dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Wszystkie wpisy w Dzienniku

  1. Dziennik Zielonej

    1 czerwca 2004
    Sześć dni z tygodnia...

    Szybkie tempo w jakim ostatnio żyjemy, spowodowało, że czas mamy ściśle zaplanowany, zagospodarowany i każde odstępstwo od planu, pociąga za sobą lawinę kolejnych spóźnień. Wszelkie decyzje podejmujemy bardzo szybko i rozpatrujemy najwyżej dwa wyjścia z konkretnej sytuacji lub dajemy sobie tylko dwa, góra trzy możliwości wyboru. Ostatni tydzień był dla nas wielką gonitwą, a nieprzewidziane, niezaplanowane wypadki ...
  2. No to buduję - kolejny inwestor

    Kolejny wieczór remontu "starego" mieszkania. Jednak w takim przypadku zawsze coś wychodzi. Tu okazało się że po zdjęciu tapety nie da się bezpośrednio malować - trzeba by najpier ponaprawiać tynk. Być może nawet skuwając go i kładąc powtórnie - nie znam się na tym aż tak. W końcu dom jeszcze z przed wojny, a obecni właściciele, młode małżeństwo w moim wieku, remontowało go samodzielnie z pomocą rodziny. Zobaczymy jak przyjmą to właściciele ...
    ...
  3. Dziennik GIERGI - marzenia z dzieci?stwa

    Sobota minęła pod znakiem zakopywania fundamentu. Czyli cała rodzinka łopaty w ruch :lol: Udało nam się wsypać piach do salonu, kuchni i małego pokoju. Tak i tak dobrze. W poniedziałek była powtórka z leckji. A w środę będe kładła rury.

    Jakieś dzieciaki pomalowały mi szopkę kredą :lol:
  4. Nurniego dziennik

    Ławy zalane. :D :P Można powiedzieć, że wyszliśmy z ziemi.
    Od niedzieli jeździmy pielęgnować betonik coby nie popękał.
    Kero z inspektorem ustalili, że leją bez chudziaka. Wodę wypompowali, położyli zbrojenie na bloczkach betonowych ok. 12 cm nad gruntem i zaczęli lać. Jezuniu jak to szybko idzie, trzy godziny i pozamiatane.
    Ale i betoniarnia też porządna - jedna lała do pompy a dwie "gruchy" już czekały. Czterech "naszych" ledwo nadążali ...
  5. Spóźniony dziennik Czupurka

    Rok 2004
    10-31 maj
    w sprawach budowlanych jak narazie większych robót nie było.

    schody wejściowe - zrobione szybko i ładnie. wyszły 2 szerokie stopnie, a przed wejściem "zatopiono" korytko pod wycieraczkę (w bliżej nieokreślonej przyszłości wszystko do obłożenia płytkami). :P

    montaż sanitariatów - zakończony, wszystko działa jak narazie bez zarzutu (niewiarygodne ile kasy trzeba na te śrubki, złączki, wężyki :o).
    dzięki tym ...