Numerek Od grudnia, kiedy to został nabyty, leżał na parapecie w wiatrołapie i czekał na umieszczenie w stosownym miejscu. Tylko nie bardzo wiedzieliśmy, które z dostępnych miejsc jest tym stosownym. Ostatecznie dziś powiesiłem na płocie obok furtki.
...
Początkowe oszołomienie brakiem śniegu, zaczęło powoli ustępować i nagle zauważyliśmy, że nasz dom ciągle stoi na placu budowy. No nędznie się nam otoczenie prezentuje. Po uprzątnięciu desek, zwałów gruzu i takich tam pozostałości, zostaliśmy z żółtym domkiem pośrodku klepiska poprzerastanego gdzieniegdzie żałosnymi kępkami zielska. Klepisko owszem, rzecz przydatna, ale po krótkiej naradzie stwierdziliśmy, że młócić to się u nas raczej nie będzie. A już na pewno ...
WIOSNAAAAA!!!! Najmłodsze dziecię zażądało dziś dotleniania. No to połazilim po gumnie ... a tam, drodzy państwo, niespodzianka. Kolory nam z błociska wyłażą.
:oops: Lekki bzik Czasem się tak zdarzy, że człowiek ma skrzywienie na jakimś punkcie. Moje dopadło mnie gdy miałem 6 lat. Ojciec zabrał mnie do kina, posadził w fotel, a ja obejrzałem. Obejrzałem, ni w ząb nie łapiąc o czym się gada. Bo film był ganz zagraniczny. Ale obrazy mnie zaczarowały. A jako że z domu do kina miałem wszystkiego 50 metrów, to w kolejnych dniach zaliczyłem jeszcze dwie repety. No i mi już tak zostało. Uzależnienie jest na ...