dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

jasabar

dziennik budowy - Alabaster

Oceń ten wpis
Ostatnio wklejam tylko fotki, ale postanowiłam wziąść się w garść i napisać trochę do mojego dziennika - miesięcznika.

Układanie piaskowca do bardzo żmudna praca - teraz wiemy dlaczego to taki drogi interes. Mój mąż robi to na raty tzn. wygląda to tak, że chętnie robi wszystko inne, byle nie układać piaskowca :lol: Na dodatek rozpoczął się sezon serfingowy i kiedy tylko listki na drzewach zaczynają się poruszać zaczyna wzywać go woda :lol:
Z serii "co zrobić, żeby nie kłaść piaskowca":

Mamy budę dla psa,który nie chce w niej siedzieć. Zwierz siedzi na tarasie i kiedy każe mu się tam wejść patrzy na nas ze zdziwieniem w oczach jakby mówiąc "o co wam chodzi?". Cały czas powtarzam panu psa, że powinien mu pokazać o co chodzi i przespać nockę w tej budzie :lol:




Tak też powstał skalniak z oczkiem wodnym w którym pływają rybki.






Dlatego również zbudowany został plac zabaw




a jak już mieliśmy plac zabaw, to musiała tam się znaleźć ławeczka



Teraz moja druga połowa układa piaskowiec na czwartym narożniku, a to nawet jeszcze nie półmetek :roll: . Zaczyna już coś przebąkiwać, że zbuduje grill we wnęce domu. Wcale nie protestuje, bo grill dobra rzecz :lol:




Ogródek to już moja sprawa. Cały czas go dopieszczam i dopieszczam, a tam wciąż tyle pracy. Nanosiłam się kamieni z których ukształtowałam mały strumyk, przez który przerzuciłam mostek i poukładałam je dookoła choinek. Plecy bolały nie powiem... Ciągle coś dosadzam, a w międzyczasie jak na wyścigi wychodzą chwasty. Trochę się martwię, bo na działce zaczyna powoli brakować miejsca na nowe obsady, a jest jeszcze tyle pięknych roślin :( :wink:



moja magnolia, która coś nie chce się przyjąć



tego rododendrona ktoś wyrzucił na śmieci w zeszłym roku. Szybko go posadziliśmy i choć jego liście nie są w dobrej kondycji, to chyba się przyjął skoro kwitnie :-?



Bardzo mnie cieszy, że na pustyni powstaje oaza zieleni. Narazie wszystko jest jeszcze małe, ale ja oczami wyobraźni widzę już ściany zieleni i kwiatów :wink:

Została jeszcze do zrobienia deska czołowa i podbitka, którą moj mąż też chce sam robić, chociaż namawiałam go na wzięcie fachowców :-? Narazie przeszkodą są gniazda ptaków, które powstały między ścianami, a dachem. Życie tam tętni, nie powiem. Ostatnio wypadły z gniazda dwa pisklaki. Jeden zaliczył upadek na amen, a drugi przeżył. Mamuśka cały dzień go pilnowała i odstraszała ciekawskich. Liczyłam na to, że natura sama coś zdziała, ale niestety. Kiedy nadszedł wieczór wskrabałam się po drabinie i włożyłam malucha do gniazda w obawie przed kotami, które wychodzą na łowy.
Mój mąż śmiał się ze mnie, ale ja ciągle chodziłam i nasłuchiwałam, czy mamuśka przyjmie piskle. Na szczęście przyjęła :D . Tylko kiedy będziemy mieć podbitkę :roll: Ptaki mają chyba młode kilka razy w lecie :-?
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum