Dziennik powoli dobiega końca... Na wsi mieszkamy już cały miesiąc... z jednej strony męcząco, z drugiej miło. Za szybko aby coś więcej napisać. Póki co walczę z kominkiem (coś za drogo mi to drewno wychodzi), z ustawieniami ogrzewania podłogowego, uczę szczeniaka sikania na dworzu, montuję progi i listwy, no i w końcu dzisiaj dokonałem zakupu jakiegoś szybszego internetu i mogę spokojnie wstawić zdjęcia. Inwestorka zarządziła - koniec ze zdjęciami ...