dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Ostatnie wpisy w Dziennikach

  1. DamianR i KasiaR - dziennik Budowy

    Zanim o murarce to jeszcze troszkę powiem o prądzie - PRĄD MUSI BYĆ
    Na działce nie ma ale ma być :lol: - MIAŁ być we wrześniu :evil: , jednak w przekonaniu, że będzie, ruszyliśmy z budową od 17 kwietnia bez prądu (na prądzie od sąsiada - na nieszczęście - TA ZŁOŚĆ DŁUGO NIE MINIE :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: )
    Przyzwoity chłop się wydawał - bardzo dobre nastawienie do tubylców miałem i oni do nas chyba też,,,
    Potem wyszło, kto miał w tym większy interes
    Nie ...
  2. RANCZO ;)) ......Agi i Rafała.......




    no to pierwza fotka już po operacji czyszczenia z drzew chaszczy itp

    na dzień dzisiejszy ogrodzona od połnocy (sąsiad :wink: ) i 1/3 od zachodu - rodzina

    2700m2 lub jak kto woli 27a lub 0,27h
  3. Dziennik andrzejki.

    DZiś dopiero zrobiliśmy objaz dachów i efekt tego objazdu jest taki, ze nie będzie to grafit :-? :-? :-? :roll: :roll: :roll:
    W głównej mierze mąż bardzo nie chciał grafitu ale wcześniej tego nie mówił :-? Dopiero potem , były nawet argumenty, ze ja jestem zimna i dlatego wolę zimne kolory a on jest ciepły i woli ciepłe :o :o :lol: :lol: :lol:
    Nie znaleźliśmy żadnego dachu grafitowego krona w naszej okolicy licząc w promieniu ok 100 km :roll: :o :o ...
  4. Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe

    6-11-2005 r.

    Zabrakło kontrłat, ekipa z tego tytułu postanowiła zaprzestać budowy na czas zwiezienia tych elementów niestety nie dogadaliśmy się z szefem ja mówiłam, aby on zamówił drewno a w tartaku nikt nie otrzymał zlecenia do dnia dzisiejszego, zabrakło również gwoździ, nakrętek i innych pierdół :evil: wychodzi, że drugi tydzień będę bez ekipy coś mi się wydaje, że ekipa nie lubi mojej budowy, uciekają z niej jak aż się kurzy, wystarczy, że czegoś ...
  5. Dziennik Anpiego

    6 listopada 2005

    Qrcze, od wczoraj biję się z myślami i nie wiem co mam zrobić. Wszystkie "znajome" i sprawdzone ekipy są zajęte. Obdzwoniłem mnóstwo ogłoszeń i większość też jest zajęta. Jeden gość się ze mną spotkał wczoraj wieczorem, obejrzał dom i krzyknął cenę 2.500 zł. Oczywiście bez umowy, rachunku, itd. Typowa wiejska, "rodzinna" ekipa. I w tej desperacji prawie już jestem zdecydowany, ale się waham - nie znam gościa, nie wiem ...
Strona 1 z 2