dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Osówka

Osówkowy dziennik budowy

Oceń ten wpis
24 maja 2003
Aktualnie powstają ściany wewnętrzne, kominy itp. Z nieskrywaną przyjemnością patrzymy na powstające ściany. Panowie pracują starannie, wiedzą też jak cieszy nas ten dom. Silikaty to bardzo wdzięczny materiał - takie równiutkie, czyste bloczki i cegiełki. Polecam. Z tym wieńcem "że to już za chwilę" trochę przesadziłam - wylewany będzie po zbudowaniu wszystkich ścian, bo część nadproży będzie lana, a także podciągi. Ale jak to blondynka - zobaczyłam szalunek i myślałam, że zaraz tam coś wleją. Zbrojenie wieńca już czeka na trawniku, ale przecież jeszcze ścianki od komórek i od wiaty nie wyszły z płyty. Tymczasem zbieramy oferty na okna. Będą Rehau brillant , albo Kommerling eurofutur, albo Trocal cośtam. Muszą być naprawdę ciepłe, bo będziemy mieć ich sporo - 16 szt (34m2), a ogrzewanie prądem. Aby było taniej i mniej problemów wskutek nagrzewania od strony zachodniej zrobimy nieotwieralne. Wielka witryna w salonie od południa z widokiem na ogród także. Mąż dogadał sprawę więźby - będzie moja faworytka tj. prefabrykowana. Jest niestety droższa, ale mam nadzieję, że będzie dobrze i szybko postawiona.Ruszyłam też sprawę oczyszczalni - nasza gmina sprzyja tego typu rozwiązaniom. Mam już warunki zabudowy i zaraz pomknę z wnioskiem o pozwolenie na jej budowę. Tutaj wyboru dokonał Pan Mąż - będzie "WidBud". Bardzo chcielibyśmy, aby wszyscy nasi sąsiedzi poszli tym tropem (oczywiście chodzi o oczyszczalnię, nie o konkretną firmę). Byliśmy też na targach na Torwarze. Wybraliśmy sobie wkład kominkowy - Tarnawę. Wygląda dość masywnie, ale jest ponoć odporna na eksperymenty paliwowe. Akurat diler ma siedzibę w sąsiedztwie, więc liczę na owocną współpracę. No i jeszcze od dwóch dni mamy sad...Wsadziliśmy 12 drzewek owocowych: jabłonki, gruszki, czereśnie, wiśnie i śliwki. Przywiozłam je sama na fotelach naszym "unem", razem z córką. Cudem się zmieściły, bo każde miało foliową donicę, a Magda siedziała na swoim foteliku po turecku. Drzewka są takie malutkie, że ledwo je widać z dorodnego perzu pokrywającego większość naszej działki. Ale aby oszczędzić im losu pewnego wielokrotnie koszonego, zaoranego i wałowanego klonika (który mimo wszystkich tych przeżyć dalej rośnie), muszę je jakoś zaznaczyć. Może czerwone kokardki? Przy okazji ochronią też od uroku (..?..)
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum