Po dłuższej nieobecności wrzucamy parę fotek z tego co działo się do tej pory. Ściągnięto humus, przyszły ulewy.. Udało się wykopać studnię.. Bywało mokro... Trzy dni pompowania i basen (i kilka denerwujących żab) zniknął... ...
Ja, moje własne cztery ściany... i niebo nade mną
2013-05-21 Wykop pod fundamenty i zalanie podbetonki
Updated 20-06-2013 at 08:52 by duken
Dobrze, dobrze. Panowie szli jak burza. Nie będę się skupiać na kwestiach technicznych, bo ja nie od tego. W każdym razie zima nie była naszym majstrom straszna. Straszna była więźba. Szef naszej ekipy stwierdził, że naprawdę wiele domów już postawił, ale czegoś takiego, to jeszcze NIE robił. Ale zrobił w końcu. Dach się trzyma i jest piękny. Panowie dekarze śniegu i mrozu się też nie bali. Po dość specyficznych dyskusjach z Mężem ...
No niestety wczoraj się okazało, że z wykończeniówką prosto nie będzie. Ekipa tynkarska zmyła się bez słowa. Znowu moje wymagania kogoś przerosły. I teraz pytanie, czy jestem taka groźna i boją się, że coś im zrobię i nie mówią wprost: "nie damy rady". Czy też wyglądam tak niewinnie, że boją się mnie zranić, że się rozpłaczę? Nie dojdę. Wczoraj zaczęło się kopanie pod POŚkę. Nie obyło się bez stresu, bo nie mogli znaleźć wyjściowej rury kanalizacyjnej. ...