Wiem porąbało mnie .... przeczytałam ziewnik I wiecie co, to działo się tak niedawno, a dla mnie jakby wieki temu,choć niektóre obrazy mam wciąż bardzo wyraźne.... Jak myśmy przez to wszystko przebrnęli? Jak udało nam się zachować zdrowe zmysły (wiem dla części z Was to kwestia dyskusyjna )? Ile razy trzeba dostać po dupie by zacząć uczyć się na własnych błędach ? Jakim trzeba być idiotą by się w takie szambo wpakować ...