a nawet jeszcze nie zaczęłam się budować... Ograniczyłam się w tym tygodniu do plewienia trochę w kwiatkach. Mój Tata kochany po Komunii Młodszego kosił i kosił aż mi było głupio. Przyjechał na Komunię 350 km, i kosił nie u mnie tylko właściwie na posesji należącej do mojej teściowej. Ale jestem Mu wdzięczna bo jestem taka jakaś wypluta w tym tygodniu, że za żadną porządniejszą robotę nie potrafię się zabrać. Prawdopodobnie w nadchodzącym ...
... niż mój mąż Dzisiaj rano główny inwestor zawiózł mnie na cały dzień do pracy, wrócił do domu, zjadł śniadanie, spakował kiełbasę na grilla i pojechał z psem na budowę podmurować otwory okienne na wymiar podany przez firmę, gdyż w tej kwestii ma pełne zaufanie tylko do siebie, mimo, że były to pierwsze, jak do tej pory, prace murarskie w jego wykonaniu Wieczorem po powrocie poprosił mnie - "sprawdź wymiary otworów w umowie, bo nie jestem pewien, ...
Nareszcie znowu sobota! Mąż i córka jadą kontemplować jakieś stare motoryzacyjne cuda gdzieś do Warszawy, a ja z synkiem - kosić trawę, a raczej to "zielone" niepotrzebne, co z dziką fantazją i siłą rośnie na powierzchni naszej działki i chce zagłuszyć wprowadzane przeze mnie "cywilizowane" roślinki Synek był bardzo grzeczny i pomocny. Zdeptał w sumie tylko dwa selery i koniecznie chciał "pielić" truskawki (dosłownie), od czego musiałam ...
belki
To stan na dzień dzisiejszy a w poniedziałek znów przybędzie naszego domku i tak każdego dnia więcej...super