dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Wszystkie wpisy w Dzienniku

  1. Ławy fundamentowe

    Cytat Napisał bjj Zobacz post
    ok dzis zrobie zdjecia i jutro umieszcze, co do tych zastrzykow to chodzilo o mikropale iniekcyjne.
    Załączone zdjęcia Załączone zdjęcia Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	1.jpg
Wyświetleń:	106
Rozmiar:	39,7 KB
ID:	103632   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	2.jpg
Wyświetleń:	102
Rozmiar:	39,4 KB
ID:	103633   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	3.jpg
Wyświetleń:	86
Rozmiar:	38,2 KB
ID:	103634   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	4.jpg
Wyświetleń:	80
Rozmiar:	14,8 KB
ID:	103635   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	5.jpg
Wyświetleń:	71
Rozmiar:	39,1 KB
ID:	103636  

  2. Home sweet home... czyli nasz Ptyś

    pod koniec czerwca 2011 wkońcu można było powiedzieć że dach był skończony pożegnaliśmy się z Endrjem na naszej wsi można odrazu poznać, który dach robił nasz "miszczu" bowiem takich rzeźb nie robi nikt inny, a żeby było ciekawiej to za każdym razem pozostawia po sobie inne logo, jak sam mówił: może za 100lat ktoś będzie próbował odgadnąć "co miszczu miał na myśli" może ...
  3. Home sweet home... czyli nasz Ptyś

    wkońcu zdjęliśmy wyciąg do dachówki, Endrju położył gąsiory i posuwając się do tyłu dokładał też brakujące dachówki, zamontował nam jeszcze okno dachowe w garderobie i całość w świetle dnia prezentowała się następująco wedłud oryginału projektu nasz dom miał mieć 3 kominy, ale nasz projektant zwrócił uwagę, że jeśli w którymś kominie niema kanału dymowego to komin możemy zastąpić specjalnymi ...
  4. Home sweet home... czyli nasz Ptyś

    dziennie wracaliśmy do domu dopiero wieczorem, ale efekty były widoczne, tutaj już jeden kosz zrobiony na gotowo ciągle do przodu przód już prawie gotowy, Endrju specjalnie zostawił sobie jeden rząd wolny od dachówek żeby było mu wygodniej montować gąsioryi ...
  5. Pierwsza i ostatnia wiecha i zalany strop.

    Na początku listopada, kiedy pojechaliśmy na działkę, oczom naszym ukazała się na zalanym już stropie, pewna wiązanka, zwana potocznie "wiechą". Jak się później dowiedziałam od pana majstra, jeden z budowlańców "latał" aż do pobliskiego lasku, żeby nam taką wiązankę sprawić. A że my mało domyślni jesteśmy, to zalany został tylko strop. I takim to sposobem była to zarazem pierwsza i ostatnia wiecha na naszym domu. Swoją drogą, to gdzieś na ...
Strona 2 z 3