A dalej było tak... Pewnengo dnia zapomniałem jak zwykle kupic gazete z ogłoszeniami o nieruchomosciach. Przypomniało mi sie dopiero po dwóch dniach :oops: , a wiecie jak szybko sprzedają sie dzisiaj działki, zwłaszcza te fajniejsze. Zajrzałem i znalazłem nowe ogłoszenie. Niezbyt przekonany wykręciłem numer. Pani, bardzo uprzejma zresztą, opowidziała mi co i jak i w którym miejscu i jak mam ochotę to zaprasza na miejsce celem oględzin. Niezbyt przekonany co do lokalizacji ...
Nie mogłem sie ostatnio skupić z pewnych wzgledów... :cry: Dlatego nie pisalem... Renatka tak chciałem Ci się pochwalic tym co zobaczyłem... Co przezyłem... Jakie zdjecia zrobiłem... Mam nadzieje, że jeszcze Ci to wszystko pokaże... Cała nadzieja w Bogu... Jesteśmy z Tobą. Jesteśmy z Wami.
Cięzko mi ta nauka idzie, ale pokusiłem sie o dział komentarze do dziennika więc zapraszam. Reszta jutro.
Postanowiłem założyc ten dziennik ponieważ przelanie tych i przyszłych doswiadczeń pozwoli mi wpełni zdystansować się do tego wszystkiego, a i to co mnie spotkało może okazać sie komuś przydatne :) Poza tym nieukrywam, że licze też na wasz komentarze i pomoc przy realizacji naszego marzenia :) :) W tych cięzkich czasach, kiedy świat i ceny nieruchomości pędzą naprzód podjęlismy decyzje trudna acz przyjemnną o budowie domu. Domu jedynego w swoim rodzaju. Na miarę ...