alez sie pozmieniało :O, z trudem odnalazłam swój dziennik no i tak w skrócie - mieszkamy, ale to juz było, jest oczywiscie super, wreszcie cisza, spokój, sarny co dnia pod płotem, pierwszego poranka przywitało nas stado żurawi, niesamowity widok jak na razie nasze wybory się sprawdzaja, ogrzewamy się kominkiem z nawiewem , awaryjnie, bo już ciepło przeciez, choć dziś paskudnie, podłogówka jak na razie uzywana symbolicznie, bojler o którym pisałam wcześniej nabyliśmy ...