Prowadzę budowę przez telefon. Strasznie frustrujące. Nie widzieć co się dzieje i tylko wierzyć na słowo, że jest dokładnie tak jak mówią. Ale z pracy wyrwać się nie mogę, a o 16.00 nie ma już nikogo na budowie. Z tego co wiem, to w poniedziałek udało się założyć membranę na dwie połacie dachu. Wczoraj kierownik zjawił się o 10, żeby ustalić warunki odbioru i obgadać szczegóły, ale nei zastał nikogo. Na moje interewencje okazało się, że zabrakło ...