Wreszcie... Po dwóch tygodniach od wejścia ekipy, która nie zrobiła prawie nic (poza krzywymi fundamentami pod garaż) byłam na krawędzi załamania i o krok od zerwania umowy z wykonawcą. Coś się jednak zmieniło :P Dostałam nową ekipę (dużo sensowniejszą - ci nie żebrają o 20 zł i nawet rozumieją co się do nich mówi - niesamowite 8) :roll: :o ). Od razu też wszystko ruszyło z kopyta, przyjechał materiał i... uwaga, uwaga... zaczęły mi rosnąć ściany w domu!!! ...