dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Ostatnie wpisy w Dziennikach

  1. Zapiski ze Sprawnej

    A teraz na bieżąco, dzień dzisiejszy.

    Dzień 31, 13.07 Śr - murowania cd i nie tylko...

    No i mamy pierwszą rocznicę ... a w zasadzie miesięcznicę. Równo miesiąc temu została wbita przysłowiowa pierwsza łopata, czyli łycha koparki zadzierzgnęła naszego gruntu i tak się rozpoczęło.

    Z rana, jak zwykle ekipa pracowała, a ja w miarę możliwości starałem się analizować postępy prac w aspekcie realizacji projektu. W zasadzie zastrzeżeń ...
  2. Dziennik Whisperów

    13 lipca 2005
    Jako że udało mi się w końcu skontaktować z rzeczoznawcą, a Luśka kursowała tam i nazad z różnymi niezbędnymi papierami, to mam nadzieję że jutro, a najpóźniej w piątek będzie już na koncie kolejna transza. Głupio się czuję bez kasy, bo to i za okna trzeba będzie zapłacić, i parę innych osób rękę też wyciągnie...
    Dziś po pracy podskoczyłem z Luśką zrobić delikatne porządki przed przyjazdem tynkarzy. Przy użyciu wiertarki z szczotką drucianą ...
  3. Zapiski ze Sprawnej

    Ufff, w końcu coś mogę napisać, wkleić fotki i nadrobić zaległości.
    W ostatnich dniach tempo budowy podkręcone i ja też nieźle zakręcony.
    Wróćmy do dnia wczorajszego...

    Dzień 30, 12.07 Wt - murowania cd

    Rano jak zwykle odwiedziłem plac budowy gdzie ekipa dziarsko walczyła z murami. Plan na dzień był dosyć spokojny - dalsze murowanie. Dostaw żadnych nie potrzebowali, no oprócz piasku do murowania, który się kończył. W poniedziałek w końcu agregat ...
  4. Praktyczny dziennik AgnesK

    Jeszcze jeno na dobranoc powiem, że od strony garażu nie mamy sąsiadów, tzn jest tam łąka, którą dzierżawi sąsiad z naprzeciwka (no z naprzeciwka po skosie, ok 50 m od naszego domu). Tenże sąsiad trzyma konisie, ma taką małą szkółkę jeździecką. Codziennie wpuszcza nam na tę naszą łąkę dwa źrebaczki i dwa osobniki dorosłe. Fajnie jest :D

    Jutro spróbuję może opisać owych przygód kilka z oknami.
    Na dziś konec filma. :wink:
  5. Praktyczny dziennik AgnesK

    Panele układał mój mąż kochany, który ma niestety tę "wadę", że jest masakrycznie dokładny. Każda niedokładność rzędu jednej milionowej milimetra była powodem do wkurzania się, że: "Kurde, no nie wychodzi mi!!!" :roll: A tak naprawdę, to zrobił to po prostu RE-WE-LA-CYJ-NIE. Do całego przedsięwzięcia przygotował się bardzo profesjonalnie kupując piłę, podobno b. dobrą (cóż piła jak piła :wink: ). Raz tak się zapatrzył w panel, że mało brakowało ...
Strona 1 z 4