Dzisiaj zakończył się kolejny etap naszej budowy. Panowie elektrycy wyposażyli nasz dom w instalację elektryczną. Była to na razie pierwsza ekipa, która pozostawiła po sobie jak najlepsze wrażenie. Szybko, bez większych poprawek i uwag no pozostawili po sobie porządek. A oto efekt końcowy w kuchni:
Środa minęła pod znakiem okien. Wstępnie byliśmy umówieni na 3 sierpnia, ale w poniedziałek odebraliśmy telefon, czy mogliby to zrobić w środę. Oczywiście nie mogłoby się to odbyć bez problemów. W środę rano przyjeżdża ekipa żeby zamontować okna, a tu niespodzianka, nie ma prądu i go nie będzie do 15-tej – zakład energetyczny modernizuje sieć. Jeżeli dzisiaj nie zamontują nam okien to następny wolny termin…. za miesiąc. Co zrobić??? ...
Żeby znaleźć ekipę do dachu obdzwoniliśmy wszystkie numery z panoramy firm, zadzwoniliśmy do naszego majstra od ścian czy nie mógłby nam kogoś polecić oraz ostatnia deska ratunku wujek ze śląska i jego znajomości no i oczywiście murator i grupa krakowska – przy okazji dziękuję wszystkim za odzew i namiary. Pierwszy dzień poszukiwań nie przyniósł efektów. Wszyscy do końca roku zajęci. Terminy dopiero od marca…. :o Drugi dzień poszukiwań był już ...
Po wykonaniu więźby mury zaczęły piąć się do góry a kominy miały pion. Trwało to cztery dni a na koniec zostało zakropione kilkoma półlitrówkami z naszą ekipą.
Wszystko potoczyło się pomyślnie. :D Uprosiliśmy dekarzy, z którymi umawialiśmy się na dach żeby przynajmniej więźbę nam zrobili. Przecież to tylko 3 dni i gotowe. Zyskalibyśmy trochę czasu, żeby znaleźć ekipę, która położy nam dachówkę. OK. więźbę zrobią. Wprawdzie nie trwało to trzy dni, lecz półtora tygodnia, ale znaleźliśmy przez ten czas ekipę, która dokończy nam dach. ...