Po tym jak namęczyliśmy się ze śmieciami, zaczęłam walczyć z tępieniem chwastów - jednego rodzaju :o - osetu. Nasza psina dzięki tej roślinie trawiła do weterynarza, z bomblem okropnym na łapce. Skończyło się antybiotykiem. Tej dziadowskiej rośliny mamy dużo, no sporoooo. Wzięłam więc łopatę i dawaj zaczęłam walczyć z tym paskudztwem. Okazało się, że nie jest takie proste, kuje jak nie wiem co, rośnie tego pełno. Waliłam łopatą tak żeby odciąć i fru ...
Pierwszą rzeczą jaką zrobiliśmy, to zamówiliśmy kontener. Pan u którego zamawiałam był bardzo miły :). Zapytał się czy to są śmiecie z budowy czy z remontu, no więc odpowiedziałam mu, że jasne że z budowy. No bo przecież z budowy :-? Przyjechał kontener, zapełniliśmy go w 1,5 godziny po czubek wszystkimi śmieciami jakie były tzn kawałki płytek, pojemniki po .... czymś tam...., rury kanaliz. i tp. Niestety :evil: :x nie wszystko weszło. Został gruz :x hmmmm ...
A tak w ogóle, długi weekend minął przewspaniale :D :D :D :D ....................pod znakiem ciężkiej pracy, wysiłku, bólu w kościach, cierpienia 8) (mąż mi prawie zmiażdżył palec :cry: ), ale to nic, to nie ma znaczenia. Najważniejsze, że widać naszą pracę :) :)
27 dni Mogę zacząć odliczanie. Szczerze mówiąc zazdrościłam Tym wszystkim, którzy zaczynali odliczać czas do przeprowadzenia się do swojego domu. Czas przyszedł i na nas :D Oczywiście "zazdrość" w pozytywnym tego słowa znaczeniu :lol:
:D 21 czerwca 2008r to czas naszej przeprowadzki !!!