dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Aguu

  1. Dziennik budowy Z14

    Na liczne prośby wiernych czytelników dziennika (lbryndal) postanowiliśmy zredukować przerwy między kolejnymi wpisami :) Mało piszemy, bo nie dzieje się nic efektownego.
    Mamy skończoną elektrykę w środku i czekamy na nowe warunki do przyłącza, bo zmieniliśmy moc przyłączeniową. Jak tylko je dostaniemy składamy wniosek o wykonanie przyłącza.
    Żona oglądała efekty pracy tynkarzy, którzy aktualnie robią u znajomych i jest zachwycona. Znajomi również wystawiają ...
  2. Dziennik budowy Z14

    Ścianki na poddaszu są gotowe. Murarze uwinęli się z nimi w 2 dni.
    Widok z łazienki

    Widok z sypialni nad kotłownią

    Garderoba

    Zamieścimy jeszcze zdjęcie tzw. spiżarni. Wejście do niej w tym momencie jest tak jak w projekcie, ale zdecydowaliśmy, że je zamurujemy a nowy otwór ...
  3. Dziennik budowy Z14

    Najwyższa pora obudzić się z zimowego snu (choć co to za zima była) i przedsięwziąć coś w temacie budowy. Potrzeby budowlane mamy w pierwszej kolejności takie: podłoga na gruncie na parterze, ścianki działowe na poddaszu, korekta położenia otworów okiennych. Rozglądaliśmy się już od jakiegoś czasu za ekipą i doszliśmy do wniosku, że chyba wszyscy zdatni do czegoś budowlańcy wyjechali do Irlandii. Nie mniej jednak jeden z wykonawców wyróżnił się in plus i zgodziliśmy ...
  4. Dziennik budowy Z14

    Dzisiejsza relacja będzie bardziej fotograficzna, a mniej opisowa. Generalnie ostatnimi czasy trwała akcja "Betonowy Beret" czyli pokrywanie dachu. Sprowadzony z pobliskiej stacji inseminacyjnej buhaj... Żartowałem :D
    Fachowcy (fachowcy z pełną odpowiedzialnością pisani bez cudzysłowia) od więźby i dachówki uwijali się od świtu do zmierzchu. Na krokwie nad okapem nabili nadbitkę, którą wcześniej pomalowali opisanym wcześniej impregnatem Tikkurila Valtti Expert. ...
  5. Dziennik budowy Z14

    Pogoda nareszcie się zlitowała i roboty ruszyły. Chciałoby się rzec, że z kopyta, ale... Skwituję to jednym zdaniem, bo szkoda czasu na żale. "Fachowcy" ostatnimi czasy mają ciąg do kasy, ale nie do roboty. Była mała awanturka i teraz musimy ich każdego dnia niemal siłą na budowę dowlekać, ale jak coś zaczęli to mają skończyć. Umówieni byliśmy z nimi również na więźbę, ale zrezygnowaliśmy z niej, bo boimy się żeby jej nie schrzanili, a poza tym goni nas ...
Strona 3 z 6