Historia, rozważania, przemyślenia dotyczące budowy domu ale nie tylko
Styczeń - luty 2012 Od października nie było praktycznie mrozów, nie mniej w końcu pod koniec stycznia nadciągnęły. I muszę przyznać, że dało ostro, bo zaczęło się od w ostatni weekend stycznia, spotkała mnie przykra niespodzianka. W łazience na górze nie było zimnej wody. Od razu postawiłem na mrozy i zamarznięte rury. Po krótkich rozważaniach wyciąłem dziurę w suficie w kotłowni (w miejscu gdzie te rury idą na górę), włożyłem suszarkę do włosów i podgrzałem. ...