W poniedziałek pierwszy raz cokolwiek działo się na naszej działeczce. Nasz Pan koparkowy, Tomek, godzinkę podziałał z gruzem, porozgarniał to co przywiózł nam kolega Kasi, łącznie 5 kontenerów gruzu jak do tej pory. Pełna profeska, nawet lepiej niż to sobie wyobrażałem. Najpierw zrobił sobie koryto, potem elegancko wsypał cały gruz i uklepał. Już można prawie wjechać na działeczkę. Osobiście nie będę jeszcze próbował z obaw o opony na świeżym gruzie... ...