Prąd jednak ruszył. Szczęście niepojęte! ;)
21 września 2007 Żonka już po 1-2 tygodniach zaangażowania w budowę na obecnym etapie powiedziała, że ma dość tego domu, chociaż jeszcze się nie wprowadziła. Takie życie, ja to miałem od lipca do listopada zeszłego roku. MAMY DOŚĆ !! Jeszcze nie skończyliśmy jednego, a już marzymy o innym ... no coż ... to będzie dom dla przyjaciela. 22 września 2007 - sobota Zakupiliśmy brodzik do łazienki na dół i kibelek dla .... Tynkarze ...
UUUFFF nareszcie coś sie ruszyło , kamień z serca. Budowlańcy nareszcie wzieli sie do pracy i trzeba przyznac nieźle im idzie. Bylismy u nich we wtorek i dziś to normalnie robota wre. Niestety troszke to jeszcze potrwa , bo domek skomplikowany jak na bal, więc strugaja jak mogą. Wziełam dzis do nich aparat , ale zanim dojechaliśmy to sie ciemno zrobiło i widoczność zerowa. No i musze przyznac ze domek bedzie spoty , jak na nasze oczekiwania to aż nadto. Drewno piekne , pachnące , ...
Troche pozmienialismy projekt. Powiekszylismy lazienke na dole tak zeby wszedl prysznic, przejscie z garazu do domu jest przez wiatrolap, pod schodami zrobilismy spizareczke :)
Mam, mam w końcu i oferte cenową bardzo dobrą i fachowca, który zna się na rzeczy.... :) :) Oczywiscie chodzi mi o rury preizolowane. Dzisiaj przywiozłam Pan Krzysia na budowę. Obejrzał sobie wszystko dokładnie i powiedział, że w przyszłym tygodniu zrobimy to... Znaczy połozymy rury, zespawamy i zrobimy odpowiednie podejście do domku i kotłowni... No nie powiem troszkę to będzie kosztowało ale i tak taniej niz poprzednia oferta, gdzie miało to byc z bardzo duzym rabatem ...