Ha, no to się nacieszyłam ładnym i równym terenem. Po pierwsze przyszedł deszcz, nie mżawka, nie siąpienie, nie deszczyk - tylko DESZCZ :evil: No i mamy gliniankę :-? No ale co najciekawsze - Miś zamówił jeszcze 13 wywrotek, "zeby było wyżej i równiej", więc to co wyrównali, to znów zapaskudzą :-? A potem znów przyjedzie Pan Koparkowy - Coperfield i znów sie będę cieszyc, ze równo :D ...
Jak to z szopką było.... Otóż ja chciałem jak najskromniej postawić szopkę, taką wiecie, na graty różne i schron dla Bartków podczas burz i gradobicia sinusoidalnego. No ale moja żonka ma nieco inne poczucie estetyki. Obśrupane dechy z przybita płytą OSB i kawał blachy na dachu, żadną miarą na naszej działce nie mogłyby się znaleźć. O projekcie „szopki” pisałem już wyżej, w każdym razie ostatniego maja podliczyłem ile materiały wyjdzie ...
Posadzki wylane :) Teraz jest równiusieńko jak nic - hmm chociaż to okaże się przy kładzeniu podłogi :) Fachury zrobili to w tempie ekspresowym, bo w ciągu 1,5 dnia :) Teraz w weekend jedziemy wylewać schody przed domem i taras, a potem ocieplimy budynek. Miałam 2 tygdonie urlopu z czego porządnie wypoczęłam 3 dni :) - reszta to była praca na działce :))) Od poniedziałku zaczynam prace w nowej firmie ....i mam stresa :)
109. Początki malowania Fachowcy powoli opuszczają naszą budowę. ędą teraz przychodzić na poprawki. Ja zaczynam malowania a dokładnie gruntowanie ścian. Zużywam do tego starą (przeterminowaną o 2 lata) białą emulsję, ale za to oryginalnie i szczelnie zamkniętą. Rozrabiam ją z wodą 1:1. Od 2 dni mamy już drzwi wejściowe. Są śliczne choć nie wszystko odbyło się bez zgrzytów... ale o tym w następnym odcinku (fotki też będą).
4 sierpnia 2005 Rano dostałem info, że dojechała folia, łaty i kontrłaty, a dachówka przyjedzie na budowę dopiero w poniedziałek, bo hurtowania nie da rady dostarczyć jej w sobotę. Może to i lepiej. Będę trochę bardziej spokojny, bo gdyby nie udało się im w sobotę wciągnąć całej dachówki na dach i miałaby leżeć przez weekend to chyba bym tam musiał nocować :) . Zgodnie z obietnicą dodzwoniłem się dzisiaj do szefa ekipy murarskiej, no i trochę sobie ...