- 14-04-2010 - 17:05 (960 Odwiedzin)
Początkowe oszołomienie brakiem śniegu, zaczęło powoli ustępować i nagle zauważyliśmy, że nasz dom ciągle stoi na placu budowy. No nędznie się nam otoczenie prezentuje. Po uprzątnięciu desek, zwałów gruzu i takich tam pozostałości, zostaliśmy z żółtym domkiem pośrodku klepiska poprzerastanego gdzieniegdzie żałosnymi kępkami zielska. Klepisko owszem, rzecz przydatna, ale po krótkiej naradzie stwierdziliśmy, że młócić to się u nas raczej nie będzie. A już na pewno nie cepami. Więc klepisko ma zniknąć.
Na początek postanowiliśmy posiać trawę, bo to i szybko urośnie i dom pośród zieleni dość ładnie będzie się prezentował i względnie tanio wychodzi. A i bydlątko jakie się wyżywi, gdyby zaszła taka potrzeba. Krów chwilowo nie mamy, ale myśląc perspektywicznie …
I teraz popołudnia spędzam na grabieniu, równaniu, sianiu i klepaniu deską.
Zdjęcia będą ... kiedyś.