A tak z rzeczy niebudowlanych a bardziej życiowych ... ...to miałam przyjemność zostać zawieziona do szanownej Mamusi Y. i szanownego Tatusia Y.. Nie musze mówić, ze denerwowałam się jak przed egzaminem, czyli łapy się trzęsły lekko. :wink: Wizyta przebiegła w miłej atmosferze aczkolwiek lekko sztywnej, ale pocieszam się ze to normalne. Jakby co to mieszkają daleko (lubelskie) więc się nie przejmuję. Za to poznałam również starszego brata Y i tu już jak najbardziej ...
Kości zostały rzucone…a dachówki położone. Dostawa w terminie, a dekarze nie tacy straszni jak się wydawało Przez dłuższy czas nudnawo znów było na budowie bo tylko puk puk słychać było ale dachówki zaczynały być widoczne :wink: Pod koniec krycia dachu – tylko kolejna mała życiowa decyzja – czym ocieplić – styropianem czy wełna. Wybraliśmy wełnę, co nie wiem czy okazało się najlepszym pomysłem, choc na pewno ...
Teraz będzie dach.... a właściwie jego fragment.... I okno... (ta cegla klinkierowa jest tylko na fragmencie elewacji ) wiekszośc to tynk bialy baranek 1,5 mm (bedzie zreszta widać za chwile)
Brygada Budowlana – poszła w sina dal, nastała jak pisałam wcześniej epoka Dekarzy (wtedy tylko jedna myśl kołatała się w głowie - oby ich praca nie trwała tyle, co epoka) :wink: :D Zaczęło się nieciekawie – bo Panowie Dekarze wystartowali z 4 dniowym obsuwam… :-? a ja rozbestwiona punktualnością BB źle to odbierałam. :-? Pozatym pewna firma trochę źle mi zrobiła wycenę … tzn. nie doliczyli takich drobiazgów jak gwoździe, śrubki, ...
Dom już generalnie stoi sobie – jest fundament, stoją ściany, leży strop, więźba mruczy cichutko wygrzewając się w promieniach słońca. :wink: Wygrzewa się skubana bo wie ze zaraz przykryje ja dach i skończy się opalanie. :P A z dachem, a właściwie pokryciem dachowym też jest wesoło. :D Teraz opowiem bajkę budowlaną :wink: Tytułą bajki „O zielonookiej i jej dachu” Otóż za górami, za lasami…. Była sobie taka jedna, co ...