Niewielki M05L - domek dla Ani i Jacka
nasz zywoplocik okazal sie calkiem niemalym wyzwaniem ;)
jak widac niemale drzewa z niego byly - bez pilarki by sie mozna bylo zajechac
ale przynajmniej juz stihl jest "na pokladzie" :)
korzonki tez mial nieslabe
na szczescie przyjechala kopara i pomogla bo lopata robic to nie dalo by zupelnie rady
a pozniej trzeba bylo robic szalunek do podmuroweczki, zazbroic i wylac
pyk znowu 6 kubikow B15 i 2 tys. w plecy
a jakby malo bylo zajecia - od wykopu do zalania podmurowki minelo ponad
3 tyg.
to jeszcze drzewo do kominka przyjechalo i trzeba bylo pociac i polupac
na szczescie z pomoca przyszedl wspomniany stihl i nowo kupiona siekiera
fiskarsa
teraz dla odmiany czas na nauke murowania klinkieru :)
nie ma na tyle kasy zeby komus placic za to wiec sami probujemy - jak wyjdzie
to czas pokaze ;)
a dzisiaj jeszcze wpadla ekipa przygotowujaca podbudowe pod podjazd kostki