dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Ostatnie wpisy w Dziennikach

  1. Dziennik Whisperów

    Dobry wieczór drogie dzieci!

    Dziś wujek Whisper opowie wam bajkę o Królu Wilczomlecza. Otóż pewnego ranka Król Wilczomlecza wstał i powiedział: "Dziś będzie pracowity dzień". Było to niezwykłe jak na Króla, ponieważ jako przedstawiciel zdegenerowanej klasy panującej był leniwy, a pojęcie pracy - zwłaszcza w poniedziałek - było mu nieco obce. Co więcej, faworyta Króla bezczelnie zabrała mu poprzedniego dnia karocę i w perspektywie Król miał chodzenie ...
  2. Dziennik andrzejki.

    Postawiłam sobie za cel, że dziś zamówię mapę do celów projektowych ale jakoś tak nie chciało mi się wychodzić nigdzie z pracy i odłożyłam to na następne dni tego tygodnia. :oops: A dzisiaj podzwoniłam trochę po pracowniach architektonicznych w pobliżu mojego miejsca zamieszkania-w pobliżu tzn w zasięgu 80 km- uroki mieszkania na końcu świata. :lol: Więcie co zdziwiłam się trochę ceną jaką chcą biura projektowe za doprojektowanie garażu z C.O. za nim. :roll: Mianowicie ...
  3. Nurniego dziennik

    24.01.2005
    Hydraulicy skończyli etap przedwylewkowy i przedtynkowy. Teraz z kierownikiem czaimy się na lepszą pogodę. Tak żeby w prognozach długoterminowych przynajmniej przez 5-6 dni było powyżej zera. Wylewki z miksokreta (na półgęsto) powinny w tym czasie już wystarczająco związać i potem mróz już nie powinien być groźny.

    Byłem z żonką w sprawie kominka w Żabiej Woli. Wszystkie moje wcześniejsze informacje zostały potwierdzone :o . Przy naszych ...
  4. Wielki Podrzutek Jagny

    Są pierwsze zdjęcia. Zadaszenie tarasu w rzeczywistości wygląda w/g mnie nieco lepiej. No a na pewno lepiej będzie wyglądało jak pojawi się główny element: taras. Teraz zadaszenie jest nienaturalnie wysoko nie ma "efektu". Ale na to trzeba poczekać. Zima idzie. W końcu. Mam nadzieję, że na krótko. Wyziębić larwy robactwa i sio! Bo przeca my się wszyscy budujemy! :D
    Zadaszenie:

    ...
  5. Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka

    Zapomniałam ja napisać, ze w czwartek mieliśmy pierwszą w nowym domciu (i pierwszą razem- we dwójkę) kolędę :lol:

    Było OK. Zostaliśmy zapisani w kartoteki i wypytani o szczegóły pracy zawodowej ale bez nachalstwa, delikatnie.

    Za to Kora tak się ucieszyła z widoku ministrantów i księdza, że nie dała im kolędy dośpiewać do końca, tylko z wielką radością skakała im na brzuchy. Pierwszy raz widziałam chichoczącego podczas odmawiania modlitwy ...
Strona 1 z 2