dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Ratpaw

Dom pasywny w Gdyni

Oceń ten wpis
Cytat Napisał Ratpaw Zobacz post
No to zaczynamy

Jest zima, wieczorami sporo czasu na przemyślenia, doczytanie, dogadanie kolejnej ekipy. Kolega buduje, oczekuje ode mnie jakiegoś opisu procesu budowy, bo sam nie ma o tym pojęcia, a sporo zasłuchał się o nierzetelnych ekipach. Może pomoże jemu i innym opis moich perypetii?

Muszę od razu napisać, że co prawda mieszkałem i obecnie mieszkam w bloku, ale mieszkałem też w domach, w domu się urodziłem, spędziłem słodkie dzieciństwo i zawsze widziałem się w ciepłym przytulnym domu z własnym ogrodem. Jako mały chłopiec uczestniczyłem i swoimi małymi siłami pomagałem w budowie domu, co było dla mnie niesamowitym przeżyciem, tak wielkim, że ostatecznie swój dom zbudowałem na tej samej działce, w tym samym miejscu. Jak to możliwe, opiszę poniżej

Obecna budowa jest moim trzecim podejściem do stworzenia sobie mieszkania na działce. Pierwsze podejście było w małżeństwie, mieliśmy dostać od teściowej skrawek ziemi wśród innych członków jej rodziny. Nie do końca podobał mi się taki układ, ale wizja otrzymania płaskiej, uzbrojonej, ogrodzonej działki z dobrej dzielnicy Gdańska (Kokoszki, blisko składu BAT) była atrakcyjna. Zamówiliśmy projekt domku, który wyglądał jak z wizualizacji Barbary Mendel (seria "Dom w ..."). Ja chciałem prosty dom pasywny, małżonka tradycyjny. Brak kasy i i niezałatwione sprawy z przeszłości w tamtej rodzinie spowodowała zablokowanie budowy, kłótnie i niestety ostatecznie rozwód. Wniosek był dla mnie taki: trzeba mieć kasę na początek, stały, dobry dochód i całkowicie jasną sytuację odnośnie samej działki.

Druga budowa miała być tak naprawdę remontem domu, który budowałem w dzieciństwie. Okazało się, że wybudowany dom jest za wielki dla mojego wujka i dlatego pozostawił budowę w stanie deweloperskim (!) i nadal zamieszkuje w domu obok, na tej samej działce. Dom, dwurodzinna, trzy-kondygnacyjna kostka PRL-owska był wystarczający dla dwóch rodzin, więc wstępnie dogadałem się z bratem co do wyremontowania domu i dokończenia budowy. Wujek oddał część swoich udziałów, część była spadkiem, wyszło nam po 25% udziału w całości, co wystarczyło jako zabezpieczenie dla banku. Tym razem jednak zamieszała jego żona. Kobita rozstawiała wszystkich po kątach, nie dało się tak wspólnie budować. Pomimo iż projekt budowlany był kupiony, a prace się rozpoczęły, zdecydowałem się jednak wycofać z tego projektu. Moim zdaniem, była to dobra decyzja.

Trzecie podejście. Znalazłem dwie działki na Kaszubach, z dość dobrym dojazdem, niedrogie (60-70 tysięcy na 1000 i 1200 m2). Wybrałem, zacząłem szukać projektu i dowiadywać się więcej o planach gmin na przyszłość. No i oczywiście pochwaliłem się w rodzinie. Wujek, dowiedziawszy się o moich planach, mocno się zdenerwował i zaproponował, że da mi swoje udziały w zamian za możliwość mieszkania w swoim dotychczasowym domu. Warunkiem wejścia w posiadanie całej nieruchomości było więc wykupienie udziałów od mojego brata. Sporządziłem operat szacunkowy, w którym rzeczoznawca wycenił działkę z dwoma domami na 350 tys. zł. Jeden dom (ten wielki, dwurodzinny) w zasadzie już nadawał się wtedy do wyburzenia z powodu cieknącego dachu i daleko posuniętych zniszczeń wewnętrznych. Dom wujka był całkowicie do remontu, ocieplenia, wymiany instalacji grzewczej i elektrycznej. Ostatecznie odkupiłem od brata jego 25% za 25% wyceny. Wyszło więcej niż za działkę na Kaszubach, ale za to mam kawałek ziemi w dobrej dzielnicy Gdyni (Wielki Kack), 300 metrów od przystanku kolei metropolitarnej, 2,5 km od obwodnicy, blisko Biedronek, Lidlów i innych zagranicznych żywicieli przeciętnej polskiej rodziny Lokalizacja jest baaaaardzo dobra.

Obecnie jestem 100% właścicielem nieruchomości, a stan surowy zamknięty zbudowałem z własnych pieniędzy. Zarabiam przy tym na tyle dobrze, że nie muszę się przejmować nadzwyczajnymi wydatkami rzędu tysiąca lub dwóch zł - ot, trzeba, to się kupuje! W końcu komfortowa sytuacja, w której ktoś (wujek) mi pomaga, a przeszkadzają jedynie urzędy i niesłowni wykonawcy
Tagi - katalog słów kluczowych: gdynia, pasywny, piwnica Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum

Komentarze