Za kilka dni przyjedzie geodeta. Tam gdzie trzeba powbija paliki. A w sobotę (20.X) wielki start :D Tej jesieni zamierzamy postawić tylko fundament. Nawet "chudziaka" nie będziemy zalewać. Damy ziemi swobodnie osiąść.
Chwilę później na plac boju wkroczyła kopareczka coby oczyścić teren pod budowę naszej chatki Dzięki sprawnych i zwinnym ruchom koparkowego udało się zepchnąć trawkę na boczek. Tak wygląda efekt dwugodzinnej pracy koparki.
W dni dzisiejszym zaczęliśmy szukać wody na działce Jak się później okazało nie było z tym zbyt dużego problemu. Panowie uwinęli się z robotą migiem, tj. 3 godzinki. Efekty "poszukiwań" Mam nadzieję, że tak gładko będzie też na dalszych etapach budowy.
Wnerwili mnie okrutnie robotnicy. Wczoraj miało być 4 był 1, dziś miało być 4 był 1, ale nie ten co wczoraj. Na dodatek musiałem go uczyć roboty. Ale ... dzięki temu wymyśliłem nowe urządzenie upraszczające i przyspieszające pracę. Wieczorem rozpocząłem murowanie komina. W zasadzie ostateczne prace przygotowawcze, bo muszę zdecydować co zrobić z partactwem majstrów. W.g. projektu w stropach miał być na kominy pozostawiony prostokątny otwór, zrobili go, ale na oko ...
Hura!!!!!! Pierwsza budowla już stoi!!!!!!!!! Dziś udało nam się mimo padającego deszczu postawić na placu budowy naszego starego blaszaka. Jeszcze tylko dokończyć daszek i pomalować. Zdjecia wlepię później. Zawsze to jakiś krok do przodu :D :D :D