dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

avocado

Dziennik avocado

Oceń ten wpis
23 września 2004
Dziś mamy powód do świętowania - Pierwszy Wpis w Dzienniku Budowy, uczynił go swą pewną ręką pan geodeta. Miałam obawy, że stracimy jedną piękną sosnę ale okazało się, że wykonawca jej nie naruszy. Pan Henryk był dziś pierwszy raz na działce, pilnował geodety i punktu zero ;) Ja mam do jutra przygotować moją wersję umowy i myślę, że najdalej w poniedziałek dojdzie do jej podpisania.
Według projektu punkt zero jest 50cm nad ziemią, wydaje mi się, że to za mało. Oczywiście oczami wyobraźni widzę kadry z włamywania się do naszego domku przez okno i to podczas nieobecności mojej większej połowy. Zdaję sobie sprawę z tego, że wyższy parter niewiele zmieni ale psychologicznie rzecz ujmując, może zmienić wiele. Z radością stwierdzam, że dziura, która powstała po zdjęciu humusu okazała się nieco za duża więc domek w stosunku do działki będzie taki, jak planowaliśmy, czyli malutki. Z trzech jego stron mamy po 10-12 metrów wolnej przestrzeni do ogrodzenia, z czwartej zaś ponad 12m do ściany garażu więc będziemy mieli dużo przestrzeni, teraz żyjemy w dwupokojowym mieszkaniu w centrum. Niby ciche osiedle ale ta cisza, jaka panuje na naszej działce jest nieporównywalna, cudowna, za każdym razem wracam stamtąd chora. Nasze dzieci będą miały osobne pokoje, my zresztą też, zupełnie jak w czasach dzieciństwa :) Każdy będzie miał swój pokoik na prywatne szpargały. Powolutku wychodzimy ze sfery marzeń do przedziału realizacji. Chyba najfajniejsze przed nami. Do końca grudnia ma stanąć stan surowy, wiosną instalacje, okna i podłogi, a lato będzie na wewnętrzne wykończenia, za rok o tej porze nie będziemy mieli internetu w domu. Aż trudno mi uwierzyć, że mnie to nie martwi :) Mój M ma niesamowite zdolności plastyczne, czeka go największe chyba wyzwanie, będzie wykańczał nasz dom. W garażu szykujemy dla M coś w rodzaju prywatnego warsztatu, tam będą narzędzia do obróbki drewna, to jego konik. Ja, jak zapewne widać zajmuję się stanem surowym do momentu jego zamknięcia, później zniknę w ogrodzie i nauczę się pielęgnować rośliny. Mam wrażenie, jakbym szykowała się do raju, na tej ziemi naprawdę panuje jakiś dziwny, magiczny klimat. Siedziałam tam dziś na kocu, kiedy geodeta pracował, wyobrażałam sobie widok z kolejnych pomieszczeń, teraz łatwo mi to przyszło bo dokładnie wiedziałam już gdzie będą okna i tylko nadal wydaje mi się, że śnię.
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum