dawaj dawaj K74 - :):):) Mi juz nawet noc przeszkadza - to straszna strata czasu !!! Ale ponieważ wszyscy śpią (nie wiedzieć czemu taki notariusz to tylko do 17.00?????) to go nie marnuję, bo czytam forum i dzienniki i powiedziałam sobie wczoraj : Żeby nie wiem co się działo - postawię ten cholerny dom !A dlaczego wczoraj - bo przyszedł znajomy z żoną i córką- nastolatką. I okazało się, że w moim "ślicznym" mieszkanku nie ma miejsca. Kostka rubika jakaś ...
22.12.2005 Pojechałem na spotkanie w Gminie odnośnie planu zagospodarowania terenu. Wizyta była czysto kurtuazyjna gdyż zakładałem że będę sam i że nic ciekawego się tam nie wydarzy. 11.01.2006 mija termin zgłaszania wniosków i na koniec stycznia komisja powinna zatwierdzić zmiany. Zobaczymy co z tego będzie :-? Z nudów 8) zabrałem się za dobór materiałów, okien, drzwi bo później na to zawsze będzie brakowało czasu. Oczywiście każdą wolną chwilę poświęcam ...
Prace w ogrodzie szły nam świetnie. Kiedy już zaczęłam się cieszyć, że krzaki zakwitły, zauważyłam rzecz wielce podejrzaną: drzewa przy drodze miały z każdym dniem mniej liści, a to nie jesień jeszcze była. Okazało się szybko, że to jakieś paskudztwo, przy którym szarańcza to pestka. Liści na drzewach przy drodze szybko zabrakło i paskudztwo chciało się zadomowić w naszym ogródku. Ale walczyliśmy o naszą świeżo posadzoną jarzębinkę! I wygraliśmy! Później ...
Na samym wstępie zdechł nam pies. :cry: Był niezupełnie nasz, tylko kupiony razem z domem. Poprzedni właściciel chciał go uśpić, stary był i schorowany (pies znaczy, nie właściciel, chociaż właściwie, to nie wiem, który z nich bardziej). No i ten pies wyzionął ducha kilka dni po przekazaniu kluczy - jeszcze nie zdążyliśmy się wprowadzić. Potem kuchnia. Dwa i pół miesiąca opóźnienia w dostawie i montażu mebli (niech diabli wezmą BRW). Przez ten czas przy dwójce ...