Spróbuję wkleic parę zdjęć, najpierw te zeszłoroczne trochę ciemne, za płotem jest nasza działka i jeszcze moja wierzba mandżurska, wychodowana z gałązki: tak było, to już przeszłość i to też przeszłość ale niedawna ...
Dzień nie był taki straszny, jak myślałam, znaczy, jak na to wskazywały wszystkie znaki, wiadomo gdzie. Po namyśle jednak stwierdzam,że był straszny, tylko nie z tego powodu, z jakiego powinien był być. Trochę to zawiłe, ale może od początku, czyli od samego rana. Umówiliśmy na dziś koparę do fundamentów, bo u nas straszny piasek, więc nie da się wylać fundamentu od razu w grunt. No i pan przyjechał z samego rańca i zaczął kopać. Wykopał dziurę pod garaż i pod wiatrołap ...
Tak po prostu, jak w tytule. Wreszcie, po kilkuletnim oczekiwaniu, na uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego gmina, w której leży nasza działka przystapiła do jego sporządzenia. Zgodnie z przepisami miała na to rok od momentu podjęcia uchwały o przystąpieniu do sporządzenia planu. Ale oczywiście to przedsięwzięcie chyba było zbyt kosztowne dla gminy, bo go nie uchwaliła. Skoro tego nie uczyniła, nie zamierzaliśmy dłużej czekać i wystąpiliśmy o wydanie decyzji o warunkach ...