Trochę puszczony ten mój dziennik, ale to dlatego ze za wiele sie nie działo. zostały obłożone płytkami kominy: miał być grafit ale wyszedł niestety czarny. Z bliska wygląda to całkiem niezle, natomiast już z pewnej odległości fuga zlewa sie z płytką i sa czarne kominy wygląda to tak: jakoś musze nauczyc sie z tym zyc :D :lol: :) ...
Nadszedł wieczór, a więc czas na obiecane zdjęcia. Nie będzie to może bardzo obszerny fotoreportaż (nie dostałem jeszcze wszystkich fotek od Szwagra, który je pstrykał), ale zawsze coś nowego wnoszący. Poniżej mamy zestawienie obrazków ukazujących pompo-gruchę (do której, po wyczerpaniu własnych pokładów betonu, dojeżdżały już gruchy tradycyjne) po przyjeździe, rozkładającą się oraz, rzecz jasna, w akcji. ...
i nie jest to uczucie bezpodstawne. gdy mieszka się ponad 30 km od przyszłego domu, nie dysponuje się samochodem (prawo jazdy - podejście drugie, poprawione), remont prowadzi się... na telefon - to niepokój jest uczuciem stałym, podskórnie obecnym. ale dziś - dziś byłam, widziałam. oniemiałam. pan_edzio & company zakładał kilka dni temu membranę na dach. choćby po to, aby nie napadało do środka. blachodachówka karnie czeka na swoje 5 minut - w ...
Posadzki zakończone wyszło całkiem fajnie. Obecnie czekamy na rozruch ekipy wykończeniowej - wszystko wskazuje że od środy powinni zagościć na stałe na miętowej. Równocześnie wykonuje się elewacja - zaczyna być już widać zarys "naszych" boni :D
Przez piątek i sobotę nic się nie działo w sprawie tynków. Niestety tynkarz nam zaniemógł. W piątek przywieźli mu worki z materiałem i biedak te około 100 worków sam przeniósł z samochodu. Po tym wyczynie nawaliły mu plecy i cały weekend odpoczywa. Na całe szczęście już jest lepiej i stwierdził, że od poniedziałku postara się nadrobić stracony czas, tak abyśmy w następny piątek byli zadowoleni z postępów prac. To się nazywa zapał do pracy. ...