18 listopada 2000 roku wjechała ekipa do kopania fundamentów...wtedy byłam taka dumna...zaczynam budowe... :D cos sie dzieje na naszej ziemi..chodziłam ogladałam te wykopy jakbym znala sie na wszystkim... :lol: 20 listopada było juz wszystko wykopane i przygotowane do dalszych prac...i wtedy pojawiły sie pierwsze zgrzyty :-? na czas nie ma zbrojenia..dzwonie i słysze ze jutro ..a jutro ze pojutrze...a szczytem było powiedzenie..stal juz jest ...
Geodeta....wtedy wydawał mi sie kims bardzo ważnym...bo przeciez od niego tyle zależy..i to ON bedzie wyznaczał moj domek. Najpierw biadolił....ze zimno, że daleko...ale jak przyjechał prace wykonał porzadnie ( tak mi sie wydawało) szybko...powbijał masę palików...jedne z gwozdziami jedne bez...czarna magia... :o Po 4 godzinach było wszystko zrobione, kierownik sprawdził...geodeta zainkasował i pojechali. Zostałam sama na polu..i próbowałam sobie wyobrazic...jaki ...
jest pazdziernik, jest projekt...i pytanie : co dalej.....mąż pojechał uzgodniwszy ze mną ze spróbuje jeszcze "załapać" sie na ulge budowlaą.. Co robić... :-? zupełnie jestem zielona w sprawach budowlanych, a juz zupełnie nie interesowały mnie jakie dodatkowe papierzyska nalezy miec...kiedy zrobiłam rozpoznanie..włosy stanęły dęba...przecież tego nie załatwie w 2 miesiace...co robić...???? Całe szczęscie...gdzieś tam ( nie powiem) znalazłam namiar ...
Czekając na przesyłkę, wpadlismy na pomysł, zeby zobaczyć jaka ta nasza działka jest , chodzi o to, ze nie była ogrodzona, wiec za namową znajomego kolegi który ciągle ma dziene pomysły...no napiszę udalismy sie do lasu w niecnym celu :( Nastepnie pojechaliśmy na naszą działeczke coby wkopać słupki, i rozciagnąć na nich czerwona-białą taśme..Po tej akcji...mało nam serce nie wyskoczyło...połowa na mnie- ja na połowe i zadna połowa nie chce tego powiedzieć... ...
http://www.archipelag.pl/projekty/pr...avText=Irma+II tak wyglada domek który buduje...znaczy taki mam zamiar żeby był tutaj widoczny :D