dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

bikosa

Babie Lato Bikosy

Oceń ten wpis
Cd. dziwnych wydarzeń z ENEĄ czyli wykonywanie przyłącza
Sympatyczny Pan, który zgodził się szybciej wykonać przyłącze (dziękuję- to było za tzw. ładne oczy :D ), zadzwonił do mnie w czwartek przed Wielkanocą o godz. 8:00. No i na dzień dobry dostałam opiernicz, że on już od siódmej dzwoni a ja nie odbieram. Poinformował mnie o tym, że bedą dzisiaj robili przyłącze i w związku z tym mam powiadomić sąsiadów, że nie będą mieli prądu a poza tym w ciągu godziny mam się stawić na miejscu zdarzenia aby wskazać posadowienie skrzyneczki. Trochu się zdziwiłam- przecież dostali projekt na którym wszystko jest narysowane :o Ale nic to. Dzwonię jak najszybciej do mojej przyszłej sąsiadki, która wszystko ma na prąd (z ogrzewaniem włącznie- bez skojarzeń :lol: ) i oczywiście ja obudziłam :oops: Informuję o planach ENEA. Zrywam moje słodko śpiące dziecko. Ścigam męża aby mi natychmiast oddawał autko. Jestem w panice- do Dobrej mam 30km, muszę sie przebic przez miasto, po drodze łamię większość z obowiązujących przepisów (ale o tym ciiiiiii....)(trzeba dodać, że na sygnale- Antek wyrwany ze snu wyje). Wjeżdżam 10min przed godziną zero do Dobrej, kupuje słodycze dla dzieciaczków obudzonej sąsiadki i odbieram telefon od innego pana z ENEI. Mam sie nie spieszyć, bo oni będą za większe pół godziny!! Powtórzę mój ulubiony zwrot- ręce, nogi i cycki mi opadły!! :evil: Tłumaczę, że jestem z maluszkiem (nie da się ukryć, Antek drze sie jak opętany, biedaczyko moje) i prosze jak najszybciej. Po pół godzinie przyjeżdża jeden samochód z tzw. myślicielem- domorosłym filozofem, który zaczyna gadać o tym gdzie postawic skrzynkę ale za robote jakoś sie nie bierze. nota bene żąda ode mnie projektu przyłącza elektrycznego!!. Tak dobrze pamiętacie- tego, którego 2 kopie musiałam złożyć w ENEI (patrz wyżej). No nieeeee!! Byłam bystra sek przed wyjsciem chwyciłam w wolna rękę (na drugiej Antek) projekt. Przyjeżdża drugi samochodzik i wysiadaja bobowie budowniczy mojego przyłącza. Duży, miły pan pyta co ja tutaj robię!! No to mu mówię, że miałam przyjechać pokazac gdzie ma byc skrzynka. A on mi na to" Ale po co?? Orzecież wszystko jest w proejkcie!!" Pozostawiam bez komentarza. Później zaproponował jeszcze swoje usługi w wykonywaniu dalszej części robót. I to by było na tyle.
W nastepnym odcinku o wybieraniu ekip cd.
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum