SSS Skrybicze sielsko i swojsko.

Dni mijają, wytchnienia nie ma. Ekipa goni inwestora wypytując o najdrobniejsze szczegóły. Na szczęście inwestor zna dobrze swój projekt i zna odpowiedzi na najbardziej zaskakujące pytania.
Był piękny poniedziałkowy poranek, gdy ekipa zabrała się za szalowanie stropu, wstępnie ustaliliśmy zalewanie betonem na następny poniedziałek. Na budowie zjawiło się wielu panów w pomarańczowych koszulkach. Jakoś tak szybko zaczęli tymi rączkami wymachiwać, że już w poniedziałek zmienili termin zalewania stropu na piątek.
Miło, pomyślałem sobie, przez weekend strop odpocznie i ekipa również.



Stan taki nie trwał zbyt długo. Panowie zaczęli wymachiwać rączkami jeszcze szybciej, wiązali te zbrojenia, robili przepusty, aż kierownik z nieukrywaną dumą stwierdził we wtorek, że w sumie to zalejemy strop jutro.



Prezes był taki dumny ze swoich chłopaków, że nie omieszkał pochwalić się tym faktem na fanpagu facebookowym. Szkody tylko, że inwestorzy niedzisiejsi i twarzoksiążki nie używają.



Szczęście ekipy i inwestora do pogody na razie nas nie opuszcza. Dwa dni deszczu, po zalaniu stropu sprawiło, że w 7 dni po zalaniu, beton miał wytrzymałość na poziomie 87%, Zdejmujemy szalunek.

W międzyczasie pojawiła się ekipa cieśli. wtargali potężne belki i słupy na strop. Niczym klocki w układance stworzyli z tego więźbę. Precyzja działania przy takim gabarycie materiału musi robić wrażenie. Najdłuższa rogowa belka ma prawie 15 metrów długości!




W dwa dni ekipa wykonała także ścianki działowe.
Na horyzoncie widać już odejście głównego wykonawcy, a u inwestora pojawia się coraz większy stres ...

Budowa budową, ale wybory trzeba dokonywać. Zróbmy głosowanie.
Która płytka będzie waszym faworytem?





Nazwijmy je jako wzór duży i wzór mały.