- 19-10-2006 - 10:56 (379 Odwiedzin)
Przed chwilą wpadł do firmy mój przyjaciel Krzyś. Coś zaczęliśmy gadać o bodowie ( on juz mieszka w swoim domku - bardzo ładnym ). Od słowa do słowa i.............. wpadnie jutro wyciąć drzewka na mojej działce. Ma sprzęt i twierdzi, że w moment mi to załatwi. Tylko się zmartwił, że mi drzewo rozkradną - to mu dam to drzewo, nie ? On już ma kominek to ma gdzie palić :):) A potem , w rewanżu, ja mu pojadę wyciąć z jedno ( to co zasadzili 2 lata temu :):)).
Ludzie są kochane :) Mówię Wam :)