa razy przełożył termin o dwa dni itp.

No i w piątek przed tą niedzielą, co miał przyjechać, wyskoczyłam z kumplem na piwo :D Pochlaliśmy, pochlaliśmy... Zamykają knajpę, więc dzwonię po taryfę. W Wawie jest taka instytucja, co się Bania Taxi nazywa - przyjeżdżają we dwóch i odwożą cię twoim własnym samochodem 8) Super sprawa - rano samochodzik pod domem, wychodzi taniej niż taryfa w dwie strony, więc jak prosto z pracy jadę pochlać, to dzwonię do nich. Firma mała, a ja jestem stałą klientką :oops: , więc mnie wszyscy tam chyba znają, ja ich też :D Wszyscy działają z doskoku, śpią dopóki nie mają zlecenia :D

No więc dzwonię:
- Bry wieczr, to znowu ja :D
- Dobry wieczór, e...
- Obudziłam pana?
- Eee, niee, jeszcze nie spałem...
Kiedyś go obudziłam i zasnął zanim przekazał zlecenie, to se poczekałam, więc teraz to już staram się, żeby dotarło :wink:
- A przjedzie pan po mnie? (z dziewczęcym wdziękiem oczywiście, hłe hłe :D :wink: :oops: )
- Eeee
- E, chyba jednak pan jeszcze śpi..
- Eeee, nieee, nie.
W tym momencie coś mnie tknęło, szybki rzut oka na telefon - :o o, ku.... :o gadam z Rajmundem, zamiast z Banią, godzina 1:30 :oops: :oops: :oops: :oops:
- Ojejejejej - JA STRAAAASZNIE PANA PRZEPRAAASZAM :oops: :oops: :oops:

Normalnie myślałam, że odwołam ten remont :oops: :oops: :oops: :oops:
Jeszcze go w niedzielę przepraszałam, ale taktownie twierdził, że już zapomniał :wink: :oops: :oops: :oops:

OK
30-10-2007, 21:12
Szybki do drzwi wewnętrznych - ratunku!!! :-?
1.
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/50.jpg
i w brązie
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/1538.jpg
2.
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/1526.jpg
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/1540.jpg
3.
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/58.jpg
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/1535.jpg
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/57.jpg
4.
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/60.jpg
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/1536.jpg
5.
http://www.press-glas.com/_img/galerie/strony/53.jpg

OK
30-10-2007, 21:22
Ha! Dopiero teraz to widzę :D Bo na stronce mają miniaturki i trzeba je pojedyńczo otwierać - dzięki ci Forumie :wink: :D

No i co myślicie? Mi najbardziej leży (na razie) ta 1, raczej ta w brązie - najbardziej by mi pasowała to koncepcji, ale jest prawie całkiem przezroczysta :-? ; potem trójka, chyba ta pierwsza z kolei; no i 5 bardzo mi się podoba, ale musiałabym ją najpierw obmacać :oops: żeby potem z patyczkiem kosmetycznym w łapce życia nie spędzać :oops:
Czekam na Wasze opinie, plisss :roll:

DarioAS
30-10-2007, 21:27
Mi się też zdarzyło wleźć w szybę :D

Ale mój szczyt szczytów (i to życiowy :oops: ), to dobrze ponad m-c temu było, zanim mi majstry na remont weszli :D

Majster Rajmund miał przyjechać w niedzielę z tych swoich Mazur i mieliśmy jeszcze w tę niedzielę dogadać sprawy. Wcześniej to go widziałam raz, jak oglądał mieszkanie. Poza tym praktycznie nie znam człowieka - ale w zasadzie co chwila do niego dzwoniłam, kiedy przyjedzie, on ze dwa razy przełożył termin o dwa dni itp.

No i w piątek przed tą niedzielą, co miał przyjechać, wyskoczyłam z kumplem na piwo :D Pochlaliśmy, pochlaliśmy... Zamykają knajpę, więc dzwonię po taryfę. W Wawie jest taka instytucja, co się Bania Taxi nazywa - przyjeżdżają we dwóch i odwożą cię twoim własnym samochodem 8) Super sprawa - rano samochodzik pod domem, wychodzi taniej niż taryfa w dwie strony, więc jak prosto z pracy jadę pochlać, to dzwonię do nich. Firma mała, a ja jestem stałą klientką :oops: , więc mnie wszyscy tam chyba znają, ja ich też :D Wszyscy działają z doskoku, śpią dopóki nie mają zlecenia :D

No więc dzwonię:
- Bry wieczr, to znowu ja :D
- Dobry wieczór, e...
- Obudziłam pana?
- Eee, niee, jeszcze nie spałem...
Kiedyś go obudziłam i zasnął zanim przekazał zlecenie, to se poczekałam, więc teraz to już staram się, żeby dotarło :wink:
- A przjedzie pan po mnie? (z dziewczęcym wdziękiem oczywiście, hłe hłe :D :wink: :oops: )
- Eeee
- E, chyba jednak pan jeszcze śpi..
- Eeee, nieee, nie.
W tym momencie coś mnie tknęło, szybki rzut oka na telefon - :o o, ku.... :o gadam z Rajmundem, zamiast z Banią, godzina 1:30 :oops: :oops: :oops: :oops:
- Ojejejejej - JA STRAAAASZNIE PANA PRZEPRAAASZAM :oops: :oops: :oops:

Normalnie myślałam, że odwołam ten remont :oops: :oops: :oops: :oops:
Jeszcze go w niedzielę przepraszałam, ale taktownie twierdził, że już zapomniał :wink: :oops: :oops: :oops:


http://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/d050.gifhttp://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/d050.gifhttp://www.cosgan.de/images/midi/froehlich/d050.gif

ja już nie mogę...

OK, że też dopiero teraz tu trafiłaś :roll:

OK
30-10-2007, 21:32
Śmiej się, śmiej - śmiech to zdrowie :D Ale myślałam, że się pod ziemię zapadnę :oops:

A co myślisz o szybkach??

DarioAS
30-10-2007, 21:40
szybka pierwsza- mało spotykana

potem szybka trzecia w opcji trzeciej jak dla mnie :wink:

jak za dużo tych górek i dolinek, to się możesz nie doczyścić :roll:
ja już takie kiedyś myłam, jak ta 5 szybka i nieźle przy tym jechałam łaciną :evil:

OK
30-10-2007, 21:48
szybka pierwsza- mało spotykana

potem szybka trzecia w opcji trzeciej jak dla mnie :wink:

jak za dużo tych górek i dolinek, to się możesz nie doczyścić :roll:
ja już takie kiedyś myłam, jak ta 5 szybka i nieźle przy tym jechałam łaciną :evil:

Otóż to, ja też mam bogatą łacinkę, zwłaszcza przy sprzątaniu :wink:
Dlatego muszę obmacać, bo na stronie są dziale szyb zespolonych - może tę fakturkę to ona ma w środku? :roll:
Pierwsza mi się baaardzo podoba i jak przez najbliższe kilka dni nie przyjdzie mi żaden poważny argument na nie, to będzie ta (jak pisałam, że raczej brązowa, to dlatego, że jest chyba mniej przezroczysta :roll: ). No ale na wszelki wypadek wolę mieć przygotowaną opcję B i C (i D itd :D ).
No bo co, jak mi się odwidzi?

Tuptam obadać Twoją monsterę, bo poprzednio mi się nie otworzyła :-? Może teraz :roll: ?

Bea7777
30-10-2007, 21:58
OK znów przez Ciebie ocharchałam monitor. Zabiła mnie ta opowieść z ( wyrozumiałym :lol: ) panem Rajmundem. No boki zrywam. A tak na marginesie to w Łodzi tez by sie taka Bania taxi przydała :oops: Niezłe obroty by mieli 8) My bezdzietni jeszcze to z życia korzystamy ile wlezie.
Kiedys jeszcze przed ślubem małż mój , zaraz po odprowadzeniu mnie do domu zadzwonił po taxi (prawie 3 km miał do siebie). Miła pani powiedziała , zeby 5 min poczekał. Po 15 zadzwonił, ze jeszcze nikt nie przyjechał. Pani w słuchawce powiedziała , ze to nie mozliwe bo kierowca był ale tam nikogo nie było więc wysyła go jeszcze raz. Po 20 min znów nic wiec małż znów kręci 400-400. Sytuacja sie powtarza i znów pani kaze czekac. Po kolejnych 20 - 30 minutach dzwoni kierowca ;) "Panie na tej ulicy nie ma takiego numeru" , a małż : "a przepraszam w jakim pan mieście jest ?? w X???" , - "nie w Y!!!" Dobrze ze małż podczas tej całej rozmowy spacerkiem podążał w strone domu i jak to usłyszał to był juz prawie pod brama ;)

OK
30-10-2007, 22:08
No na Banię, to trzeba zawsze poczekać z pół godzinki. Ale to kwestia przyzwyczajenia, żeby wcześniej dzwonić :D

W Wawie są dwie takie instytucje, tylko ta jedna, to przy okazji zajmuje się też rozwożeniem "panienek" (na szczęście swoim je wożą), więc z nimi nie jeżdżę :oops: , bo to trochę głupio jak ci pod chałupę podjeżdżają taką pełną furą :wink: . Żadna się specjalnie nie reklamuje, wszystko pocztą pantoflową :wink: A roboty mają w zasadzie na full, poza jakimś sezonem ogórkowym, kiedy właśnie nie można ich dobudzić :wink:
Popytaj, może w Łodzi też są, albo podrzuć komuś pomysła na biznes :wink: Będziesz miała rabat :lol: :lol: :lol:

Bea7777
30-10-2007, 22:13
OK - mijamy sie jak Kubica z Alonso ;)
No rabacik jakis by sie przydał ;)
A swoją droga to myślisz ze te panie mają "sezon ogórkowy " ? ;) ;) ;)
Mi sie to źle kojarzy ;)

DarioAS
30-10-2007, 22:15
OK trzymaj te kciuki jutro, trzymaj..
bo już mam dość wyzwań kuchennych i chcę to wszystko mieć za sobą :roll

kurka, coś mi się już literki mylą :o :o
idę spać, bo żaden już dziś ze mnie pożytek :lol: :lol: :wink:

do jutra wieczorka, pa, pa :wink:

OK
30-10-2007, 22:18
OK - mijamy sie jak Kubica z Alonso ;)
No rabacik jakis by sie przydał ;)
A swoją droga to myślisz ze te panie mają "sezon ogórkowy " ? ;) ;) ;)
Mi sie to źle kojarzy ;)

:lol: :lol: :lol:
Teraz ja oplułam monitor :lol: :lol: :lol:
Miałam na myśli sezon ogórkowy w sensie jazdy jako Bania Taxi :wink: U nas latem jest taki sezon :-?

A swoją drogą, to ja myślę, że "sezon ogórkowy" to pełnia żniw dla tych pań :lol:

dorsli
30-10-2007, 23:15
Jesuuuu normalnie można kabret w telewizji wyłączyć i tu na forum sie przerzucić :D :D :D :D :D
Prawie sie posikałam ze smiechu :lol: :lol:

Dziewczyny jesteście rewelacyjne,zamiast iść spać ide chyba poczytać inne wątki,bo tam pewnie więcej takich wesołych rzeczy :D

OK
31-10-2007, 05:55
OK - mijamy sie jak Kubica z Alonso ;)
No rabacik jakis by sie przydał ;)
A swoją droga to myślisz ze te panie mają "sezon ogórkowy " ? ;) ;) ;)
Mi sie to źle kojarzy ;)

No i tutaj, to ja wczoraj oplułam monitor :lol: :lol: :lol: :lol:
A potem mnie wywaliło z forum :evil: Awaria jak, czy co? :evil:
Wyjaśniam niniejszym, że miałam na myśli sezon ogórkowy w sensie rozwożenia imprezowiczów :wink: Bo mam wrażenie, że dla tych pań sezon ogórkowy to właśnie żniwa :oops: :wink:

Melduję uprzejmie, że kciuki trzymam :wink:

OK
31-10-2007, 06:00
dorsli
Jak zaczniesz ten swój remont, to się sama przekonasz, że tylko lekka głupawka ratuje przed totalnym ogłupieniem :roll: :wink: I skończeniem w wariatkowie :lol:

kachna28
31-10-2007, 12:41
Już tu jestem i czekam na płytki :) Płytki Magi już widziałam -wystarczyło luknąc stronkę wcześniej. Co do szybek powyżej -najbardziej mi się ta pierwsza podoba :)

OK
31-10-2007, 12:46
Myślałam, że doczekam i puszczę łazienkę na gotowo, ale aż tak twarda nie jestem :wink: Takie będę miała płyteczki w łazience
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20W.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20V.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20R.JPG

Nabyłam do tego jeszcze taki dekorek, ale czy go w ostateczności zamontuję, to jest wielka niewiadoma :o Pewnie mi się go już nie uda upchnąć :cry: Ale nie mogłam się oprzeć :oops: W razie czego będę miała na zbyciu:
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/LOTUS%203.JPG
(jest w tym samym formacie, co płytki podstawowe)

OK
31-10-2007, 12:49
Już tu jestem i czekam na płytki :) Płytki Magi już widziałam -wystarczyło luknąc stronkę wcześniej. Co do szybek powyżej -najbardziej mi się ta pierwsza podoba :)

Mówisz i masz :D
To chyba będzie pierwsza szybka :wink:

Pytanie do wszystkich: Jakieś uwagi krytyczne do pierwszej szybki???!!! :o

kachna28
31-10-2007, 12:51
Myślałam, że doczekam i puszczę łazienkę na gotowo, ale aż tak twarda nie jestem :wink: Takie będę miała płyteczki w łazience
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20W.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20V.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20R.JPG

Nabyłam do tego jeszcze taki dekorek, ale czy go w ostateczności zamontuję, to jest wielka niewiadoma :o Pewnie mi się go już nie uda upchnąć :cry: Ale nie mogłam się oprzeć :oops: W razie czego będę miała na zbyciu:
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/LOTUS%203.JPG
(jest w tym samym formacie, co płytki podstawowe)
Boże -cudo :o Wklej dekorek plizz!!! jest piękny szkoda go nie wykorzystac :cry:... Może nad wanną?

dorsli
31-10-2007, 12:55
Witaj Ok, wiesz cos nieco już wiem na temat remontu, 2 miesiące temu skończyłam remont swojego miejsca pracy, był to mniej więcej taki zakres prac jak u ciebie,więc niestety wiem co to znaczy.Mój mąż po tym remoncie,(który właściwie robiliśmy sami z pomocą brata i szwagra,bo nie znaleźlismy chętnych fachowców)powiedział, że mam sobie wybić z głowy remont mieszkania, bo on polubił mieszkać w takim stanie jak jest :(
Wszystko oczywiście za sprawą problemów, które wynikały w czasie remontu.
Także nie zazdroszczę ci wcale tego okresu teraz, ale zazdroszczę ci tego co bedzie jak już się z tym uporasz .

Dekor bardzo mi się podoba,ale ważne jest też żeby go ładnie wkomponować w całoś. :D

Właściwie to źle napisałam,nie zazdroszcze ci kłopotów z majstrami z dostaniem różnych rzeczy na czas,ale zadroszcze ci szukania i wybierania różnych kafli,mebli,kolorów farb itp bo to akurat lubię.

OK
31-10-2007, 12:59
Dorsli, to w takim razie rozumiesz naszą głupawkę :wink:

A z dekorkiem, to nie, nie planuję go nad wanną. Nad wanną będzie lustro Planuję go koło drzwi - vis a vis wanny :D Przyoszczędziłam - drugi gratis :wink:

Magi77
31-10-2007, 13:04
No Ok Ty to jesteś odważna kobitka :lol: bo takich zdecydowanych płytek to na całym forum jak na lekarstwo :lol: Podziwiam odwagę i czekam na efekt po położeniu :lol:

Ps. ja też głosuję za pierwszymi szybkami i za dekorkiem hehehehe

OK
31-10-2007, 13:13
Hehehe, mam nadzieję, że będę równie zadowolona, jak odważna :wink: :D Mówiąc szczerze, to mam pietra jak diabli, jak to wyjdzie :o
Kilka razy jeździłam oglądać te płytki, raz zatachałam koleżankę :wink:
Z dekorkiem, to zobaczymy, jak położą wszystkie, to zostawią miejsce na dekorek - będzie pasować, to będzie, nie to trudno :wink:

OK
31-10-2007, 13:29
No, to jeszcze dokończę poprzednią wypowiedź, bo mnie prezes na dywanik wzywali i nie skończyłam :oops: :wink:

Ja się tak zakochałam w tych płytkach, że jakbym miała większą łazienkę, to tych kolorków byłoby więcej, bo wszystkie śliczne. A skoro śliczne, to wklejam :D
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20B.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20O.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20LV.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20G.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20N.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NUVOLE%20T.JPG
I jeszcze te dekorki kwiatkowe (są jeszcze inne dekorki, ale bez przesady :wink: )
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/NINPHA%202.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/POPPY%203.JPG
Ładne, nie?

Magi77
31-10-2007, 13:34
Śliczne :lol:

Bea7777
31-10-2007, 13:41
Superowe te dekorki. No i oczywiście za 1 szybką głosuje ;) A swoją drogą to po wczorajszym piwku myślałam, że te szybki wszystkie takie same są :o

OK
31-10-2007, 13:42
To jeszcze aranżacje :wink:
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%201.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%203.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%204.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%205.JPG
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%206.JPG
No i jeszcze to, co się poniektórym ponoć śni po nocach :wink:
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%202.JPG

OK
31-10-2007, 13:57
Superowe te dekorki. No i oczywiście za 1 szybką głosuje ;) A swoją drogą to po wczorajszym piwku myślałam, że te szybki wszystkie takie same są :o
:lol: :lol: :lol:

OK
31-10-2007, 18:48
Wieści z frontu :D
A raczej z tyłu :wink: Bo do poniedziałku tylko logistyka, a logistyka znaczy zaplecze, czyli tyły. Znaczy, można powiedzieć, że wieści z zadu :-?

Podpisałam umowę na kuchnię :D I na drzwi wewnętrzne :D

Cieszę się :lol: :lol: :lol:
Tylko, auuuuć, znowu mnie kieszeń zabolała :-?

Termin 6 tygodni, ale panowie stwierdzili, że może będzie 1-2 tyg. wcześniej, bo mają drugiego klienta na podobną kuchnię -tzn. też lite fronty dębowe :D
Wygląda na to, że znowu mam farta :lol:
No zobaczymy jak to będzie w praktyce... Obstawiamy? :wink:

Bea7777
31-10-2007, 20:37
A niech będą nawet z zadu, byle by tylko do d... nie były :lol: :lol: :lol:

OK
31-10-2007, 20:57
A niech będą nawet z zadu, byle by tylko do d... nie były :lol: :lol: :lol:

Ciii, bo jak zapeszysz :evil:
:wink:

Postanowione - będzie pierwsza szybka :D (chyba że się okaże, że ta akurat jest za milion :o )

Bea7777
31-10-2007, 21:00
:o

OK
31-10-2007, 21:15
:o

:o :D

No co :o :wink: Na stronce nie cen nie podają, a ja znam swoje możliwości - z zamkniętymi oczami trafiam najdroższe - już to widzę oczami duszy - specjalna technologia produkcji, ręczna robota, itp. itd. :evil:

No dobra, też nie zapeszam :wink:

OK
01-11-2007, 15:11
http://foto0.m.onet.pl/_m/ab1d5e4e2a49f2ea85f1e714cec61d74,5,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/ae81d2597f03a18260318a0f1f6c861c,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/a9753d26472adf50b5bfa4c175b266ae,5,19,0.jpg

Byłam na Powązkach i przyniosłam moje ulubione Anioły...

OK
01-11-2007, 15:17
Przed pójściem na cmentarz panienka opróżniła kieszenie od kurtki.
Oto co w nich było:
http://foto1.m.onet.pl/_m/6baeaf3dd34981286272560c78bb87e9,5,19,0.jpg
Hmmm :roll:

Bea7777
01-11-2007, 15:30
No jak rasowa baba - budowniczy ;)

OK
01-11-2007, 15:35
Od razu mi się lżej zrobiło :wink: Ile to cholerstwo całe waży :evil:
Jak zrobię na koniec porządek w samochodzie, to tam się dopiero skarby znajdą :D

dżempel
01-11-2007, 15:46
OK dopiero do CIebie trafiłam :oops: -jak narazie przeczytałam tylko tę stronke i uśmiałam się do łez :P Szkoda ,ze tak póżno tu trafiłam ,dekorki mi się strasznie podobają a te z makiem odrazu bym dała do łazienki-(a tu mi łazienki już skończyli :evil: )Pozdrowionka -jeszcze Tu zajrze :wink:

OK
01-11-2007, 15:54
Witam, witam :D
I zapraszam do odwiedzin :wink:
A przykład bierz z DarioAS - ona bez przerwy jakieś kafelki skuwa i montuje nowe :D Może Ci pożyczy Tatę :roll: :wink:

DarioAS
01-11-2007, 16:37
No i jeszcze to, co się poniektórym ponoć śni po nocach :wink:
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%202.JPG


hm... chyba wiem o kogo Ci chodzi...
:lol: :lol: :lol: :lol:

śnią się, śnią.. :roll:

OK
01-11-2007, 16:42
No i jeszcze to, co się poniektórym ponoć śni po nocach :wink:
http://catalogo.imolaceramica.it/libweb/minimali/KLDIMO/AM%20NUVOLE%202.JPG


hm... chyba wiem o kogo Ci chodzi...
:lol: :lol: :lol: :lol:

śnią się, śnią.. :roll:

Już mówiłam - nie pasowałyby Ci :D
No, chyba że...
zmieniłabyś kolor mebli kuchennych :lol: :lol: :lol:

DarioAS
01-11-2007, 16:58
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


nie zmienię :lol:

OK
01-11-2007, 17:02
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


nie zmienię :lol:

Ufff... Kamień z serca :lol: :lol: :lol:

DarioAS
01-11-2007, 17:24
OK, mów co z tym dzwonkiem, bo jeszcze mogę go oddać póki nie rozpakowałam :wink:

kachna28
01-11-2007, 19:08
Też jestem ciekawa jak można "wykorzystac" kabelek od dzwonka :wink: bo mi wczoraj zamontowali do domofonu -i na razie sterczy bezużytecznie ze ściany :)

OK
01-11-2007, 20:53
Wyspałam się, mogę opowiadać. Ale nie wiem, czy Wam się przyda, bo to raczej specyficznie pod mieszkanie, może w jakiej modyfikacji.

Temat: Bandyckie wykorzystanie kabelka od dzwonka do drzwi :wink:

W oryginale (tzn. jak kupiłam, nie jak je budowali) mieszkanko miało podwójne drzwi zew. Zewnętrze, dodane niedawno, całkiem tęgie, porządne – zostają. Od środka, te 60-latki, obraz nędzy i rozpaczy :-? , framuga totalnie zniszczona, nie do uratowania. Na dodatek wszystko pomalowane na zielono (w najgorszym tego słowa znaczeniu :evil: – mówię to ja, co kocham zieleń w prawie wszystkich jej przejawach), a, i jeszcze źle wyważone, więc zamykają się same – wyregulować nic się nie da (przy podwójnych drzwiach to przechlapane, jak się jedne same zamykają. Więc – OUT.

Ale że to parter, to dodatkowa bariera dźwiękowa w postaci drugich drzwi nie do pogardzenia. Ponadto drzwi od zewnątrz, może i solidne, ale paskudne, błeee nie chcę :x .

Więc decyzja – będą drzwi od środka, takie same jak reszta drzwi wewnętrznych, jakiś jeden zamek, ale bez żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Jak już się pewnie zorientowałyście, drzwi wew. będą przeszklone, szybki powyżej. Szklenie ok. 3/4 plus szprosy. No i mamy problem :-? . Drzwi od środka dla ozdoby, żeby zasłonić to co za nimi, a przeszklone. Buuu, znowu widać te paskudztwo stalowe :( . Hhmmm. A mieszkanko malutkie.... No to.... lustro!!! :D :D :D

Upycham te lustra gdzie się da, w takiej ilości, że zaraz wyląduję z efektem jak w ... :oops: same wiecie, taki przybytek, gdzie dużo luster i czerwono (u mnie też, cholerka, będzie)... Trudno, raz się żyje. Jak stracę przez ten remont robotę, a kredyt do spłacenia, może być jak znalazł... :oops: :wink: Znowu bredzę :roll: .

Do rzeczy – lustro :P . Lustro na drzwiach zewnętrznych, wielkości przeszklenia w tych drzwiach od środka. Ślicznie będzie. Będzie się w nim odbijał cały korytarz, przez te szprosy i te szybki takie ładne. Ojjj... :D

I tu się zbliżamy do kabelka. Bo jak lustro, to światełko, nie? Żeby jeszcze podkreślić ten efekt śliczności. Czyli halogenik albo dwa między jednymi a drugimi drzwiami. Miejsce jest, bo ściana ma jeszcze ze 40 cm od drzwi zewnętrznych. Tylko skąd prąd? Tam gniazdka nie ma, buuu :( . Ale tuż nad drzwiami sterczy kabelek do dzwonka :D Czyli prąd mam :D

No i tu, żeby nie kombinować sprawy, najprościej byłoby dać dzwonek bezprzewodowy i święty spokój. Więc pytam, kto ma taki dzwonek :o ? I jak to się sprawuje :o ?

Hhhmmm :roll:
Jak zaczęłam niniejszym przelewać swój pomysł na papier, czyli do komputera, doznałam jeszcze jednego olśnienia. Nie halogeny, a właśnie że nie halogeny, tylko diodowe – może się palić całą noc, bo prądu toto zdaje się nie żre prawie, a drogę na siusiu :oops: będzie oświetlać w sam raz – bez szoku świetlnego, jak się górne na korytarzu, co to człowiek ślepnie momentalnie. Czyli wyłącznik jaki czasowy, a może zmierzchowy? Jeszcze lepiej, wracam do domu zimą, otwieram drzwi, a tu już coś się pali. Hhhmm, coraz bardziej mi się ten pomysł podoba :roll: :D :wink:

NO I CO MYŚLICIE???

DarioAS
01-11-2007, 21:52
OK rozbrajasz mnie :roll:
ja już bym brała ten bezprzewodowy i robiła diody :P .
Pomysł masz genialny, lepiej opatentuj za wczasu :wink:

jak dzwonek nie zadziała, to zawsze zostają komórki...
i zwykłe puk, puk :lol:

OK
01-11-2007, 22:00
OK rozbrajasz mnie :roll:
ja już bym brała ten bezprzewodowy i robiła diody :P .
Pomysł masz genialny, lepiej opatentuj za wczasu :wink:

jak dzwonek nie zadziała, to zawsze zostają komórki...
i zwykłe puk, puk :lol:

Ja wpadłam na to dzisiaj, czy wczoraj wieczorem - dziś raczej nie kupię, to się jeszcze mogę popytać :D

A pukać to do mnie i w okno można, albo w parapet (jak kto wysoki i na palcach stanie :D ), bo do drzwi (zwłaszcza podwójnych) to nie słychać :lol: :lol: :lol:

dorsli
01-11-2007, 22:02
Ja osobiście nie mam,ale koleżanka u której często bywałam miała bezprzewodowy,sygnał miał zwykły gong, a ponieważ mieszkała w dość dużym domku więc wszędzie z nim łaziła i działał ok.

OK
01-11-2007, 22:09
Ja osobiście nie mam,ale koleżanka u której często bywałam miała bezprzewodowy,sygnał miał zwykły gong, a ponieważ mieszkała w dość dużym domku więc wszędzie z nim łaziła i działał ok.

To z tym trzeba łazić po chałupie??? :o :evil: Jakby mi smycz-komórka nie wystarczyła :-?
Ale może po takim małym mieszkaneczku, to nie trzeba??? :roll:

dorsli
01-11-2007, 22:21
Nie no po mieszkanku nie trzeba. :D
Wiesz ona mieszkała w takim dużym domu gdzie na parterze była firma, ona mieszkała na 1 i 2 piętrze a jeszcze była duża piwnica w której tez coś tam miała i spędzała często czas i gdyby ten dzwonek był stały przy jakiś drzwiach to by raczej nie słyszała, a tak to nosiła ze sobą tam gdzie akurat była.Niekoniecznie w kieszeni tylko w zasięgu uszu hihihi

OK
01-11-2007, 22:22
A drzwi będą takie z modyfikacjami
http://www.gipa.pl/domex_images/78.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/aa4f56677f4db11ac470f213e85ad60e,5,19,0.jpg taki układ szprosów
Szprosy i ramki będą zwykłe półwałki, czy jak to się tam nazywa, płycina nie frezowana, gładka.
Kolor oczywiście dąb naturalny :D

OK
01-11-2007, 22:24
Nie no po mieszkanku nie trzeba. :D
Wiesz ona mieszkała w takim dużym domu gdzie na parterze była firma, ona mieszkała na 1 i 2 piętrze a jeszcze była duża piwnica w której tez coś tam miała i spędzała często czas i gdyby ten dzwonek był stały przy jakiś drzwiach to by raczej nie słyszała, a tak to nosiła ze sobą tam gdzie akurat była.Niekoniecznie w kieszeni tylko w zasięgu uszu hihihi

Ufff, jeszcze jeden kamień z serca, bo już się przyzwyczaiłam do swojego pomysłu i nie zrezygnuję :D

tosinek
01-11-2007, 22:27
Oki, miałam dzisiaj straszną chandrę, nawet na działkę nie pojechałam, nic tylko beczałam i wziełam się za robotę i na szczęście przeczytałam twoje rozważania. Co prawda, jeszcze bardziej ryczałam z zazdrości, że Ci Tato pomaga, bo mój jedynie pomógł kupić działkę, wysłał ekipę do oceny technicznej budynku a raczej piwnicy, które na niej stał) a następnie po wstępnym zaopiniowaniu projekt, a następnie tydzień póżniej już go nie było z nami. A dzisiaj chodzą mi pogłowie wspomnienia. A piszesz po prostu cudnie, aż chce się czytać. Czy ja dobrze identyfikuję obraz z twojego okna, ze to albo Praga Południe albo Ochota??? Płytki masz cudne, zakochałam się w tych niebieskich, zdradzisz cenę i miejsce nabycia? Będę do Ciebie wpadać, choć może wpadniemy na siebie na ulicy,albo na piwku? Ściskam

tosinek
01-11-2007, 22:35
A jeszcze jedno:
dzwonek bez przewodowy mam, ma jedną wadę, nie dzwoni tylko BARDZO DZWONI, tradycyjne wysiadają.
dwa diody led (chyba tak to się pisze) mój luby, szalony Pomysłowy Dobromir, dwa lata temu wkurzył się, że światło wyłączyli a on nie może czytać w nocy więć z tymi diodami zbudował awaryjne oświetlenie, działa po dziś dzień, światełko jest miłe a obecnie przerzuca się wyłącznie na diody.

OK
01-11-2007, 22:42
Oki, miałam dzisiaj straszną chandrę, nawet na działkę nie pojechałam, nic tylko beczałam i wziełam się za robotę i na szczęście przeczytałam twoje rozważania. Co prawda, jeszcze bardziej ryczałam z zazdrości, że Ci Tato pomaga, bo mój jedynie pomógł kupić działkę, wysłał ekipę do oceny technicznej budynku a raczej piwnicy, które na niej stał) a następnie po wstępnym zaopiniowaniu projekt, a następnie tydzień póżniej już go nie było z nami. A dzisiaj chodzą mi pogłowie wspomnienia. A piszesz po prostu cudnie, aż chce się czytać. Czy ja dobrze identyfikuję obraz z twojego okna, ze to albo Praga Południe albo Ochota??? Płytki masz cudne, zakochałam się w tych niebieskich, zdradzisz cenę i miejsce nabycia? Będę do Ciebie wpadać, choć może wpadniemy na siebie na ulicy,albo na piwku? Ściskam

Witam serdecznie, cieszę się, że wpadłaś do mnie :D
1. Źle identyfikujesz :wink: - to Muranów, czyli w zasadzie samo centrum :D
Jutro mam zamiar pstryknąć parę fotek, jakie tam są piękne okolice w środku miasta i wrzucić :D
2. Płytki Imola Nuvole, kupowałam w sklepie internetowym PLUSK, bezproblemowo, cena 89/m2 :-? Chyba pisałam, ale nie pamiętam, tych białych i czerwonych nie mieli na stronce, ale na zamówienie ściągnęli. W Wawie je oglądałam w Valdim w Jerozolimskich i w al. Krakowskiej w tym centrum meblowym, jak się do Janek jedzie, nie pamiętam nazwy, koszt u nas 135/m :o Więc i tak oszczędna jestem, nie? :wink:
3. A na piwko to ja zawsze chętnie :D :D :D Tak mi mów :D Prawie każdy poniedziałek urzęduję na Hożej 50, taka knajpa Piwnica, nie wiem czy znasz, ale jakbyś miała ochotę, to zapraszam :wink: A jak skończę z tym ch..nym remontem to oczywiście do siebie zapraszam serdecznie :D

I po co tu się chandrować, oj, niedobrze, niedobrze. Zawsze wpadaj, to coś poradzimy :wink:

OK
01-11-2007, 22:46
A jeszcze jedno:
dzwonek bez przewodowy mam, ma jedną wadę, nie dzwoni tylko BARDZO DZWONI, tradycyjne wysiadają.
dwa diody led (chyba tak to się pisze) mój luby, szalony Pomysłowy Dobromir, dwa lata temu wkurzył się, że światło wyłączyli a on nie może czytać w nocy więć z tymi diodami zbudował awaryjne oświetlenie, działa po dziś dzień, światełko jest miłe a obecnie przerzuca się wyłącznie na diody.

Ochhh dzięki, to jest właśnie to, co chciałam usłyszeć :lol: Właśnie ze względu na to miłe światełko diody będą lepsze. Jak on taka fachura, to go wykorzystam za Twoim pośrednictwem i pozwoleństwem oczywiście :wink:
To znaczy pozbieram do kupy pytania i pozwolę sobie Ci je zadać, bo to dla mnie całkiem nowy temat :o Jak do tej pory to do halogenów jak pies do jeża podchodziłam :D A tu już diody jakieś wymyślili i ja właśnie chcę je mieć :roll:

tosinek
01-11-2007, 22:55
OK Muranów, ja na Lewartowsiego do budy przez 8 lat zasuwałam!!!!!!!!!!!!!!!!!! Lepiej z mieszkaniem nie mogłaś trafić!!!!!!!!!!

OK
01-11-2007, 23:00
OK Muranów, ja na Lewartowsiego do budy przez 8 lat zasuwałam!!!!!!!!!!!!!!!!!! Lepiej z mieszkaniem nie mogłaś trafić!!!!!!!!!!

Mam fart nie z tej ziemi :D
Ja całe życie z Wawy, a nie wiedziałam, że tam są takie piękne okolice :o Wydawało mi się, że poza Starym Żoliborzem, to wszędzie sam beton :oops: Urzęduję na Karmelickiej, między Nowolipkami a Nowolipiem, koło przedszkola, na Bankowy mam 5 min. spacerkiem :lol: :lol: :lol:

tosinek
01-11-2007, 23:06
Mam nadzieję, że Ci się będzie dobrze mieszkało!! Ja niestety wyniosłam się z Muranowa, została ino moja mama, która też się będzie przeprowadzać bliżej naszej "rezydencji". Ale tylko tu można się opalać w lipcu bez sanika na placu Bohaterów Getta :oops:

OK
01-11-2007, 23:12
Mam nadzieję, że Ci się będzie dobrze mieszkało!! Ja niestety wyniosłam się z Muranowa, została ino moja mama, która też się będzie przeprowadzać bliżej naszej "rezydencji". Ale tylko tu można się opalać w lipcu bez sanika na placu Bohaterów Getta :oops:

Już chwilę pomieszkałam i jestem zachwycona - ta cisza i spokój, niesamowite. Pierwsze noce spać nie mogłam, bo za cicho - mimo, że na Chomiczówce, gdzie do tej pory mieszkałam, też cichutko, ale to duże osiedle, więc zawsze coś tam szumi, a tu nic :o

A na opalanie bez stanika na Pl.Bohaterów Getta nie wpadłam jeszcze, przyznaję :D Może dlatego, że w zeszłym lipcu jeszcze nie mieszkałam - kupiłam 31.08, a w tym już nie mieszkałam - remont :)
Ale obadam sprawę na pewno w przyszłe lato :oops: :wink:

OK
02-11-2007, 06:52
Dzień dobry :D
Kafki?
http://kopalniawiedzy.pl/m/foto_extra/1150135987_781590.jpeg

Bianca
02-11-2007, 06:53
A z chęcią nawet miłą, ale od razu lecem do pracy więc ploteczki muszą poczekać do wieczora :wink:

OK
02-11-2007, 07:02
No to do wieczorka :D

tosinek
02-11-2007, 07:34
Kawki, to za mało, właśnie się okazało że jestem na lodzie i muszę sama jechać ba nudowę

OK
02-11-2007, 07:40
To lufka na uspokojenie, z zakąską
http://j.luxlux.pl/l468/56695d6a000af9ff46648088/231344bi.jpg

tosinek
02-11-2007, 08:09
Dzięki kochana, odrazu lepiej!!!!!!!!!!!!

OK
02-11-2007, 08:10
:D :wink:

DarioAS
02-11-2007, 08:53
ja poproszę :P

to moja ostatnia kafka z Wami... :cry: :cry: :cry: :cry:

na tej chałpie :cry:

a tam nie mam netu...
ja...
muszę iść na odwyk, bo nie wiem, czy sobie sama poradzę z tym nałogiem forumowym :roll:

OK
02-11-2007, 08:57
Wolne mam - piję sobie kaffę i rozkoszuję się wolnym dniem :D
Siedzę sobie sama na forum i nie ma z kim pogadać - zalatane jakieś towarzystwo :-? Budują się wszyscy, czy co :o :wink:

To postanowiłam troszeczkę z innej beczki, czyli mebelki. Moje "ludwiki" i inne wynalazki strychowe :D
Będzie lekka zbieranina, czeka mnie jeszcze kosztowna renowacja, trzeba będzie zwiększyć kredyt :-? Oczywiście nie doszacowałam kosztów remontu - wydawało mi się, że zostanie na tę nieszczęsną renowację i jeszcze trochę odłożę - ja głupia, naiwna :lol: :lol: :lol:

Fotki są robione częściowo w magazynie, częściowo w remoncie, stąd ich jakość i dziwne tła.
Najpierw to, co renowacji nie wymaga, czyli stół
http://foto0.m.onet.pl/_m/411a81e3a4a90ceaf2916ec64b26b5c8,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/96b0136531bff4cf5e5cd5969cf82120,5,19,0.jpg i stoliczek do niego :)
Stoliczek ma jeszcze półeczkę, którą wystarczy zamocować - to zrobię sama. Stół ma wymiar 130x110, czyli całkiem fajny - niestety nie jest rozkładany, czego żałuję, ale trudno, będę gości na raty zapraszać :wink:
A tu stół i krzesełka
http://foto2.m.onet.pl/_m/d79897636874fa9802b470961e2ba30e,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/e926caf333ccd4fa7cecd0d46db29d09,5,19,0.jpg
Hehehe, kto miał takie krzesełka u dziadków, ręka do góry :D
Dla zainteresowanych, nasze Radomsko robi je do tej pory :wink: Fabryka Thoneta w Niemczech też :D
Krzesełka wymagają dokręcenia i miejscami mają ubytki drewna, ale nie będę ich uzupełniać, przeszlifuję papierem ściernym i dorobię koloru. Jeszcze nie wiem, jak, ale się dowiem :D
Są jeszcze takie dwa stoliczki, ale nie wiem czy gdzieś znajdę dla nich miejsce :roll: Ten drugi ma do remontu intarsję na blacie, tego już nie zrobię sama niestety :(
http://foto2.m.onet.pl/_m/465422c441ec1e80229907f68f486a6a,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/ed62bad5385ec74abae4e1abf6204aa4,5,19,0.jpg
http://foto1.m.onet.pl/_m/e9b095ee1858a9f3fc69cfa5fe70bbf1,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/5cdcb7c170b6d1de7995783e6e82b8a6,5,19,0.jpg

CDN :wink:

OK
02-11-2007, 08:59
ja poproszę :P

to moja ostatnia kafka z Wami... :cry: :cry: :cry: :cry:

na tej chałpie :cry:

a tam nie mam netu...
ja...
muszę iść na odwyk, bo nie wiem, czy sobie sama poradzę z tym nałogiem forumowym :roll:

Ty kombinuj coś szybko z tym netem, bo co ja bez Ciebie zrobię :o :roll: :cry:

OK
02-11-2007, 09:22
CD.
Tu widać kawałek biurka, brak szuflady, ale na najbliższą 10-latkę odpuszczę sobie uzupełnianie :wink:
http://foto0.m.onet.pl/_m/7489bb08d1ae3d96edebe2b9127ed79c,5,19,0.jpg

Teraz moje clou programu, czyli salonik w stylu (wg mnie :wink: liczę, że Tosinek się wypowie, plisss) Ludwik XVI/neoklasycyzm, konserwator je obliczył na drugą połowę XIX w. I niestety wymgają totalnej renowacji - 50 lat na strychu zrobiło swoje :-? Dobrze, że chociaż robactwa nie ma, drewno jest zdrowiutkie :wink:
http://foto2.m.onet.pl/_m/5579155c8b77ce51838141b94290af8e,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/ab890360146a7e92494ea946773f4d14,5,19,0.jpg fotelik, są takie dwa.
http://foto1.m.onet.pl/_m/c5a5e1551594db218194bbf7b68029c1,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/4004a1988c910ff83ccb5f4ca568f239,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/3f1092fc8919073e29bbcc5d1c7f5387,5,19,0.jpg
krzesełka - cztery sztuki
http://foto2.m.onet.pl/_m/3ecaf01c7f4ee6de5598f732c9476152,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/d4c4e5d9a84c0fc1682a8ea1dd2c0189,5,19,0.jpg
I sofka - kiepskie ujęcie, bo nie chciałam przestawiać całego magazynu. Na sofce leży półeczka od stoliczka, ta do zamontowania :wink:
I jeszcze detale:
http://foto2.m.onet.pl/_m/aa4e9fa544c231f6bef6c87cdb0510fa,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/225287b151b31321010c33818924b875,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/137716cde68cfad48a64f6e0113b6755,5,19,0.jpg

I to właśnie te mosiężne żyłki, które są częściowo powyrywane, podnoszą koszt renowacji do astronomicznych kwot, a mało kto chce się tego w ogóle podjąć :-?
Jak do tej pory znalazłam jednego renowatora, który to potrafi i miałabym do niego zaufanie, ale ta cena :evil:

Anoleiz
02-11-2007, 10:08
jaaaaaa....

piękne są, aż mi ślinka pociekła :)

ja też za takimi biegam i szukam, na razie z marnym skutkiem, bo za mało miejsca, żeby upchać w 2 pokojach to co bym chciała...
ale już niedługo mam nadzieję w chałupie, będzie dla takich cudności miejsce :)

OK
02-11-2007, 10:19
Dzięki :D
Ja mam właśnie dwa pokoje :D Komplet salonik jest o tyle fajny, że zajmuje bardzo mało miejsca - niewiele jest tego typu stylowych mebli, sofka ma jakieś 140 cm, foteliki też są niewielkie. Mały stolik - braciszek dużego na pewno znajdzie miejsce, pozostałe stoliki - się zobaczy :wink:
Biurko będzie stało w sypialni i robiło za toaletkę i biurko - na standardowej toaletce, to ja bym się raczej nie zmieściła :D
Krzesełek tych, które są teraz - czarnych, pewnie się pozbędę (czyt. oddam Mamie), ale dopiero po remoncie saloniku. 4 krzesła to się jakoś rozejdą po chałupie.
Jedyny feler, że sofka się nie rozkłada i nie mam zapasowego spania dla gości :roll: Szukam czegoś bezskutecznie - jak ustalę dokładnie, co mi potrzebne, pewnie pójdę na Wnętrza i zarzucę wąteczek :wink:

Generalnie mam nadzieję, że za mocno nie przeładuję, choć troszkę się tego boję :roll:

Anoleiz
02-11-2007, 10:44
no ja zrezygnowałam z takich fotelików itd ze względu na to że nas trochę dużo w tych dwóch pokojach no i plus kuchnia z jadalnią... ;) a kasy mało... i niezbyt się było co szarpać i na odnawianie i kupno skoro by gdzieś wciśnięte było pomiędzy plastykowy garaż a pianino
mimo wszystko takie meble lubią troche miejsca wokół siebie... ;)
a u mnie przy 4 osobach w tym dwójce dzieci to nijak to by nie wyglądało zbyt dobrze ;)
ale nic straconego się już przymierzam powolutku... i do chałupki czegoś z radością będę szukać i grzebać i wynajdywać ;)

OK
02-11-2007, 10:49
Fakt, ja mieszkam sama i nie planuję żadnych zmian w tym zakresie (dojdzie tylko drugi kot :wink: )

Życzę powodzenia w wynajdywaniu staroci do nowej chałupki - jest w czym przebierać, a trafiają się takie perełeczki, że choć nie potrzebuję, to mnie kuszą :D

DarioAS
02-11-2007, 11:04
ja poproszę :P

to moja ostatnia kafka z Wami... :cry: :cry: :cry: :cry:

na tej chałpie :cry:

a tam nie mam netu...
ja...
muszę iść na odwyk, bo nie wiem, czy sobie sama poradzę z tym nałogiem forumowym :roll:

Ty kombinuj coś szybko z tym netem, bo co ja bez Ciebie zrobię :o :roll: :cry:


te meble masz niesamowite :P
super, warto każdą cenę dać za renowację, będziesz miała piękne i stylowe mieszkanko :roll:

a ja co zrobię bez Ciebie???
http://poczta.onet.pl/_d/emots/xbuu.gifhttp://poczta.onet.pl/_d/emots/xbuu.gifhttp://poczta.onet.pl/_d/emots/xbuu.gif

OK
02-11-2007, 11:10
ja poproszę :P

to moja ostatnia kafka z Wami... :cry: :cry: :cry: :cry:

na tej chałpie :cry:

a tam nie mam netu...
ja...
muszę iść na odwyk, bo nie wiem, czy sobie sama poradzę z tym nałogiem forumowym :roll:

Ty kombinuj coś szybko z tym netem, bo co ja bez Ciebie zrobię :o :roll: :cry:


te meble masz niesamowite :P
super, warto każdą cenę dać za renowację, będziesz miała piękne i stylowe mieszkanko :roll:

a ja co zrobię bez Ciebie???
http://poczta.onet.pl/_d/emots/xbuu.gifhttp://poczta.onet.pl/_d/emots/xbuu.gif
http://poczta.onet.pl/_d/emots/xbuu.gif

No właśnie, co my zrobimy? Może jakieś odwiedzinki? :wink:

DarioAS
02-11-2007, 11:36
mówisz???
a przyjedziesz??
śpiworek mam, będzie gdzie spać :wink:

OK
02-11-2007, 16:19
Masz śpiworek, mówisz? :D
Czemu nie, na piwko to i w drugi koniec Polski :D :wink:
Tylko się najpierw z tym remontem obgonię :wink:

kachna28
02-11-2007, 16:25
To ta Ania już nigdy nie będzie miała internetu :o :( ?

OK
02-11-2007, 16:29
Jak to nigdy :evil: ? Ja bym jej dała :evil:
Coś wymyśli, jak już się przeprowadzi :wink:

kachna28
02-11-2007, 16:34
Jak nałóg to nałóg -myślę że już najdalej za 4-5 dni będzie miała internet -chocby miała sama kable przez wieś ciągnąc :D :wink: !

OK
02-11-2007, 16:40
Jak nałóg to nałóg -myślę że już najdalej za 4-5 dni będzie miała internet -chocby miała sama kable przez wieś ciągnąc :D :wink: !

Też tak przypuszczam :wink:

Sonika
02-11-2007, 17:02
Pięknie, pięknie OK :D .

Strasznie się napracowałaś przy tym remoncie, ale warto było, bo będzie super mieszkanko :D .
Bardzo mi się podoba podłoga w kuchni i gdybym miała mieć klasyczną kuchnię to właśnie taką podłogę bym sobie zafundowała :D .

Mebelki cudne :D , ale to na pewno już wiesz.
Chyba się wproszę na kawkę do tego saloniku jak już będzie skończony, OK OK :wink: :D ?

Ja mam takie dwa fotele, tzn. nie takie jak Ty, tylko też stare i te moje są na mosiężnych kółkach i strasznie mnie te kółka $%&^$&, bo robią dziury w podłodze, albo ją rysują.
W związku z tym stoją na dywanie :wink: co też mnie #$^#^, bo dziurawią na odmianę dywan :wink: .

Bardzo bym chciała pozbyć się tych kółek, albo coś z nimi zrobić, ale nie wiem jak by je można było "ulepszyć", żeby mogły stać bezpiecznie na podłodze.
OK - może masz jakiś pomysł :roll: ?

Aha, kraty wcale nie są takie złe, a na pewno bardziej bezpieczne niż rolety. Ja bym się ich nie pozbywała.

OK
02-11-2007, 17:16
Dzięki wielkie Soniko za miłe słowa :D

Układ podłogi zaproponowała mi pani w sklepie i bardzo mi się ten pomysł spodobał, choć tak naprawdę o niebo lepiej by to wyglądało na 30 metrach, zamiast 10.

Jeśli chodzi o te kółka, to chyba można teraz dostać takie miękkie - jak do mebli biurowych - są różne w zależności od rodzaju podłogi. Zresztą moja Mama ma fotel na mosiężnych kółkach starych i te kółka mają coś w rodzaju otoczki z czegoś - nie wiem co to jest, takie białe, trochę jak kość wygląda (może to i kość? :roll: ), tak że nie rysują podłogi. Może te Twoje kółka są po prostu niekompletne? Zdejmować odradzam, bo to psuje mebel i szkoda :roll:

Na kawkę zapraszam serdecznie już po remoncie, bo kiedy te meble będą zrobione, to trudno powiedzieć - jak będą zawsze można kawkę powtórzyć :D :wink:

A temat krat jest na razie w odstawce - przypuszczam, że za parę lat (kasa) wspólnota się zdecyduje na remont elewacji, wtedy się zobaczy co i jak. Może coś jeszcze innego wymyślą?

Pozdrawiam

Sonika
02-11-2007, 17:47
To czuję się zaproszona, dzięki :D .
Ja kiedyś mieszkałam w Warszawie, więc drogę powinnam z łatwością znależć :wink: .

Na 10m jak widać też można zaszaleć z takim wzorem i prezentuje się całkiem, całkiem :D .

A co do kółek, to antyk na gumianych czy plastikowych nogach :wink: :-? , chyba nie za bardzo :roll: .
One wyglądają mi na kompletne, tylko może są skrzywione czy cuś i chyba nie da się ich łatwo zdjąć. Może je czymś zakleić na okrągło :roll: ?
Jutro pstryknę fotkę tych nieszcząsnych nóg.

OK
02-11-2007, 17:54
Zapraszam serdecznie, do mnie trudno nie trafić :D

Ja się spróbuje coś wywiedzieć na ten temat też. Mam trochę literaturki, a i po fachowcach latam i sklepach z dziwnymi rzeczami, bo mam jeszcze jakieś lampki do ponaprawiania itp. Mogę popytać przy okazji :wink: Zdjęcie na pewno pomoże, bo te moje kółka są mosiężne, ale sama część co się toczy już nie i właśnie takie widuję zazwyczaj - nie mam bladego pojęcia co to jest to białe na kółkach, na pewno nie plastik :roll:

dżempel
02-11-2007, 18:10
To lufka na uspokojenie, z zakąską
http://j.luxlux.pl/l468/56695d6a000af9ff46648088/231344bi.jpgja za kawke podziękuje a lufke chetnie bo mam dziś nerwy (na kafelakrzy) :roll: nawet dwie lufki poprosze :oops: :oops:

Bianca
02-11-2007, 18:15
No i ja już też jestem z powrotem z pracy :roll: Ale humor mi gdzieś po drodze się zgubił :x

OK
02-11-2007, 18:17
Na sygnale zajechało :D Na kafelkarzy jedna lufka mało :D
http://www.polmos.sieradz.pl/foto/pozar.jpg
Walnij sobie, a zaraz się imprezka u Tosinka zaczyna :wink:

OK
02-11-2007, 18:20
Cześć Bianca
Jak się humor zagubił, to dziel się z Dżempel, może pomoże.

Powtarzam, powtarzam: DZIŚ IMPREZKA U TOSINKA. Ciasto piecze, mniam :D

dżempel
02-11-2007, 18:32
jak trafic do Tosinka? :-?

OK
02-11-2007, 18:36
jak trafic do Tosinka? :-?

Znaleźć Tosinka u siebie wewątku, albo w cudzym :D Kliknąć na link pod postem - Komentarze itd. :D :wink:
A co Ci będę ułatwiać :wink:

Bianca
02-11-2007, 18:37
Do Tosinka to tędy-----> http://forum.muratordom.pl/wolnoc-tosku-w-swoim-domku-komenentarze-uczesne-i-nie,t83421-240.htm

OK
02-11-2007, 18:39
Uj, dziewczyny, ale Was zdesperowało :o :wink:

OK
02-11-2007, 18:46
Podaję lepszą drogę do Tosinka:
http://forum.muratordom.pl/wolnoc-tosku-w-swoim-domku-komenentarze-uczesne-i-nie,t83421-240.htm
Ta wyżej prowadzi do Dziennika - Tosinek by nam łby poukręcała, jakbyśmy się porządziły w jej Dzienniku :wink:

Bianco, możesz zmienić u siebie w poście? Żeby na mnie nie było :wink:

Bianca
02-11-2007, 18:50
Kapłamsięponiewczasie :wink:

OK
02-11-2007, 18:53
thx

Bea7777
02-11-2007, 21:11
Dziewczyny polejcie i mi tą lufkę bo ja juz nie wiem...Zgłupłam do reszty przez ten kocioł w domku.

tosinek
02-11-2007, 21:33
Kolacja u mnie już podana

DarioAS
02-11-2007, 23:24
Jak nałóg to nałóg -myślę że już najdalej za 4-5 dni będzie miała internet -chocby miała sama kable przez wieś ciągnąc :D :wink: !

Też tak przypuszczam :wink:

nio...
ja tu do Was szybko wrócę...
i kabel choćby nie wiem co to pociągnę...


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

OK
02-11-2007, 23:27
Jak nałóg to nałóg -myślę że już najdalej za 4-5 dni będzie miała internet -chocby miała sama kable przez wieś ciągnąc :D :wink: !

Też tak przypuszczam :wink:

nio...
ja tu do Was szybko wrócę...
i kabel choćby nie wiem co to pociągnę...


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Jak Cię znam, to z dwóch stron na raz ten kabel pociągniesz :wink:
:lol: :lol: :lol: :lol:

DarioAS
02-11-2007, 23:36
:lol: :lol: :lol: :lol:

nio..
już wyczaiłam, że jeszcze mogę mieć radiówkę :P

tylko nie wiem za ile i kiedy... :wink:

ale jutro się dowiem, choćby nie wiem co :roll: :wink:

OK
02-11-2007, 23:41
:lol: :lol: :lol: :lol:

nio..
już wyczaiłam, że jeszcze mogę mieć radiówkę :P

tylko nie wiem za ile i kiedy... :wink:

ale jutro się dowiem, choćby nie wiem co :roll: :wink:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

wiedziałam
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

OK
03-11-2007, 00:20
Pogoda dzisiaj dopisała, więc skoczyłam na 15-minutowy spacerek w okolicach mieszkanka :D Takie mam widoczki
to mój domek i uliczka "parkingowa" - miejsca prawie zawsze są
http://foto0.m.onet.pl/_m/5cead55d8b0c9cce554bc318d0eb8e14,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/0bc8ac2053ca1564eec1a8f1543409fb,5,19,0.jpg
500 m dalej :D
http://foto1.m.onet.pl/_m/cc0945f4bc6d5b0db8541a3462bb421d,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/59083c222a8e656aab032b73b55cef27,5,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/d8a02ece97ddfbec6be3a84b24c205e3,5,19,0.jpg http://foto3.m.onet.pl/_m/0d74c8748ab0bbd8e7c7dd799a917f9f,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/2f25b21aeecd073c3ff6c10010a079e2,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/b00f3fbfd9bc220302a0b09b2b137de2,5,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/802a7e5c1cd605c3133588bab348ab97,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/e7d44ca6d6ed6f9af024d86d2408a992,5,19,0.jpg
http://foto3.m.onet.pl/_m/28e80703d907cf48306eaeac389232d7,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/14539ac080ea8061050533de6e00c45e,5,19,0.jpg
http://foto2.m.onet.pl/_m/a2b717ab0ff63bc3b5fc71b45791cb22,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/27f0c2bfdac59a0ef2288a567e4c8a61,5,19,0.jpg
Jeden z nielicznych już odnowionych budynków. Mój będzie wyglądał podobnie po remoncie elewacji :P

Chyba nie jest tak źle, jak na centrum miasta :wink:

tosinek
03-11-2007, 00:32
Sliczne zdjęcia,Muranówjest the best

OK
03-11-2007, 00:34
Sliczne zdjęcia,Muranówjest the best

Wiedziałam, że Ci się spodoba :wink: :D
A wyżereczka też była suuuper :D

OK
03-11-2007, 00:52
Dobrej nocki i kororowych snów :)

mayland
04-11-2007, 08:02
Ja zabiorę głos ws. bidetu, a raczej jego braku :wink:
Widziałam takie rozwiazanie u znajomej. Malutka łazienka. Wc zaraz obok umywalki. A na umywalce była zamontowana słuchawka prysznicowa z długim chowanym wężem, coś jak baterie przy zlewozmywakach, z tym tylko, że przy umywalce była też bateria, że tak powiem właściwa. Po co zatem ta słuchawka? Bo ona własnie służyła jako instrument idetowy dla korzystajacego z wc. Bardzo praktyczne rozwiązanie. U niej sprawdziło się w 100%. Koszt niewielki a wygoda jaka!

OK
04-11-2007, 08:26
Ja zabiorę głos ws. bidetu, a raczej jego braku :wink:
Widziałam takie rozwiazanie u znajomej. Malutka łazienka. Wc zaraz obok umywalki. A na umywalce była zamontowana słuchawka prysznicowa z długim chowanym wężem, coś jak baterie przy zlewozmywakach, z tym tylko, że przy umywalce była też bateria, że tak powiem właściwa. Po co zatem ta słuchawka? Bo ona własnie służyła jako instrument idetowy dla korzystajacego z wc. Bardzo praktyczne rozwiązanie. U niej sprawdziło się w 100%. Koszt niewielki a wygoda jaka!

Witam mayland
Czytałam na forum o takim rozwiązaniu, przed kupieniem mojego "tronu" :wink: Niestety, u mnie se ne da :-? Łazieneczka mikro, umywalka musi być na przeciwko sedesu, długość węża musiałaby być min. 2,5 m, żeby się nim wygodnie posługiwać, o sięgnięciu do baterii nie wspomnę :oops: Z kolei między wanną a sedesem będzie docelowo ścianka z luksferków - na dwa pustaki - zasłaniająca cały bałagan, typu zasłonka prysznicowa i sznurki od suszarki :-? Więc od wanny też nie bardzo.

Poza tym baaaardzo chciałam mieć bidet :wink:
Jak pisałam wcześniej, "tron" obsługuje się baterią podtynkową mocowaną obok, ja dałam baterię wannową (dwa wyjścia) - jak "tron" nie będzie wygodny dam taką właśnie słuchawkę obok i cześć :D
W zasadzie wystarczyłaby sama bateria i słuchawka - ale na to wpadłam już po kupnie "miski tronowej" :-? :wink:

Wprawdzie koszt tej miski spory - ale jak policzyłam wychodzi zbliżony do instalacji osobnego wc i bidetu (jedna muszla i jeden geberit zamiast dwóch) :wink:

Pożyjemy, zobaczymy :o - nie twierdzę, że się nie okaże, że wywaliłam kasę na darmo :-? Nie pierwszy i nie ostatni raz :wink:

mayland
04-11-2007, 08:29
WIesz, napewno będziesz zadowolona. Najważniejsze, że będzie jak się umyć :lol: Niektóre wydatki warto ponieść by żyć wygodniej :lol:

OK
04-11-2007, 08:34
WIesz, napewno będziesz zadowolona. Najważniejsze, że będzie jak się umyć :lol: Niektóre wydatki warto ponieść by żyć wygodniej :lol:

I o to chodzi :D
Kombinuję, że to wygodne, skoro firma, która je produkuje, żyje w zasadzie tylko z tego pomysłu :wink: Mają kilka serii ceramiki łazienkowej opartej o to rozwiązanie, a widać, że to w zasadzie tylko celem uzupełnienia asortymentu - i jakoś się na rynku utrzymują. Może nie będę żałować :roll: :D

OK
06-11-2007, 21:45
No tak, przez tydzień nic się nie działo, a dzisiaj mi położyli płytki na ścianę w kuchni (te nad blatem)...

Flaszeczkę potrzebuję :evil: http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/005/581.jpg
Napijecie się ze mną? Częstujcie się...

Tiaaaa, wracając do tych cholernych płytek , żeby choć jedna była dobrze położona... Czemu nie jest :( ?
Tak to wygląda
http://foto1.m.onet.pl/_m/bbcee9b6180a48fbf07fbad86c590075,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/3b5c84fdaae84e321119bc436733db0c,5,19,0.jpg
Z daleka nieźle... Czemu tylko z daleka :-? :evil: ?!!!
Miał wyrównać ścianę – nie wyrównał, miał dać jak najmniejsze fugi – miejscami mają centymetr, miało być równiutko – nie jest :evil: :evil: :evil: :evil:

Tak było miło do tej pory, a tu jutro trzeba będzie awanturkę zapodać z samego rana. Wrrrrrr :x

Na podglądzie są na swoim miejscu

tosinek
06-11-2007, 21:59
Ok Jak mam się z tobę wściekać za płytki skoro ich nie widzę?? Zrób z tym coś kochańieńka

OK
06-11-2007, 22:07
No widzisz? Były a nie ma :x Mówiłam, że do d..y robota :evil:
To się napij kochaniutka, a ja w międzyczasie zerknę, co tam się narobiło :o :wink: A nie masz jakiego ogóraska pod te flaszkie? Bo mnie wyszli :-?

kachna28
07-11-2007, 06:56
No jak tam OK -już po porannej awanturce z glazurnikiem? :wink:

OK
07-11-2007, 07:11
A gdzie tam :D
Po pierwsze zaspałam :-? i właśnie się obudziłam. Po drugie, glazurnik też lubi pospać i przed 9-tą się nie zjawia. Wszystko przede mną jeszcze :roll:

OK
07-11-2007, 07:28
...
cóś się zdublowało

OK
07-11-2007, 07:32
http://www.kartki.bej.pl/kartki/agnieszka_korneluk/moze_kawa_duza.jpg
zapraszam :D

kachna28
07-11-2007, 07:41
Chętnie skorzystam -jeszcze nie piłam :)
Ciacho:
http://www.ciastanastol.home.pl/Files/Image/brzoskwiniowe_wydmy.jpg
To ty z okazji glazurnika urlopujesz?

OK
07-11-2007, 07:48
Chciałabym :-?
Zaraz zbieram się i lecę walczyć. Kawę przed wyjściem muszę wypić, bo bez kawy rano to ja się mało do czego nadaję :wink: Na pewno nie do awantury :-? Potem do roboty - na szczęście załatwiłam z szefem, że na czas remontu będę mogła się urywać w razie potrzeby :D Chociaż i tak czuję, że przeginam - kiedy to się wreszcie skończy? Robotę mam na szczęście w porządeczku - super warunki :wink:

Ciekawe, co powie glazurnik, jak mu każę dzisiaj skuwać prawie wszystkie płytki :o Chyba jestem bardziej ciekawa jego miny, niż zła :D Jak do tej pory specjalnie powodów do awantury nie było, wręcz przeciwnie - to i ja byłam grzeczniutka :D Jeszcze mnie nie znają od tej strony :oops:

OK
07-11-2007, 07:55
Lecem, pędzem :wink:

OK
07-11-2007, 11:02
Skuwa wszystko :lol: :lol: :lol:

Troszku się buntował na początku, że niby on cudów nie zrobi, bo płytki krzywe, ale lekka perswazja przy użyciu łaty zrobiła swoje :D :wink:


Płytki fakt, idealne nie są, zwłaszcza, że te w jasnym kolorze są generalnie ze dwa milimetry dłuższe i szersze niż te ciemne :-? Poza tym jasne są fazowane, ciemne nie (cholercia, nie popatrzyłam, jak odbierałam, bo wszystko na szybko - ale jakbym zauważyła, i tak bym się nie zdecydowała na czekanie znowu diabli wiedzą ile czasu :wink: )

kachna28
07-11-2007, 12:36
No to masz siłę perswazji :) Ciekawe czy tylko raz będą skuwane :wink: ? I ile sobie facet policzy za tę robótkę :-? ...

OK
07-11-2007, 12:45
Policzyć to on sobie może baranki przed snem :lol: :lol: :lol:

1. Umawiałam się z jego szefem za całość roboty;
2. Umawaiałam się za całość dobrze zrobionej roboty;
3. Jak sp...ł, to niech się cieszy, że mu za klej nie potrącę i na płytki niech uważa;
4. Z tego co wiem, szef mu płaci dniówkę, jak będzie podskakiwał, to szef się dowie, że jedna dniówka mu odpada :wink: (jak ładnie zrobi, to mogę sobie odpuścić);
5. Jak znów sp..y, będzie znów poprawiał - i też się to już oprze o szefa
:evil:
6. Wychodząc zapowiedziałam, że dziś wieczorkiem tyż wpadnę z poziomicą :wink: :lol: :lol: :lol:

Ma robić tak, żeby było dobrze, hawk :wink:

kachna28
07-11-2007, 12:51
Oj fachowcy to lubią takie wnikliwe kobiety :) Ja na mojej budowie też nie rozstawałam się z miarką. Jak się tylko zbliżalam, to panowie nerwowo podpalali papieroski :wink: dzięki temu wyłapałam parę wpadek murarzy i musieli np na nowo murowac okno w wiatrołapie. Było przesunięte o 10cm i została zakłócona symetria elewacji -dokładnie tak to majstrowi przedstawiłam -aż się chłop upocił :D

OK
07-11-2007, 13:06
Nio, ja płacę, ja wymagam, nie?

I tak mocno upierdliwa nie jestem, co do milimetra nie sprawdzam. Ale spitolił akurat w takim miejscu, że mu nie odpuszczę. Ma być granitowy blat, o czym wiedział, a kamieniarz nie wytnie go we wzorek falisty jakiś, bo ściana krzywa w tym miejscu.
Długa zresztą była rozmowa jakiś czas temu, czy to się da wyrównać płytkami, czy lepiej tynkiem - sami stwierdzili, że płytkami dadzą radę. Ściana jest w tym miejscu "wklęsła" na jakieś 0,5 cm, więc faktycznie da się klejem wyrównać. Wystarczy chcieć :roll:

Zresztą jak mu przyłożyłam 2m łatę, to sam przestał paszczyć, tylko się za głowę złapał, że niby "jakim cudem tak mu wyszło" - hłe, hłe, hłe :evil:
Spytałam tylko, czym ten klej rozrabiał :wink: