no i jest problem - ogrodzenie było montowane poza posesją - 50 km dalej. Jak to cholerstwo przewieźć??
No i traaach! Zbudowaliśmy ogrodzenie. Po sztachety jeździłem do małej wiochy, 150km od Warszawy. Zajeło 2 przyczepki - więc zrobiłem 600km - prawie tour the pologne :-/ Ale się opłaciło - 3,4 pln za szt. 175cm - w Castoramie ok. 11 pln. Dechy szlifujemy i gruntujemy...zajeło miecha z hakiem. Nabywamy profile metalowe na ogrodzenie - wyszło bagatelka 750 pln. Jak na razie nie licząc robocizny (bo własna) - jest tanio ...
Piątek- tygodnia koniec i początek, a stan prac moim laickim nieco okiem oceniam na maks zaawansowany. Dzisiaj kolektyw rodzinny: wujcio, pan Teść, Połówek i szwagier Jaruś - czyli nasza ekipa budowlana podgonili mocno tempo :lol: Przepiękna pogoda z mocnym plusem sprzyja. Jak wpadłam na budowę to nie mogłam się oprzeć, aby nie uchwycić: Tym samym rozpoczynam swój mały prywatny ...
A u nas dłuuuuga przerwa, ale najwyższy czas zająć się Dziennikiem! Co na budowie? Przez całą srogą zimę nasz domek czekał na ciepełko nie mniej, niż my. A ja jestem w nim coraz bardziej zakochana :oops: Połowa naszego czasu i myśli to teraz wykończeniówka. Druga połowa, a raczej ta PIERWSZA to oczywiście kochana Córeczka! 12 marca skończyła roczek! Jest cudowna, cudowna! Kruszynka taka, tylko schrupać! Dzielnie towarzyszy nam podczac wybierania wszelkich salonów ...
A teraz moje niezgulstwo ... Drzwi przyjechały oczywiście w tym samym czasie i była to jakby "randka w ciemno" ... bo nie widzieliśmy sie jeszcze ... ( ja i drzwi oczywiście 8) ) Nie pytajcie ile mnie zdrowia kosztowało zsynchronizowanie tego wszystkiego ... zważywszy, że rano po działce buszowała grucha z betonem a za ogrodzeniem szalała koparka do której musiałam tez latać ... ( ambitny sąsiad mógłby mnie przypadkiem z torbami puścić ) ...