- 20-10-2009 - 21:39 (474 Odwiedzin)
Właściwie to już dawno powinnam spać. Wstawanie bladym świtem ... co ja bredzę, przed świtem ... jest męczące, ale nie mogę zalegnąć. Przyczyna prosta i prozaiczna, że aż wstyd - cały dzień nie rozpalałam w kominku, bo moja "Złota Rączka" miał czopuch montować z płyty ognioodpornej - w wersji poprzedniej to była zwykła, nie zaizolowana kg ... aż strach pomyśleć. Oczywiście płyta nie dojechała, no bo i po co, w domu zimno jak w psiarni, więc szwendam się po sieci czekając, aż chociaż komin się trochę rozgrzeje. W innym przypadku rano uświerkniemy ....
Radość o poranku :-?