dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

ewa

Dziennik Ewy i Sebastiana

Oceń ten wpis
Wczoraj oczarowana wróciłam z budowy. Nasz dom ma już prawie skończony dach i wygląda to prześlicznie :smile:
Ale żeby było po kolei muszę się cofnąć o jakieś 3 tygodnie kiedy to cieśle weszli na dach...
Otóż po zdecydowaniu się (w końcu) na ekipę mieliśmy dzień na podanie ilości drewna do zamówienia. Po przygodach z betonem zdecydowaliśmy się jednak zapłacić majstrowi 150 zł i mieć problem z głowy. No i po dwóch dniach panowie weszli po raz pierwszy na dach. Ekipa jest spora więc praca idzie bardzo sprawnie. Całą konstrukcję postawili w 4 dni. A my jeszcze nie mieliśmy wybranej dachówki!!! Kilka składów zgłosiło się do nas czy aby nie chcemy wyceny ich dachówek. Dla nas w rachubę wchodziły tylko Braas i Euronit (ze względu na ceny). Najśmieszniejsze było to, że dla niektórych to, że zrobią wycenę za darmo miało być wielkim atutem. Też mi coś. Uważam, że darmowa wycena to już standard. Ciekawe jest to, że dwie firmy na podstawie tego samego rzutu dachu otrzymują tak różne ilości dachówek, rynien itp. W sumie skład od Euronitu nawalił czasowo a my nie mieliśmy czasu aby na nich czekać. Został więc tylko Braas. No i dobrze, bo wyglada dosyć ciekawie. Z dachówkami kupiliśmy od razu wszystkie obróbki i rynny Siba. Drogo ale chyba solidnie. I porządną folię (majster mówi, że najlepsza także mam nadzieję, że nie będziemy żałować decyzji o nie deskowaniu dachu).
A potem zaczął się długi weekend kwietniowo - majowy (wzięliśmy urlop więc ponad tydzień wolnego :smile: ), który został poświęcony na budowanie kominów. Trzeba było sie spieszyć bo potem nie mielibyśmy obróbek na kominach. Do wybudowania były w sumie 4 kominy: 5m dymowy i 8m dymowo-wentylacyjny Schiedla i 2 krótkie wentylacyjne z ceramiki. Wydawało się, że z tym Schiedlem nie powinno być problemów. Ale z tego co widziałam (budował Sebastian z moim tatą) było ich sporo. Głównie dlatego, że pustaki nie trzymają wymiarów i po pewnym czasie trzeba się namęczyć, żeby utrzymać pion. Trudno uwierzyć ile czasu ucieka na błachostki: wyjazd do hurtowni, śniadanko, debaty nad odległością od ściany... W zasadzie o budowie kominów powinien napisać Sebastian bo ja zajęłam się odkuwaniem resztek betonu i porządkowaniem wnętrza domu. Sprzątanie zajęło mi trzy dni a potem postanowiłam odespać wstawanie w środku nocy (tata budził nas po 6 rano!!!) Pojechałam dopiero na odbiór kominów jak już wszystko stało. Początkowo chcieliśmy okleić je płytkami klinkierowymi ale po straceniu połowy dnia na szukanie płytek zdecydowaliśym się na oklejenie siatką i póżniejsze pomalowanie na kolor elewacji. I tak chyba będzie lepiej.
I tak minął długi weekend a od poniedziałku ekipa wzięła się za dachówki. Oczywiście musiało się okazać, że dachówki mamy dwóch różnych producentów ale sprzedawca wymienił nam połowę bez problemu.
No i już jestem na bieżąco z opisem :smile:
Po skończeniu dachu prace pewnie znacznie zwolnią bo resztę planujemy robić już własnymi siłami. A w planach na ten weekend jest ubicie piachu pod wylewkę i przygotowanie miejsca pod kanały nadmuchowe i kanalizę.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ewa dnia 2002-05-09 09:00 ]</font>
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum