No i oczywiście jest poślizg.... ja siedze w pracy do późna, nie dzwonię, nie umawiam, nie ponaglam wykonawców. Jak zwykle uznaję, że najpierw praca, dzięki której zarabiam i żyję, potem budowa. Końcem września przyjeżdżają zamówione mebelki do łazienki na parterze. Jedziemy z mężem i synem aby je odebrać, olbrzymi samochód z Gdyni ledwo wjeżdża naszą wąską drogą na podwórko. Kierowca pomaga nam wnosić największą szafkę do garażu, jest okropnie ciężka, ...
Tia, i znów nie pisałem kilka dni z rzędu... Chociaż może i nic się wielkiego nie stało, gdyż i roboty na placu już nie posuwały się w takim tempie, jak poprzednio. W czwartek dowieźli mi materiały na 2 rzuty: najpierw dwie palety pustaków, a resztę zamówienia dopiero ok. 15-tej. Na szczęście te dwie palety wystarczyły na zagospodarowanie dnia, gdyż murowaniem ścian zajęło się dwoje majstrów, a reszta zajęła się przygotowywaniem szalunków ...
Kontynuując wątek prac zewnętrznych. Otrzymaliśmy właśnie dokumenty dotyczące wjazdu na działkę. Niestety wykonawca wybrał się do peru i z tym musimy poczekać. Skontaktuje sie z jego zastępcą może coś ustalimy zanim szef przyjedzie. A w miniony piątek spotkaliśmy sie z Burmistrzem naszej Gminy i ustaliliśmy, że gmina dofinansuje sieć kanalizacyjną maksymalnie w 50% i to dokładnie tylko sieć. Natomiast przyłącza będziemy musieli wykonać na własny rachunek. Na tą ...
A to glowny bohater wczorajszego wieczoru:
...