Dzisiaj mija dokładnie rok od wyprowadzki z naszego mieszkania w Jeleniej Górze. Jeszcze kilka miesiecy dzieliło nas wtedy do przeprowadzki do domu. Jak pomyślę sobie w jakim stanie był dom rok temu... nawet okien wstawionych jeszcze nie było.. to musze stwierdzić, że, kurcze, kawał roboty mamy za sobą :D
Dziennik budowy to jest bardzo dobry wynalazek, bo pamięć zawodna jest i gdybym tu nie miała czarno na białym wystukane, to do niektórych rzeczy za nic w świecie nie mogłabym się przyznać. :D Często żałuję, że ktoś zaczyna pisać dziennik dopiero wtedy, gdy dom już stoi. Mam wtedy wrażenie, że u nas wszystko straszliwie się wlecze. :( A jednak kiedy zaglądam na początek naszego dziennika, to widzę, że trochę wody upłynęło, kawał(ek) drogi za nami. :D ...
Szukamy elektryka. Sasiad wszysto robi najtańszym kosztem, czasem mam wrażenie kosztem jakości, a może właśnie tak jest lepiej ? Moze w ostatecznym rozrachunku podczas mieszkania już, okaże się, że zwykłe białe nieantywłamaniowe okna sprawdzają się równie dobrze jak moje okleinowane i anty ? Może rynny plastikowe niczym się nie będą różniły od moich stalowych powlekanych ? Może jego dachówka leiera będzie tak samo dobra jak moja rupp ceramika ? Stan surowy skończony ...
Zima jeszcze w pełni, a my znów na wysokich obrotach :D . Wracamy do domu późnym popołudniem, bo jak się pracuje budować się można dopiero po 15. Oczywiście roboty jeszcze żadne nie trwają, ale jest milion spraw do dogrania. Po pierwsze trzeba zamknąć budynek. Wybraliśmy już okna (JOCZ), bramę garażową (Horman), drzwi zewnętrzne (Dziadek) i przy okazji również wewnętrzne. Z tego ostatniego jestem najbardziej zadowolona, bo komplet drzwi (prócz zewnętrznych od kotłowni) ...