- 03-04-2004 - 00:20 (804 Odwiedzin)
2.04 (piątek)
Zamiast buziaka na dzień dobry, dostaję burę :cry: od małżonki, że nie dopilnowałem wpisania godzin rozładunki dwóch ostatnich (formalnie to była ta sama) gruch. Nie przekonuje ją argument, że jak wół jest napisane w dokumencie pompy, że nie pracowała od 19 do 21. Jeśli będą jakieś problemy z wyceną czasu jej pracy, wezmę na siebie negocjacje z dostawcą betonu :evil:
Jeszcze przed pracą jadę z Alą do tartaku zapłacić za drewno i z bijącym szybko sercem na działkę, zobaczyć jak się mają ławy. Wydają się być w porządku. Do takiego wniosku przekonuje mnie przemarsz jednego z murarzy po wylanym betonie.
[img]http://www.republika.pl/tadeo_s/images/Dom/Lawa.jpg[/img]
[i]Siakiś zygzak pojawił się w ziemi. Ciekawe co to?[/i]
Kasia zamawia papę, Izolbet, bloczki, piasek i cement. Budowlańcy chcą już wyprowadzać narożniki.
Spędzam upojny piątkowy wieczór przed komputerem, zapodając niniejszy wątek.
[color=red][size=5]Wreszcie zaczął żyć swoim własnym życiem nasz Dziennik Budowy na Forum Muratora [/size][/color]
[b]Hurra[/b], mam to wreszcie z głowy.
Pozdrawiam. Idę spać, bo już jest sobota, po godzinie 1-ej. :D
Tadek/Wojtek