Zmagania z myślami co dalej począć...trwały, więc postanowiliśmy zebrać wszystkie niezbędne dokumenty i jak najszybciej uzyskać pozwolenie na budowę. Był to również dobry czas by wyłowić odpowiednią ekipę budowlaną, porównać kosztorysy, zorientować się co i jak należy budować, jaką podpisać umowę z wykonawcą, jakie zastosować materiały.....czym ogrzać dom....co najbardziej się opłaca.....nie można przestać! I tak staliśmy się niewolnikami niezliczonych zagadnień budowlanych.
Tia, zaczynamy sie utwierdzac w przekonaniu, ze budowlancy zyja w jakichs innych wymiarach czasowych... :( Oczywiscie dekarze do dzisiaj nie skonczyli jeszcze... Zostalo im troche roboty. Prawda jest taka, ze zdaje sie nie beda mieli zadnego zarobku na naszym dachu. Siedza juz 6 tydzien, srednio wychodzi juz dniowka na lebka ponizej 45zl :) Ale za to co innego ruszylo z kopyta... Mamy zrobione juz przylacze wody (o dlugosci... bagatela 80m :). Dobrze, ze robil to znajomy, bo ...
3 listopada 2003 prace nad sufitami idą w tempie błyskawicznym :lol: albo po tych żółwiach tak sie wydaje :lol: w kazdym razie co dziennie duzo przybywa zrobionej pracy...do przyszłej soboty mysle bedzie koniec ze szpachlowaniem....i gruntem...