U nas dzis pracowali wszyscy mezczyzni z mojej rodzinki. Tu moj tato szczesliwy ze wreszcie ten gruby kabel wszedl w rure arota A tu wszyscy pracownicy i pomagierzy, najmniejszy Hubi kopie gdzies w fundamencie, wylamal sie z pomagania A tu mlody gniewny pod deszczowymi chmurami
Mam pozwolenie :D Po 48 dniach od chwili złożenia wniosku. Ale miało być tydzień temu, niestety - nie było. Teraz znowu czekanie - na uprawomocnienie.... :-? 2 tygodnie. A po zgłoszeniu w nadzorze kolejny tydzień... Ciekawe, czy uda mi się zacząć w tym roku :roll: Jeśli w październiku zaczną się jesienne pluchy, to marnie to widzę.... Znalazłam kierownika budowy, wydaje się w porządku. A więc znowu CZEKANIE.......
Dzisiaj Inwestorka miała dyżur na budowie. Do załatwienia były dwie sprawy: 1) Rozmowa z wykonawcą w celu zmotywowania do dotrzymania terminu 2) Odbiór dostawy dachówek Co do punktu 1) Inwestorka doszła do wniosku, że wykonawca jest mistrzem w zmiennych nastrojach. Bowiem rano ok 8.00 Inwestorka dzwoni do murarza: -Będzie Pan dzisiaj na budowie? -Tak będę. -Ok 15 będzie Pan, chcę porozmawiać. -Tak będę. - To do zobaczenia ...
Bank ciągle milczy.... A długi czekają na spłatę :evil: Chyba trzeba dowlec swoje truchła do oddziału, bo przez telefon czy mailowo, to niczego nie można się dowiedzieć. :-?
Chyba wystarczy tej pielęgnacji stropu :lol: , ekipa zapowiada powrót, no i małe zamieszanie najpierw że w poniedziałek a teraz informacja że jutro czyli sobota. Wszystko byłoby ok gdyby nie to że w międzyczasie miałem zasypać wykop wokół fundamentów. Były małe trudności ze zdobyciem piasku ale czasem warto obserwować co się dzieje w terenie i małe zapytanie przy prowadzonych wykopach i mam 6 wywrotek porządnego piasku wiślanego - ale w ziemi przeleżał parę setek lat :wink: ...