Działo się wiosną. Od dzieciństwa marzyłam, że jeżeli kiedyś będę miała ogródek, to posadzę w nim magnolię. I wreszcie posadziłam, co prawda nie w ogródku, ale na zaperzonym ugorze, który mam przed kuchennym oknem. Ziemia (czy to można nazwać ziemią?) pozaklasowa (brudny piach), więc inwestor wykopał solidny dół, wypełniliśmy go zakupionym podłożem, w którym posadziłam mojego "Dżordża" (George Henry Kern). Chyba się przyjął i nawet miał ...