Wracam do wczorjaszego dnia ... bo długo go nie zapomnę ... Po trosze z własnego niezgulstwa :oops: ... ale o tym za chwilę. Najpierw okna - bo poszło łatwo. Punktualnie o 10.00 przybyły i zaczęły sie montowac pod bacznym okiem ... właśnie ... moich chłopców z Goszczanowa. Nie było najmniejszego problemu - przyjechali poprawic przestawiony przez nas w inne miejsce słup i obiecali popilotować montaż okien ... i zamontowac drzwi . ...
dawno nie było widoku z zewnątrz ;-) a to pierwsze zdjęcie po wstawieniu okien dachowych. Mini daszek już prawie skończony, schody zamontowane i tylko odrobina tynku do położenia pozostała. Klatka schodowa wytynkowana. A w garażu trwają przygotowania do montażu bramy, ...
przyjechaliśmy dzielnie i radośnie z rana, do pogody mamy szczęście, więc świeciło słoneczko i było super. porobiłam nawet zdjęcia budzącej się do życia naszej działki (po przydługiej zimie) nasze "oczko wodne" w wąwozie zwane kałużą i strumyczek. a i mieszkanka oczka ...
Koniec tygodnia i podłogi w 2/3 części położone :D W chałupie pachnie teraz drewnem jeszcze bardziej niż normalnie, że aż słabo się robi! Kontemplowanie przyrody: na naszej wsi cisza, spokój, śpiew skowronka, szum wierzb płaczących... ach! Z utęsknieniem czekamy przeprowadzki na wiochę :lol: Jeno muszę kupić stołeczek, bo nie sięgam ...
I jeszcze jeden mały kroczek.. małż zrobił dziś wpłatę za pierwsze materiały na budowę, mogą nam je przetrzymać na magazynie przez pół roku, a na telefon na następny dzień organizują dostawę.. oby to faktycznie tak różowo działało jak wygląda :wink: Ale udało się jeszcze wytargować mały rabacik to możemy się jego a konto napić po całym tygodniu pracy winka, co niniejszym czynić idę... 8)